W jakiej rzeczywistości prosumenci obudzą się pierwszego lipca? Nie wiadomo

Według prawa od pierwszego lipca prosumenci w net billingu mają być rozliczani w oparciu o okresy niezbilansowania. Miało się to zmienić, ale ustawodawca spóźnił się z reakcją. Jakie będą skutki?

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Podziel się

  • Obowiązujące prawo nakazuje wejście w życie zmian w systemie rozliczeń net-billing od 1 lipca, czyli najbliższego poniedziałku.
  • Zmiany mają polegać na rozliczaniu prosumentów w oparciu o zmieniającą się w ciągu dnia cenę energii.
  • Propozycje zmian w ustawie OZE przewidywały, że nie będzie to obowiązek, a możliwość. Jednak poprawki nie zostały dotąd przyjęte. Z tego powodu prosumenci w net-billingu nie wiedzą, według jakich zasad będą rozliczani od lipca.

Plany na zmiany w ustawie OZE pojawiły się 4 czerwca, jednak do teraz nie zostały przyjęte, pomimo tego, że niektóre propozycje miały zacząć obowiązywać już od poniedziałku 1 lipca. W nieprzyjemnej sytuacji są prosumenci w net-billingu, ponieważ już po weekendzie prawo narzuca zmiany systemu rozliczania, jednak do teraz nie wiadomo, jak będzie rzeczywiście. O komentarz poprosiliśmy Jakuba Plebańskiego, Starszego Prawnika z kancelarii Rödl & Partner.

Spóźniona reakcja

„Niestety opieszałość ustawodawcy w najbliższym czasie prowadzić będzie do pogorszenia się warunków finansowych związanych z oddawaniem energii przez prosumentów. Wspomniany problem dotyczy grupy prosumentów rozliczających się w systemie net-billingowym” – mówi Jakub Plebański.

Do tej pory prosumenci w systemie net-billing byli rozliczani w oparciu o miesięczną cenę rynkową energii elektrycznej (RCEm). Zapewniało to całkiem stabilny poziom cen, który był podstawą do ustalenia wartości nadwyżek energii, którą prosumenci oddawali do sieci elektroenergetycznej.

Od 1 lipca wchodzą jednak w życie nowe regulacje, zgodnie z którymi sprzedaż energii w systemie net-billingowym opierać się będzie na tzw. okresach rozliczenia niezbilansowania. W praktyce oznacza to, że cena dla rozliczeń prosumenckich aktualizowana powinna być co piętnaście minut. Nie jest to dobra wiadomość dla właścicieli mikroinstalacji, ponieważ ze względu na profil produkcji energii w instalacjach fotowoltaicznych prawdopodobnie największy wolumen energii notowany będzie w okresach, gdy cena energii będzie wyjątkowo niska” – mówi nam Jakub Plebański. 

Nie było nowelizacji

Problemem na początku czerwca zainteresowało się Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Przygotowało propozycję zmian w ustawie OZE (projekt UD 41), które miały umożliwiać dalsze rozliczanie prosumentów w net-billingu według cen miesięcznych i możliwość dobrowolnego przejścia na ceny piętnastominutowe. 

„W uzasadnieniu do projektu Ministerstwo wprost wskazało, że wprowadzenie przedłużenia rozliczeń w oparciu o cenę miesięczną służyć ma «zwiększeniu opłacalności rozliczeń prosumentów w systemie net-billing». Projekt ten ciągle znajduje się jednak na etapie opiniowania, co oznacza, że nie wejdzie w życie przed planowaną zmiana systemu rozliczeń. Od pierwszego lipca cena energii wprowadzanej do sieci przez prosumentów powinna być więc kalkulowana w oparciu o dynamicznie zmieniające się ceny” – komentuje prawnik z kancelarii Rödl & Partner.

Wszystko wskazuje więc na to, że od poniedziałku powinien zacząć obowiązywać system net-billing na zmienionych zasadach. Co planują sprzedawcy prądu – nie wiadomo. Nie otrzymaliśmy dotąd odpowiedzi na zadane pytania. 

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia