Większe elektryki z dopłatą? Rząd szykuje zmiany w programie NaszEauto

Rząd planuje zmiany w programie dopłat do zakupu samochodów elektrycznych NaszEauto. Wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta zapowiada rozszerzenie wsparcia na większe pojazdy. Czy to oznacza, że na dofinansowanie będą mogły liczyć także busy i auta dostawcze?

- Program NaszEauto cieszy się dużym zainteresowaniem – w pierwszym miesiącu złożono 1322 wnioski na ponad 39 mln zł, a tempo jego wykorzystania jest lepsze niż w przypadku Mojego Elektryka.
- Rząd planuje rozszerzenie dopłat na większe pojazdy, takie jak małe busy i dostawcze auta elektryczne, ale zmiany wymagają korekty Krajowego Planu Odbudowy i zgody Komisji Europejskiej.
- Program zastąpił planowany podatek od spalin, a na jego realizację przeznaczono 1,6 mld zł, które muszą zostać wykorzystane do końca sierpnia 2026 r.
Sukces programu NaszEauto. Jest popularniejszy niż Mój Elektryk?
Program NaszEauto wystartował 3 lutego i od razu wzbudził duże zainteresowanie. W ciągu pierwszego miesiąca złożono 1322 wnioski na łączną kwotę ponad 39 mln zł. Wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta podkreśla, że tempo wykorzystania programu jest lepsze niż w przypadku wcześniejszego programu Mój Elektryk. – Tempo wykorzystania programu jest dobre, lepsze niż w przypadku poprzedniego programu i spodziewamy się, że jeszcze przyspieszy. Jednak alokacja jest duża, więc będziemy proponować modyfikacje – mówi Bolesta.
Obecnie dopłaty są ograniczone do nowych samochodów elektrycznych kategorii M1, których cena nie przekracza 225 tys. zł netto. O wsparcie mogą ubiegać się osoby fizyczne oraz przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą. Maksymalna kwota dofinansowania wynosi 40 tys. zł, jednak aby osiągnąć taki poziom dopłaty należy zezłomować stary samochód spalinowy czy wykazać się odpowiednio niskim dochodem. Kwota dotacji jest także zwiększona dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny. Więcej szczegółów znajdziesz w artykule poniżej:
Większe pojazdy na celowniku zmian
Zapowiadane przez resort klimatu modyfikacje mają na celu rozszerzenie programu na inne typy pojazdów. – Na pewno chcemy rozszerzyć dopłaty na trochę większe pojazdy – zapowiada Bolesta na łamach portalu PAP Biznes. Wskazuje, że może chodzić o małe busy do przewozu osób oraz małe samochody dostawcze. Zmiany mają zostać zaproponowane jeszcze przed wakacjami.
Proces ich wdrażania nie będzie jednak natychmiastowy, gdyż wymaga korekty Krajowego Planu Odbudowy (KPO). – Zmiany chcemy zaproponować przed wakacjami, bo czas leci – podkreśla wiceminister. Po uzyskaniu zgody Komisji Europejskiej, modyfikacja po polskiej stronie ma nastąpić błyskawicznie.
KPO zamiast podatku od spalin
Program NaszEauto powstał jako alternatywa dla planowanego wcześniej podatku od samochodów spalinowych. To efekt negocjacji rządu z Komisją Europejską, w wyniku których dopłaty do zakupu elektryków zastąpiły ten kontrowersyjny zapis KPO. Na realizację programu przewidziano 1,6 mld zł, które muszą zostać rozdysponowane do końca sierpnia 2026 r.
W ramach programu NaszEauto można otrzymać do 40 tys. zł dopłaty za zakupiony i zarejestrowany samochód elektryczny. Auto musi być nowe i posiadać komplet ubezpieczeń AC i OC. Poza zakupem dopłaty w ramach programu przyznawane są na leasing i wynajem długoterminowy. Samochód może mieć maksymalną cenę netto w wysokości 225 tys. zł, a jego przebieg w momencie zakupu, wyleasingowania lub wynajęcia nie może być większy niż 6000 km.
Źródło: PAP Biznes
Polecane
Geotermalne eldorado pod Szczecinem? Szykuje się odwiert na niemal 2 kilometry

Elektryczne przyspieszenie! Już za kilka lat co szósty nowy samochód w Polsce będzie „elektrykiem”
