Zły, gorszy, diesel. Krakowski Alarm Smogowy apeluje o wyższe wymagania w SCT

Jak podaje Krakowski Alarm Smogowy (KAS), w grudniu 2021 r. przeprowadzono pomiary emisji spalin pojazdów jeżdżących po Krakowie. Analiza pozwoliła określić, które auta w największym stopniu zanieczyszczają powietrze w mieście. Zgodnie z badaniem, niespełna jedna trzecia aut w Krakowie odpowiada dziś za 71 proc. emisji tlenków azotu (NOx) i 92 proc. emisji pyłów (PM) ze spalin.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Podziel się

Jak podaje Krakowski Alarm Smogowy (KAS), w grudniu 2021 r. przeprowadzono pomiary emisji spalin pojazdów jeżdżących po Krakowie. Analiza pozwoliła określić, które auta w największym stopniu zanieczyszczają powietrze w mieście. Zgodnie z badaniem, niespełna jedna trzecia aut w Krakowie odpowiada dziś za 71 proc. emisji tlenków azotu (NOx) i 92 proc. emisji pyłów (PM) ze spalin.

Pomiary emisji spalin z grudnia 2021 r. były prowadzone w ramach unijnego projektu CARES. Według KAS, wstępna analiza daje najlepszą możliwą wiedzę o emisji spalin z pojazdów, które obecnie jeżdżą po Krakowie. Analiza pokazuje w jakim stopniu poszczególne grupy pojazdów (w podziale na normy Euro i rodzaj paliwa) odpowiadają za emisję zanieczyszczeń ze spalin – tlenków azotu (NOx) i pyłów (PM).

Strefa Czystego Transportu w Krakowie

Władze Krakowa proponują, aby od 1 lipca 2026 r. do planowanej Strefy Czystego Transportu (SCT) mogły wjeżdżać auta, które w przypadku samochodów benzynowych były produkowane od 2000 r., a w przypadku diesli od 2010 r. Zgodnie z wynikami badania, 21,4 proc. aut z ruchu ulicznego w Krakowie nie spełniało tych wymagań w grudniu 2021 r.

Założenia SCT powinny zostać zmienione

KAS uważa, że docelowe wymagania dla samochodów w SCT w Krakowie powinny być wyższe dla silników Diesla niż proponują władze miasta. W ich propozycji po SCT docelowo powinny móc się poruszać tylko auta benzynowe produkowane od 2000 r. i auta z silnikami Diesla produkowane od 2014 r. (norma Euro 6).

Obecnie takich wymogów nie spełnia 31 proc. wszystkich aut jeżdżących po Krakowie, jednak w 2026 będzie ich znacznie mniej ze względu na naturalne tempo wymiany.

Mówi Bartosz Piłat z Krakowskiego Alarmu Smogowego

Inżynierowie ICCT przygotowali prognozę, która pokazuje, jak wyglądałaby flota aut poruszających się po Krakowie w lipcu 2026 r., gdyby kierowcy nie musieli dostosowywać się do wymagań SCT.

Analiza wskazuje, że aut, które nie spełniałyby wymogów proponowanych przez KAS byłoby wtedy 17 proc., a nie 31 proc. Wymagania SCT będą więc realnie dotykały mniejszej grupy osób niż się przypuszcza.

Podsumowuje Bartosz Piłat z Krakowskiego Alarmu Smogowego

Najbardziej szkodzą Diesle

Wstępna analiza danych z grudnia 2021 r. wskazuje, że wprowadzenie wymagań proponowanych przez władze Krakowa (minimum 2000 r. dla aut benzynowych i minimum 2010 r. dla diesli) doprowadziłoby do wycofania z ulic samochodów odpowiedzialnych dziś za 48,6 proc. emisji NOx.

Jeśli zgodnie z propozycją KAS wymagania dla diesli zostałyby docelowo podniesione (rok produkcji minimum 2014 – norma Euro 6) oznaczałoby to usunięcie z ulic aut odpowiedzialnych obecnie za emisję 71 proc. NOx.

Czytamy w komunikacie Krakowskiego Alarmu Smogowego

KAS zaznacza, że to właśnie zestawienie tych danych wskazuje, że docelowe wymogi dla Diesli powinny być na poziomie normy Euro 6 jako minimalnej. Data ich wprowadzenia może być późniejsza niż proponują władze Krakowa, ale dopiero takie standardy gwarantują stabilną poprawę jakości powietrza w mieście. Organizacja wskazuje, że tlenki azotu (NOx) są emitowane do powietrza w Krakowie niemal wyłącznie przez samochody, dlatego uchwalenie SCT z odpowiednimi wymogami jest takie ważne.

Udział w emisji samochodów objętych wymaganiami SCTŹródło: KAS
Udział w emisji samochodów objętych wymaganiami SCT
Źródło: KAS

Pyły (PM) ze spalin

W przypadku pyłów jest podobnie. W wariancie proponowanym przez władze Krakowa wymagania objęłyby auta odpowiedzialne za 84 proc. emisji pyłów (PM) pochodzących ze spalin. W wariancie proponowanym przez KAS, auta, które nie mogłyby wjechać do SCT emitują dziś 92 proc. wszystkich pyłów (PM) ze spalin.

Radni powinni wziąć pod uwagę najnowsze dane. Dają one obraz tego, jakie auta najbardziej szkodzą powietrzu. Rozmowa powinna dziś toczyć się nie wokół tego czy wprowadzić, ale kiedy wprowadzić minimalne wymagania dla diesli na poziomie normy Euro 6.

Komentuje Bartosz Piłat

Dieselgate

Urządzenia, jakimi prowadzono pomiary to maszyny pracujące w tej samej technologii, która pozwoliła ujawnić oszustwa dokonywane przez koncern Volkswagen (afera Volkswagena była potocznie zwana dieselgate). Manipulacje te dotyczyły silników Diesla, które miały oficjalnie spełniać wymagania normy emisji spalin Euro 5 (w przypadku aut osobowych to auta produkowane w latach 2010-2013). Rzeczywista emisja tych silników, kiedy „przyłapano je” w ruchu była na poziomie gorszym niż starszych samochodów.

Badania tą metodą prowadzono w Krakowie już drugi raz. Pierwsze odbyły się w maju 2019 r. na zlecenie władz Krakowa. Na podstawie zebranych ponad 100 tys. próbek, została przeprowadzona analiza, która pokazała, które pojazdy są odpowiedzialne za największą ilość zanieczyszczeń emitowanych ze spalinami do powietrza w Krakowie. Dane te były podstawą do dyskusji o projekcie Strefy Czystego Transportu w Krakowie.

Źródło: KAS

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia