W Moim Prądzie 6.0 dominują instalacje z ubiegłego roku. Posiadacze starszych modułów powoli nadrabiają

Aż 75% instalacji fotowoltaicznych, o których dofinansowanie wnioskowano jak do tej pory w ramach programu Mój Prąd 6.0 powstało w roku 2024 – tak wynika z danych udostępnionych nam przez NFOŚiGW. Co piąty wnioskodawca z kolei posiada instalację z 2023 r. Starsze moduły są zdecydowanie słabiej reprezentowane.

W Moim Prądzie już ponad 73 tys. wniosków. Rozpatrzono 4%
Jak wynika z danych na dzień 14 stycznia 2025 roku, w programie Mój Prąd 6.0 złożono już ponad 73,7 tysiąca wniosków na kwotę przeszło 973 mln zł. Póki co rozpatrzono zaledwie 2843 z nich, a więc niewiele ponad 4% naboru. Zdecydowanie największą popularnością w ramach programu cieszą się instalacje fotowoltaiczne, których dotyczy 95% złożonych wniosków. Na moduły PV w ramach szóstej edycji Mojego Prądu można otrzymać nawet 7 tys. zł dopłaty. Budżet całego programu wynosi 1,25 mld zł, a nabór zakończy się 6 marca lub w przypadku wyczerpania środków.
O pozostałe finansowane w ramach inicjatywy urządzeń, a więc magazyny energii i magazyny ciepła wnioskuje znacznie mniej osób (odpowiednio 45% i 15% wszystkich złożonych wniosków). Szczegółowo o popularności poszczególnych urządzeń w Moim Prądzie 6.0 donosiliśmy w poniższym artykule:
W kontekście dużej popularności fotowoltaiki w programie warto przyjrzeć się temu, jak wygląda wiek modułów, o które wnioskują potencjalni beneficjenci. Niżej prezentujemy te dane na dzień 8 stycznia 2025 roku.

Mój Prąd 6.0: Dominują zeszłoroczne instalacje
Na początek warto wyjaśnić obecność na powyższym wykresie pozycji “Rozszerzenie instalacji”. Ta kategoria odnosi się do sytuacji, w którym wniosek dotyczył nie dofinansowania modułów PV, ale magazynu energii, który miał być do takich urządzeń podłączony. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie podał w tym przypadku wieku instalacji. Tego typu wniosków złożono niemal 3,5 tysiąca, co przekłada się na blisko 5% całości.
Pierwszym co zwraca uwagę jest zdecydowana dominacja instalacji z 2024 roku, których dotyczyło niemal 75% wniosków. Taki stan rzeczy nie powinien dziwić. Poprzednia edycja Mojego Prądu zakończyła się pod koniec 2023 roku, więc osoby, które założyły fotowoltaikę w roku ubiegłym dopiero ze startem nowego naboru we wrześniu mogły starać się o dopłatę. Jednocześnie instalacje z 2023 to nadal dość spora część wnioskowanych dopłat – mówimy tu o 19%.
Powyższy wykres nie przedstawia tego w widoczny sposób, ale warto zwrócić uwagę, że do 8 stycznia wnioskodawcy zdążyli wnioskować o instalacje fotowoltaiczne powstałe w bieżącym roku. Modułów PV powstałych w 2025 było tamtego dnia w programie Mój Prąd 6.0 dokładnie 11.
Mały udział starszych modułów. Przyczyną net-billing?
Warto zwrócić uwagę na stosunkowo niski udział instalacji z 2022 i 2021 roku. W sumie odpowiadają one za zaledwie 1,6% wniosków. Najpewniej za taki stan rzeczy odpowiadają dwa czynniki. Po pierwsze osoby, które założyły instalacje w tych latach zapewne zdobyły już na nią dopłaty w poprzednich edycjach programu Mój Prąd. Potencjalni beneficjenci, którzy założyli instalację 3-4 lata temu nie mają już aż w tak dużej mierze potrzeby wnioskowania o dotacje.
Drugim, najpewniej ważniejszym aspektem jest kwestia sposobu rozliczania się. Instalacje, które zostały podłączone do sieci przed końcem marca 2022 roku są rozliczane w systemie net-meteringu, powszechnie uznawanego za bardziej opłacalny dla prosumenta niż obowiązujący powszechnie po tej dacie net-billing. Jednak aby móc starać się o dopłatę w ramach Mojego Prądu wnioskodawca musi obowiązkowo przejść na drugi z wymienionych powyżej systemów. Spora część prosumentów zapewne wychodzi z założenia, że w perspektywie czasu znacznie bardziej opłaca się pozostanie w net-meteringu niż staranie się o rządową dotację.
Źródło: NFOŚiGW
Polecane
Wchodzimy w nową erę danych w energetyce? Ustawa o CSIRE podpisana

Tani projekt, drogi problem. Dlaczego flipperzy w fotowoltaice nie radzą sobie dobrze
