Elektryczne nowości na drogach – przegląd nowych elektryków

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Rynek pojazdów elektrycznych nabiera rozpędu, dzięki czemu liczba  modeli elektryków w salonach samochodowych ciągle się zwiększa. Szeroka oferta i duża dostępność sprawiają, że dzisiaj każdy może już dobrać samochód elektryczny do własnych potrzeb i upodobań. Do rozważenia mamy nie tylko modele, które są już obecne w sprzedaży, ale także te, których gorące premiery dopiero nastąpią. 

  • Nissan zapowiada 3 generację popularnego modelu Leaf – nowy pojazd ma się znacznie różnić od swoich poprzedników.
  • Elektryki Skody podtrzymują wysoką jakość technologiczną marki, ale odchodzą od budżetowego charakteru. 
  • Czy na rynku jest jeszcze miejsce dla nowych graczy? – Omoda daje powiew świeżości hybrydom. 

Kultowy Nissan Leaf doczeka się 3 generacji

Nissan Leaf to ważny samochód dla branży pojazdów elektrycznych, ponieważ był pionierem szeroko dostępnej elektromobilności. Leaf był pierwszym globalnie oferowanym elektrykiem, który do tej pory doczekał się dwóch generacji. Co ciekawe, był to jeden z pierwszych pojazdów elektrycznych, które zostały zaprojektowane od zera z myślą o zasilaniu go prądem. Duża część samochodów elektrycznych to modyfikacje modeli spalinowych, ale Leaf, który zapoczątkował wzrost popularności elektromobilności, to elektryk od zderzaka do zderzaka. 

Leaf pierwszej generacji posiadał akumulator o pojemności 24 kWh, co pozwalało na osiągnięcie 160 km zasięgu. Druga generacja przyniosła oczywiście poprawę tych parametrów, ponieważ pojemność akumulatora wyniosła już ponad 60 kWh, przy czym Nissan postawił w obydwu generacjach na duże podobieństwo technologiczne. Oczywiście pojawiło się wiele zmian między generacjami, ale spora liczba mechanicznych i elektrycznych części było między nimi wymiennych. To podobieństwo i wymienność miały swoje plusy, ale także jeden spory minus, jakim było zastosowane w obydwu pojazdach złącze CHAdeMO, które choć popularne w Azji, tak znacznie rzadziej stosowane w Europie, gdzie dominują raczej złącza CCS 2. 

Powiewem świeżości w stajni Nissana ma być trzecia generacja modelu Leaf, która technologicznie i wizualnie ma być całkiem innym samochodem od swoich poprzedników. Pojazd ten znajduje się obecnie na etapie homologacji i istnieją dopiero jego modele testowe, ale premiera jest zapowiadana już na 2026 rok. Producent zapowiedział także, że Leaf trzeciej generacji będzie dostępny z akumulatorami o pojemności 52 lub 75 kWh, co pozwoli na zastosowanie silników o mocy 130 lub 160 kW. Obydwie z tych jednostek będą w stanie rozpędzić samochód do 160 km/h. Dla wielu z nas być może najważniejszym parametrem będzie jednak to, że trzecia generacja będzie fabrycznie wyposażona w złącze CCS 2, co ułatwi życie wielu kierowcom. Warto przy tym również wspomnieć, że czas ładowania samochodu ma wynosić niecałe 30 minut, w trakcie których zyskamy energię potrzebną do przejechania od 224 km do 436 km dla mniejszej baterii, a dla większej będzie to przedział od 330 km do 604 km. Te różnice w zasięgu będa zależeć od parametrów naszej jazdy, takich jak na przykład średnia prędkość.

Nissan Leaf najnowszej generacji

Źródło: Nissan

Skoda Elroq – wciąż dobrze, ale już nie tak tanio

Drugim pojazdem, któremu warto się przyjrzeć, jest obecna od bardzo niedawna na rynku Skoda Elroq. Mamy tu do czynienia z niewielkim SUV-em o kilku pojemnościach akumulatora – 55 kWh, 63 kWh, 82 kWh oraz 84 kWh. Zasięgi w zależności od pojemności akumulatora wahają się w przypadku tego modelu od 375 km do 549 km. Różnice w pojemnościach i zasięgu oczywiście generują także rozbieżność cenową poszczególnych wariantów modelu. Za najmniejszą pojemność akumulatora zapłacimy niecałe 150 tys. złotych, natomiast w przypadku pojemności większych cena będzie już sięgać 220 tys. złotych. 

Skoda Elroq

Źródło: Skoda

Skoda od dawna jest kojarzona z budżetowymi samochodami dobrej jakości, które cechuje niezawodność. W przypadku nowego Elroqa mamy natomiast do czynienia z pojazdem, który choć absolutnie nie zawodzi jakościowo, tak cenowo może już wybija się pośród standardu, do którego przyzwyczaił nas producent. Nie jest to może pierwszy przykład przechodzenia marki Skoda na wyższą cenowo półkę, ale potwierdzający nowy trend. 

Co ciekawe, Skoda Elroq posiada różne moce ładowania, dopasowane do poszczególnych pojemności akumulatora. Będą to kolejno 145 kW, 165 kW oraz 175 kW, przy czym obydwa typy akumulatorów powyżej 80 kWh cechują się właśnie tą największą mocą ładowania. Oczywiście moce te nie oznaczają, że ładowanie pojazdu przy pomocy silniejszych ładowarek będzie niemożliwe, ponieważ każdy samochód elektryczny posiada system BMS, który jest w stanie ograniczyć moc ładowania baterii, jeśli ładowarka jest zbyt mocna. 

Młoda marka Omoda z ciekawą propozycją

Na koniec warto także zwrócić uwagę na samochód hybrydowy – Omoda 9. Pojazd młodej, chińskiej marki to dość wyjątkowa hybryda, ze względu na pojemność swojego akumulatora, która wynosi aż 34,5 kWh. Mamy tu więc więcej energii, niż w przypadku pierwszej generacji Nissana Leaf, który był przecież pełnym elektrykiem. Tak duża pojemność baterii pozwala Omodzie 9 na osiągnięcie zasięgu przynajmniej 145 km jazdy na samej baterii w mieszanym trybie jazdy miejskiej lub podmiejskiej. Zasięg ten może być jednak większy.

Omoda 9

Zdjęcie własne

Samochód ten może być ładowany w taki sam sposób, jak elektryki, ponieważ jest to hybryda Plug-in. Moc ładowania tego pojazdu sięga 70 kWh, dzięki czemu czas ładowania od 20% do 80% może wynosić zaledwie około 15 minut. Omoda 9 dysponuje także napędem na 4 koła, które napędza ponad 500 KM. Mamy tu więc samochód, który może stanowić doskonały kompromis dla ludzi, którzy zastanawiają się nad przejściem z samochodu spalinowego na elektryka, ale wciąż nieco się tego obawiają. Cena modelu Omoda 9 to niemalże 220 tys. złotych, jednak w przypadku hybrydy jest to już całkiem atrakcyjna kwota przy takich parametrach. Jeśli spojrzeć na konkurencję, to w tej samej półce cenowej ciężko znaleźć pojazd o równie dużym zasięgu na samej energii elektrycznej oraz ogólnej mocy. Warto rzucić okiem na nowicjusza na rynku i samemu ocenić, czy warto dać mu szansę.