Wyspy wodorowe pozwolą wykorzystać potencjał offshore?

wiatrowa farma offshore

Duńska firma Copenhagen Energy Islands chce przecierać szlaki w zakresie nowych sposobów na transport energii elektrycznej z farm offshore na stały ląd. Przedsiębiorstwo wyszło z pomysłem stworzenia wysp wodorowych, które stanowić będą morskie centra odbierające energię elektryczną z kilku morskich farm wiatrowych.

Zdjęcie autora: Katarzyna Dubiel

Katarzyna Dubiel

Redaktorka portalu GLOBEnergia
wiatrowa farma offshore

Podziel się

  • Copenhagen Energy Islands planuje budowę "wysp wodorowych" na Morzu Północnym. Te wyspy mają służyć jako centra odbierające energię elektryczną z morskich farm wiatrowych, która następnie wykorzystana zostanie do produkcji zielonego wodoru.
  • Pierwsza taka wyspa, nazwana BrintØ, ma powstać w duńskiej części Dogger Bank, rozległej ławicy na Morzu Północnym
  • Wyspy wodorowe mają być nie tylko miejscem produkcji wodoru, ale także portem operacyjnym i konserwacyjnym dla farm wiatrowych

Copenhagen Energy Islands to firma powołana do życia przez Copenhagen Infrastructure Partners (CIP), czyli jedną z największych firm zajmujących się m.in. farmami offshore. Celem nowo założonego przedsiębiorstwa jest budowa “wysp wodorowych” na morzu, które będą wykorzystywać energię elektryczną produkowaną przez morskie farmy wiatrowe do produkcji zielonego wodoru. Pierwsza taka wyspa, którą nazwano BrintØ, ma powstać w duńskiej części Morza Północnego. 

Pierwsza taka wyspa na świecie

BrintØ ma powstać w duńskiej części Dogger Bank, rozległej ławicy na Morzu Północnym. Wyspa będzie położona ok. 200 km od zachodniego wybrzeża Danii. Obszar ten, obejmujący mieliznę o powierzchni 20 000 km2, oferuje jedne z najlepszych na świecie warunków do produkcji taniej i zielonej energii elektrycznej. A to wszystko dzięki silnym wiatrom i płyciźnie. 

Według planów wyspa zostanie połączona z wieloma farmami offshore o łącznej mocy 10 GW. Wytworzona w ten sposób energia zakumulowana w wodorze pozwoli na zasilenie ok. 10 mln europejskich gospodarstw domowych. Na wyspie powstaną wielkoskalowe zakłady produkujące wodór. Zgodnie z oczekiwaniami, przy pełnej mocy 10 GW, na wyspie będzie można produkować ok. 1 mln ton zielonego wodoru, co odpowiada za ok. 7% przewidywanego zapotrzebowania na ten pierwiastek w Europie w 2030 roku. 

Morska energetyka wiatrowa jest najtańszym i najbardziej dostępnym źródłem energii odnawialnej w Europie. Moce farm offshore w następnych latach wzrosną co najmniej dziesięciokrotnie. Oczywistym jest, że jeżeli chcemy tego dokonać, to musimy inaczej spojrzeć na projektowanie tego typu inwestycji. Wyspy wodorowe oferują szereg korzyści, które pomogą w rozbudowie infrastruktury offshore 

stwierdził Jakob Baruël Poulsen, jeden z przedstawicieli CIP.

Rzeczywiście, celem Unii Europejskiej jest zwiększenie mocy morskiej energetyki wiatrowej o co najmniej 300 GW. Jest to wartość dziesięciokrotnie większa, niż moc obecnie funkcjonujących morskich farm wiatrowych w Europie. 

Nie tylko produkcja wodoru…

W zamierzeniu sztuczna wyspa będzie nie tylko miejscem produkcji wodoru. Będzie ona także stanowiła port operacyjny i konserwacyjny do obsługi morskich farm wiatrowych. Dania, pod postacią przedsiębiorstwa CIP, jest światowym inicjatorem wysp wodorowych. Jak dotąd nigdzie indziej nie powstało tego typu rozwiązanie. Co prawda inne państwa planują budowę wysp energetycznych, ale te będą służyły jedynie przesyłowi energii z morskich farm wiatrowych na ląd. Nie zakładają one użycia w tym celu wodoru.

A jak twierdzi Baruël Poulsen, transportowanie energii za pomocą wodoru jest tańszą alternatywą dla przesyłu za pomocą kabli. Zdaniem przedstawiciela CPI obecne łańcuchy dostaw nie są w stanie zapewnić wystarczającej liczby kabli, aby móc przesyłać energię elektryczną z farm offshore, zwłaszcza, jeżeli powstać ma coraz więcej instalacji tego typu. Według niego rurociągi wodorowe pozwolą oszczędzić aż 20% kosztów inwestycyjnych, które w przeciwnym razie zostałyby wydane na drogie okablowanie. 

Nadal jednak pozostaje wiele przeszkód, które stoją na drodze popularyzacji wysp wodorowych. Problemem może być m.in. pozyskiwanie świeżej wody niezbędnej w procesie elektrolizy, który jest wykorzystywany do produkcji wodoru. Wyspy mogą okazać się także łatwym celem ataków, co prowadziłoby do paraliżu w dostawach energii elektrycznej. 

Źródło: bloomberg.com, hydrogenisland.dk

Zdjęcie autora: Katarzyna Dubiel

Katarzyna Dubiel

Redaktorka portalu GLOBEnergia