Większość krajów UE spóźniona. Polska również. Kiedy aktualizacja Planu na rzecz Energii i Klimatu będzie gotowa?

Aktualizacje Krajowych Planów na rzecz Energii i Klimatu państwa członkowskie miały przedstawić Brukseli do końca czerwca. Zdarzyły tylko cztery – żaden z nich nie należy do centralnej ani wschodniej części Europy.

Holandia w 2022 roku wyemitowała ponad 158,4 milionów ton ekwiwalentu CO2 (5% emisji UE). Szwecja odpowiedzialna była za 1,2 promila unijnych emisji (4 miliony eq CO2 w 2022 r.), Finlandia (1,6% emisji UE i 50 mln t eqCO2) i Dania (1,3% oraz 41,6 mln t eqCO2). Te cztery kraje dostarczyły ostateczną wersję aktualizacji Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu (KPEiK, po angielsku – NECP, national energy and climate plan) na czas, czyli do końca czerwca. Włochy odesłały plan z jednodniowym poślizgiem 1 lipca. Polska (która w 2022 roku odpowiadała za jedną dziesiątą unijnych emisji i 344,8 milionów ton eqCO2) razem z pozostałymi krajami Unii nadal zwlekają.
Unia naciska
Unia Europejska zdecydowanie wzywa wszystkie kraje, które nie dostarczyły jeszcze ostatecznej wersji dokumentu, żeby uzupełniły zaległości najszybciej jak to możliwe. Przesłanie planu do Brukseli wynika z unijnych przepisów i niedopilnowanie formalności może skutkować konsekwencjami prawnymi.
Do 30 czerwca 2023 roku państwa członkowskie miały obowiązek dostarczyć wstępną wersję aktualizacji KPEiK. Unia Europejska po zapoznaniu się z planami przedstawiła swoje rekomendacje. Do końca ostatniego miesiąca należało dostarczyć ostateczną wersję dokumentu. Krajowe Plany na rzecz Energii i Klimatu mają wyznaczać cele w zakresie transformacji energetycznej do 2030 roku. Są bardzo ważne, ponieważ umożliwiają ocenę realizacji unijnych celów klimatycznych. Są też jasnym komunikatem dla przedsiębiorstw, jakie kierunki rozwoju są przyszłościowe i w jakie technologie należy inwestować.
Polska z ogromnym poślizgiem
Polska nie wysłała na czas wstępnej wersji aktualizacji KPEiK. Chociaż czas upłynął już ponad rok temu (z końcem czerwca 2023), projekt aktualizacji KPEiK z Warszawy trafił do Brukseli dopiero na początku marca 2024 roku. Nie był to również kompletny dokument. Zawierał tylko jeden z dwóch wymaganych scenariuszy, tak zwany scenariusz bazowy. Jak podaje PAP Biznes, MKiŚ planuje zaprezentować drugiego scenariusza, który ma zawierać bardziej ambitne cele jeszcze w lipcu. W pierwszej kolejności zostanie on poddany konsultacjom społecznym, dopiero później trafi do UE. Jest to wstępna wersja, nie ostateczny dokument. Polska w tym zakresie ma więc duże opóźnienie, jesteśmy już ponad rok po terminie.
Czy cele są wystarczające?
W dyskusji na temat Krajowych Planów na rzecz Energii i Klimatu pojawiają się głosy, że stawiają niewystarczające i zbyt mało ambitne cele, które czasem nie spełniają nawet wymagań unijnych. Poniżej tych wymagań są na przykład wysiłki zadeklarowane przez Węgry, Słowację, czy Polskę. Mówi się też, że środki, które zostały nakreślone w KPEiK, nie pozwolą na odpowiednio szybkie ograniczanie zużycia paliw kopalnych. Państwa Europy Wschodniej i Środkowej wciąż planują na przykład duże inwestycje w infrastrukturę gazową. Ostateczne wersje aktualizacji KPEiK pozwoli oszacować, czy Europa ma szansę stać się pierwszym kontynentem neutralnym klimatycznie i jakich środków potrzebuje w tym celu. Bez konkretnych danych i deklaracji, trudno dyskutować o mierzeniu postępów i planowaniu przyszłości.
Źródło: eea.europa.eu, PAP Biznes, Euroactiv