Wiatraki wyrzucone z ustawy. Nowa autopoprawka opozycji 

wiatraki, ludzie

Posłowie KO i Polski 2050-TD złożyli do Sejmu autopoprawkę do kontrowersyjnej ustawy, w której znalazły się zapisy o możliwości wywłaszczenia pod elektrownię wiatrową. Dokument wykreśla wszystkie zapisy dotyczące wiatraków. 

Zdjęcie autora: Magdalena Mateja-Furmanik

Magdalena Mateja-Furmanik

Redaktorka portalu GLOBEnergia
wiatraki, ludzie

Podziel się

Szerzej o ustawie wiatrakowej pisaliśmy tutaj. Wywołała ona burzę medialną i znalazła krytyków zarówno po stronie sceptyków zielonej transformacji jak i jej zwolenników. Chociaż początkowo posłowie KO i Polski 2050-TD zapierali się, że ustawa jest dobra, twierdzenia o możliwości wywłaszczenia to kłamstwo, a afera została rozdmuchana przez media rządowe, ostatecznie złożyli do niej aż 69 stron poprawek. 

Zgodnie z informacjami zawartymi na stronie Sejmu autopoprawkę złożył klub Koalicji Obywatelskiej. Reprezentantem wnioskodawców jest poseł Krzysztof Gadowski.

Z ustawy zostały usunięte nie tylko kontrowersyjne ustępy dotyczące elektrowni wiatrowych, lecz wszystko, co tyczyło się wiatraków. Pozostawiono jednak inne zapisy, m.in. tyczące się dalszego mrożenia cen prądu. W dalszym ciągu ochrona odbiorców prądu, gazu i ciepła obowiązywać będzie od 1 stycznia 2024 r. do 30 czerwca 2024 r.

“Projekt poselski, który został złożony w celu liberalizacji ustawy antywiatrakowej, został złożony w sposób, który jest sprzeczny z dobrym stanowieniem prawa. Nie został skonsultowany z branżą wiatrakową oraz ze społeczeństwem i odchodził od kompromisu 500 metrów” - ocenia Bartłomiej Kupiec, prawnik i ekspert stowarzyszenia “Z energią o prawie” w rozmowie z redakcją GLOBENERGIA. 

“Dobrze się stało, że projekt został wycofany w tym zakresie. Miejmy nadzieję, że wrócimy do kompromisu, ponieważ został wypracowany przez stronę społeczną, branżę oraz polityków” - dodaje.   

Wszystko wskazuje na to, że los wiatraków rozstrzygnie się już za kadencji nowego rządu.

Wiatraki zepchnięte na dalszy plan

Podczas konferencji prasowej we wtorek 5 grudnia br. Szymon Hołownia zapowiedział, że kwestie w zawarte w ustawie zostaną rozdzielone. Sejm zajmie się najpierw kwestią mrożenia cen energii, ponieważ jest to kwestia priorytetowa. Dopiero później pod uwagę zostanie wzięta kwestia wiatraków. 

“Teraz to, co musimy zrobić - bo PiS tego nie zrobił - to mrożenie cen energii z pożytkiem dla konsumentów, z pożytkiem dla konsumentów zrobimy też ustawę wiatrakową, prawdopodobnie już jako projekt rządowy” - powiedział Szymon Hołownia. 

Dodał również, że zamieszanie nie służy procedowaniu tej ustawy, dlatego o wiele korzystniej jest przedyskutować ją ponownie wtedy, gdy emocje opadną.  

“Cała atmosfera, która się wytworzyła wokół tej ustawy, na pewno nie służy dyskusji nad jej dobrym procedowaniem” - komentuje Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej w rozmowie z redakcją GLOBENERGIA.   

“Źle się stało, że nie ma dalszej, merytorycznej dyskusji nad tym projektem, która pozwoliłaby na stworzenie dobrej ustawy” - dodaje. 

Jednocześnie podkreśla, że kwestia celu publicznego nigdy nie znajdowała się wśród oczekiwań branży i - jak zapewnia w imieniu firm czonkowskich - nigdy nie będzie. 

Pomimo napiętej atmosfery, zapisy dotyczące wiatraków nie musiały trafić do kosza.

“Należy naprawić błędy wynikające z szybkiego tempa procedowania ustawy, ale nie byłoby to dużym wysiłkiem ze strony opinii społecznej, aby dobre propozycje rozwiązań dostarczyć” - zapewnia.  

Jako przykład wymienia propozycje Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, takie jak zagwarantowanie bezpiecznej odległości w wysokości 500 metrów, pełną i jasną ścieżkę planistyczną, dodatkowe pieniądze dla gmin, tańszy prąd dla mieszkańców oraz objęcie wiatraków dozorem Urzędu Dozoru Technicznego (UDT).

Zdjęcie autora: Magdalena Mateja-Furmanik

Magdalena Mateja-Furmanik

Redaktorka portalu GLOBEnergia