
Przewrót kopernikański
Przedstawiciel rządu inaugurując wydarzenie podkreślił, że megatrendy w gospodarce są niesłychanie istotne z punktu widzenia nakreślenia strategicznych celów w kolejnych politykach rządu. Ministerstwo Klimatu i Środowiska stara się też odczytywać sygnały płynące z rynku polskiego i globalnego. Minister Zyska powiedział, że obejmując funkcję Wiceministra Klimatu oraz pełnomocnika rządu ds. OZE, na jednej z pierwszych konferencji poinformował, że resort chciałby dokonać przewrotu kopernikańskiego w myśleniu o polskim systemie elektroenergetycznym, o jego budowaniu.W centrum chcielibyśmy postawić odnawialne źródła energii, uzupełniać ten rodzaj wytwarzania energii innymi źródłami konwencjonalnymi, energetyką opartą o gaz ziemny jako paliwo przejściowe, czy też energetyką jądrową. Tak się właściwie dzieje, dzisiaj jeszcze w 2020 r. polski system elektroenergetyczny jest w 74 proc. w zakresie mocy wytwórczych oparty o węgiel kamienny i węgiel brunatny, jednak trzeba powiedzieć, że to się zmienia i zarówno w sposób faktyczny, jak również w zakresie budowania otoczenia regulacyjnego, nowych przepisów prawa, które już weszły w życie, bądź też lada chwila staną się prawem obowiązującym - tłumaczył Wiceminister Klimatu i Środowiska.
Program Mój Prąd będzie kontynuowany
Jedną z dynamicznie rozwijających się branż w Polsce jest branża fotowoltaiczna, która w 2020 r. została naznaczona kryzysem spowodowanym przez koronawirusa, jednak przeżywa spektakularny boom inwestycyjny.Można powiedzieć, że rządowy program priorytetowy “Mój Prąd” stał się swoistego rodzaju tarczą antykryzysową dla branży fotowoltaicznej w Polsce. Program dofinansowuje instalacje prosumenckie na poziomie 5 tys. zł do jednej instalacji. W tej chwili liczba wniosków złożonych do NFOŚiGW, który jest operatorem tego programu, już przekroczyła 173 tys. wniosków i spodziewamy się, że do końca roku, do 18 grudnia, kiedy został wyznaczony termin realizacji drugiego naboru w ramach programu “Mój Prąd”, ten poziom osiągnie 200 tys. wniosków. Co za tym idzie zostanie skonsumowany cały budżet, który został przeznaczony na program Mój Prąd, który jest na poziomie 1 mld zł - tłumaczył Zyska.Przedstawiciel resortu poinformował, że dziennie w ramach programu wpływa nawet po 1000 wniosków, a ostatnio padł rekord - nawet 1200 w ciągu dnia. W ocenie Ireneusza Zyski program dał znakomite rezultaty i tworzy rynek zbytu także dla polskich producentów.Zyska poinformował, że obecnie prowadzone są prace analityczne przez resort i NFOŚiGW nad przyszłym kształtem programu Mój Prąd.
W tej chwili byłoby jeszcze nieodpowiedzialne z mojej strony podawać szczegóły. Myślimy o tym, aby wspierać rozwój nie tylko instalacji prosumenckich fotowoltaicznych w zakresie wytwarzania energii elektrycznej, ale również możliwości dofinansowania ładowarki samochodu elektrycznego, pompy ciepła, domowego magazynu energii. To są kierunki naszego myślenia. Myślimy o tym, żeby zbilansować wytwarzanie energii w miejscu wytwarzania - komentował Ireneusz Zyska podczas III Trendów Energetycznych.
To nie koniec priorytetowych programów
Zgodnie z założeniami projektu Polityki Energetycznej Polski do 2020 r, jednym z celów w Polsce jest funkcjonowanie miliona prosumentów. Zyska poinformował, że w tej chwili przekroczyliśmy 270 tys. instalacji prosumenckich, których w przyszłości ma być co najmniej milion, a nawet jeszcze więcej. Ważne jest zadbanie o system bilansowania w samym miejscu wytwarzania poprzez m.in. rozwój magazynów energii. Obecnie realizowane są programy takie jak Miasto z Klimatem oraz Dom z Klimatem, które mają stać się programami priorytetowymi. Zyska wyraził nadzieję na rozwój inteligentnych domów. Być może w przyszłości będziemy mieć w smartfonie aplikację, którą będziemy w stanie obsłużyć cały nasz budynek, bądź też mieszkanie, tak aby zoptymalizować wykorzystanie energii.W Polsce będzie funkcjonować co najmniej 300 autonomicznych rejonów energetycznych, czyli klastrów energii. Obecnie resort pracuje nad nowelizacją ustawy o odnawialnych źródłach energii, która “urynkowi” klastry energii, które mają uzyskać impuls ekonomiczny do rozwoju, a jednocześnie pełnić rolę magazynów energii dla dużego systemu, krajowego systemu elektroenergetycznego, świadcząc usługę bilansowania, kiedy np. dochodzi do jakiejś awarii. Taką awarię przeżyliśmy w Polsce w tym roku 21-22 czerwca, gdzie zostały wyłączone moce wytwarzania energii w dużych elektrowniach węglowych, w efekcie spowodowały konieczność importu dużej ilości energii.Polska w najmniejszym stopniu musi polegać na imporcie energii. Zyska przywołał istotę programu DSR prowadzonego przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne.Biogaz i biometan
Przedstawiciel resortu powiedział także o dużym potencjale w zakresie generacji biogazu i biometanu. Powiedział, że jest porównywalny do potencjału gospodarki niemieckiej.Mamy w Polsce 100 biogazowni, w Niemczech jest ich około 12 tysięcy. Według ekspertów PGNiG w 2030 r. w Polsce będzie można wytwarzać około 7 mld m3 biometanu, co może wpłynąć na oblicze naszej gospodarki - przewiduje Pełnomocnik ds. OZE.
Odejście od węgla z szacunkiem dla górnictwa
Pełnomocnik Rządu ds. OZE podkreślił także rolę energetyki konwencjonalnej, opartej o węgiel kamienny i brunatny.Zachowujemy wielki szacunek dla środowiska zawodowego, które pracuje przy wydobyciu węgla i wytwarzania energii. W PEP 2040 przewidzieliśmy odchodzenie od węgla w sposób ewolucyjny, aby ochronić regiony, które funkcjonują w oparciu o węgiel - powiedział podczas Trendów Energetycznych 2020 Ireneusz Zyska.Według Pełnomocnika ds. OZE, ma to ogromne znaczenie dla zachowania ładu, spokoju społecznego, ale i zachowania bezpieczeństwa regionu.