Wyższe podatki dla farm słonecznych – czy da się zaradzić zmianom w prawie?
Według najnowszych propozycji przepisów podatkiem od nieruchomości ma zostać objęta całość techniczno-użytkowa niektórych obiektów. Wśród nich znalazły się też duże farmy fotowoltaiczne. Czy da się jeszcze uniknąć wielokrotnego podwyższenia podatku dla energetyki słonecznej?
Podziel się
- Według zaproponowanej definicji budowli podatkiem od nieruchomości mają zostać objęte również panele PV wchodzące w skład farm fotowoltaicznych.
- Łatwa zmiana w propozycji ustawy mogłaby to zmienić – nie pomoże jednak w zakresie podatków dla reszty energetyki.
- Wyższe podatki NIE obejmą prosumenckich mikroinstalacji fotowoltaicznych, nawet jeśli nowelizacja w zaproponowanej formie zostanie przyjęta.
Projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku rolnym, ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, ustawy o podatku leśnym oraz ustawy o opłacie skarbowej pojawił się na rządowych stronach w połowie czerwca i od razu wzbudził kontrowersje branży fotowoltaicznej i całej energetyki. O co chodzi? Wyjaśniamy!
Źródło problemu
Podatek od nieruchomości obejmuje budynki lub ich części oraz budowle lub ich części związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Nowelizacja ustawy o podatkach przewiduje zmianę definicji budowli w taki sposób, żeby dotyczyła całości techniczno-użytkowej niektórych obiektów, do których można zaliczyć komercyjne farmy fotowoltaiczne.
Zmieniona definicja budowli, figurująca w propozycji nowelizacji ustawy o podatkach, obejmuje między innymi:
- obiekty takie jak na przykład gazociąg, ciepłociąg, sieć, linia i trakcja elektroenergetyczna (czyli obiekty wymienione w załączniku nr 4 do ustawy), a także instalacje i urządzenia, jeżeli stanowią wraz z tym obiektem całość techniczno-użytkową;
- części budowlane elektrowni wiatrowych i elektrowni jądrowych.
I to właśnie w tej definicji leży problem, jaki dzisiaj wywołuje duże emocje w branży fotowoltaicznej. Jak widzimy powyżej – w przypadku elektrowni wiatrowych i jądrowych opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości w przypadku energetyki wiatrowej i jądrowej mają zostać objęte tylko części budowlane elektrowni. W punkcie, który o tym mówi, zostały pominięte elektrownie fotowoltaiczne. Można więc rozumieć, że mają zostać opodatkowane jako całość techniczno-budowlana. Podatek od nieruchomości ma być naliczany względem wartości części budowlanych i technicznych, czyli na przykład paneli PV, co znacznie zwiększa kwotę podatku. Podobny problem napotykamy też w przypadku innych ważnych elementów nowoczesnego systemu energetycznego – na przykład sieci elektroenergetycznej, która też ma być traktowana jako całość techniczno-użytkowa. Pojawiają się głosy, że przyjęcie definicji budowli w takiej formie może wpłynąć na zwolnienie tempa transformacji energetycznej.
Prosta recepta
Wydaje się, że recepta na opisany problem jest prosta – przynajmniej w zakresie opodatkowania fotowoltaiki. Wystarczy obok elektrowni wiatrowych i jądrowych w definicji budowli (art. 1a ust. 1 pkt 2 lit c)) wpisać elektrownie słoneczne. Taki zabieg umożliwiłby opodatkowanie podatkiem od nieruchomości tylko części budowlanych elektrowni wiatrowych, jądrowych i słonecznych. Podatek od nieruchomości byłby więc naliczany względem wartości konstrukcji, na której montowane są panele PV, i pomijałby wartość samych paneli. Jako elektrownie słoneczne należałoby tu rozumieć elektrownie wykorzystujące energię promieniowania słonecznego (czyli elektrownie fotowoltaiczne).
Uchronienie farm słonecznych przed wyższym podatkiem nie musi więc stać zupełnej w sprzeczności z zaproponowaną definicją budowli – nie wymaga zmiany zapisów o całości techniczno-użytkowej ani treści załącznika nr 4 do ustawy.
Taki zabieg nie rozwiąże jednak kwestii objęcia podatkiem od nieruchomości całości techniczno-użytkowej takich budowli jak sieć elektroenergetyczna i jej elementy. Wyższe podatki dla energetyki nadal byłyby faktem przy uwzględnieniu opisanego wyżej rozwiązania dla samych farm fotowoltaicznych.
Uspokajamy przyszłych prosumentów
Wiele głosów bije na alarm, ponieważ obawia się, że wyższe podatki dotkną również mikroinstalacji prosumenckich i utrudnią rozwój rozproszonej energetyki obywatelskiej. Uspokajamy – podatek od nieruchomości nie dotknie prywatnych instalacji prosumenckich. Budowle, o których definicję się rozchodzi, związane są z prowadzeniem działalności gospodarczej. Osoby planujące inwestycję w przydomową fotowoltaikę mogą spać spokojnie – wyższe podatki od PV nie dotkną mikroinstalacji prosumenckich, nawet jeśli przepisy w proponowanym kształcie wejdą w życie. Potencjalni prosumenci nie mają więc o co się martwić – przynajmniej w tym zakresie.