Europa odwraca się od węgla, Polska nie umie zakończyć tej toksycznej relacji

W 2024 r. Unia Europejska zanotowała historyczne minimum w produkcji i zużyciu węgla. Spadki wynoszą odpowiednio o 12% i 13% w porównaniu z rokiem poprzednim. Tymczasem Polska – zamiast pożegnać się z węglem – nadal do niego dopłaca, stając się ostatnim bastionem węglowego myślenia.

- W 2024 r. produkcja i zużycie węgla w UE spadły do historycznego minimum – odpowiednio o 12% i 13% rok do roku.
- Rosja niemal całkowicie wypadła z grona dostawców węgla do UE, ustępując miejsca Australii, USA, Kolumbii, RPA i Kazachstanowi.
- Połowa zużycia węgla kamiennego i aż 92% brunatnego w UE służy dziś wyłącznie do produkcji energii elektrycznej i ciepła.
Węgiel w odwrocie – rekordowy spadek w UE
Według danych Eurostatu, w 2024 r. produkcja węgla w UE wyniosła 242 mln ton, a zużycie – 306 mln ton. To najniższe wartości w historii. Trend spadkowy przyspieszył już w latach 2022–2023, gdy produkcja węgla spadła aż o 21%, a zużycie – o 23%.
Spadki dotyczą zarówno węgla kamiennego (hard coal) jak i brunatnego (brown coal). Z tą różnicą, że Polska i Czesi jako jedyni w Unii Europejskiej wciąż wydobywają węgiel kamienny. A wydobycie brunatnego jest kontynuowane w większej ilości państw.
Różnica występuje też w innej kwestii – tylko Polska dopłaca do wydobycia węgla.

Oprócz samych wolumenów wydobycia, zmienia się także struktura importu. Rosja, która do niedawna była kluczowym dostawcą, praktycznie wypadła z gry – spadek o 98% w latach 2021–2023. Jej miejsce zajęły Australia, USA, Kolumbia, RPA i Kazachstan.

Czesi: kończymy wydobycie, zanim zacznie przynosić straty
Czechy to jedyny obok Polski producent węgla kamiennego w UE. Już zdecydowały, że zakończą wydobycie w ciągu kilkunastu miesięcy. Ostatnia kopalnia zakończy pracę najpóźniej w połowie 2026 r., choć wciąż jest rentowna. W 2024 r. wyprodukuje ok. 1,14 mln ton surowca, a rok zakończy z zyskiem ok. 180 mln zł. Czesi jednak myślą perspektywicznie – chcą zamknąć kopalnię teraz, zanim stanie się nierentowna.
Tymczasem polskie postrzeganie “opłacalności” w tym kontekście wydaje się być zgoła odmienne.
Polska – ostatni węglowy Mohikanin
Polska odpowiada dziś za 98% produkcji węgla kamiennego w UE, co przekłada się na ok. 48 mln ton rocznie. W przeciwieństwie do Czech, nie tylko nie planujemy szybkiego odejścia od węgla, ale też składamy się na jego wydobycie. Koszt dopłat to nawet 1 mln zł na godzinę.
Brak jasnej daty wygaszenia kopalń, presja związków zawodowych i polityczna gra wokół górnictwa powodują, że Polska staje się energetycznym skansenem Europy – kurczowo trzymając się surowca, który w reszcie UE jest już odstawiany na boczny tor.
Co więcej, Ministerstwo Przemysł, które miało dopiąć sprawy kulejącego górnictwa, po ostatnich aktualizacjach rządu, zostało rozwiązane. Sytuacja robi się więc jeszcze bardziej problematyczna.
Dlaczego Polska powinna pójść w ślady sąsiadów
Zmiany w strukturze generacji energii są faktem – w 15 państwach członkowskich UE węgiel nie odgrywa już żadnej roli w produkcji energii elektrycznej. W Polsce jednak wciąż traktuje się go jako fundament bezpieczeństwa energetycznego. Problem w tym, że coraz częściej bezpieczeństwo oznacza dziś dywersyfikację źródeł, magazynowanie energii i rozwój OZE, a nie kurczowe trzymanie się przeszłości.
W 2023 r. połowa zużycia węgla kamiennego (50%) i aż 92% zużycia węgla brunatnego w UE była przeznaczona na produkcję energii elektrycznej i ciepła. Do europejskich elektrowni i elektrociepłowni trafiło 64 mln ton węgla kamiennego oraz 205 mln ton węgla brunatnego. To najniższy poziom w historii, co potwierdza dramatyczny spadek roli węgla w energetyce.

Jeszcze w latach 2013–2020 obserwowano stopniowy, ale stabilny spadek dostaw obu typów węgla. W latach 2019–2020 tempo spadku gwałtownie przyspieszyło, a mimo krótkotrwałego odbicia w latach 2021–2022, rok 2023 przyniósł ponowny, rekordowy zjazd. Trzeba się spodziewać dalszych spadków, bo nie oprócz samych kopalni zamykane są też elektrownie węglowe.
Źródło: Eurostat.
Polecane
Dopłaty do węgla – Azja zauważa problem, a Polska dalej przeznacza miliardy złotych na górnictwo

Czy ukraińska spółka wznowi wydobycie w polskich kopalniach? Ceny węgla na rynku wciąż niskie
