Kontrole kotłów na pellet – UOKiK odpowiada

Afera związana z rusztami awaryjnymi nieco przycichła, ale to nie oznacza, że problem nie istnieje. Czy UOKiK przeprowadził kontrole kotłów na pellet? Mamy oficjalną odpowiedź.

- Ruszt awaryjny jako punkt zapalny – organizacje branżowe alarmowały, że kotły na pellet mogą być wyposażone w zakazany ruszt. W efekcie NFOŚiGW zawiesił 31 modeli, choć problem dotyczył tylko 1,2% urządzeń.
- Chaos decyzyjny instytucji – szybkie wycofanie i przywrócenie kotłów (m.in. Kostrzewa, SAS, Stalmark) wywołało zamieszanie. Podważyło to wiarygodność działań NFOŚiGW i IOŚ-PIB.
- Niejasne ramy odpowiedzialności – formalnie to użytkownik odpowiada za montaż rusztu. Teraz jednak akredytowane laboratoria będą weryfikować kotły, a za fałszywe deklaracje grozi wykluczenie z listy ZUM.
Ruszt awaryjny źródłem afery
Zanim przejdziemy do odpowiedzi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), to przypomnijmy, o co chodziło w aferze wokół kotłów na pellet. Wszystko zaczęło się od sygnałów wychodzących z organizacji działających w branży grzewczej – PORT PC, SPIUG i APPLiA Polska – które alarmowały, że w programie Czyste Powietrze dochodzi do procederu finansowania kotłów na pellet, w których można zamontować ruszt awaryjny. Jak zareagował NFOŚiGW i IOŚ-PIB?
Otóż 18 sierpnia czasowo zawieszono 31 modeli kotłów na pellet w programie Czyste Powietrze. Oficjalnym powodem były podejrzenia, że umożliwiają montaż zakazanego rusztu awaryjnego, który pozwala spalać inne paliwa i zwiększa emisję zanieczyszczeń. Skala problemu była jednak niewielka – zawieszenie objęło zaledwie 1,2% urządzeń. Co się okazało?
Po analizie dokumentacji IOŚ-PIB i NFOŚiGW przywróciły do listy wszystkie zawieszone kotły firm Kostrzewa, SAS i Stalmark. Sama procedura – najpierw usunięcie, potem szybki powrót – wprowadziła jednak sporo zamieszania i nadwyrężyła wiarygodność instytucji. Pozostaje wątpliwość, czy decyzje wynikały z rzetelnych ustaleń, czy jedynie z presji medialnej i niepełnych danych.
Regulamin programu jasno wskazuje, że za samowolne modyfikacje (montaż rusztu) odpowiada użytkownik, co może oznaczać zwrot dotacji. Wkrótce jednak to akredytowane laboratoria, a nie producenci, będą potwierdzać brak rusztu awaryjnego. Za fałszywe deklaracje grożą nawet dwuletnie wykluczenia z listy ZUM.
- Zobacz również: Koniec programu Mój Prąd? Nie będzie kolejnych edycji
Stanowisko UOKiK ws. kotłów na pellet
W związku z opisanym wyżej problemami w programie Czyste Powietrze oraz na liście ZUM prowadzonej przez IOŚ-PIB zwróciliśmy się do UOKiK z pytaniem o działania kontrolne. Chcieliśmy się dowiedzieć, czy urząd prowadził badania rynku urządzeń grzewczych, w szczególności kotłów na pellet. Interesowało nas, czy analizowano stosowanie rusztu awaryjnego oraz możliwość jego montażu poprzez dodatkowe wypustki. Oto krótka odpowiedź, jaką otrzymaliśmy.
“Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie prowadził odrębnych badań rynku urządzeń grzewczych w zakresie tzw. rusztu awaryjnego w kotłach na pellet” – podsumował UOKiK.
Podsumowując – temat wydaje się na tyle istotny, że warto rozważyć przygotowanie pełniejszego opracowania. Mamy już zarys najważniejszych punktów i argumentów, a zebranie ich w spójną formę dałoby nie tylko lepszy obraz sytuacji, ale też mogłoby stanowić solidną podstawę do dalszych działań czy decyzji. Dlatego można uznać, że dobrze by było zrobić taką analizę / podsumowanie „na serio” – zebrane w jednym miejscu i uporządkowane.
Źródło: własne.
Polecane
Kotły na pellet wróciły na listę ZUM, a program Czyste Powietrze traci resztki wiarygodności

W tym roku pellet zaczął drożeć wcześniej – pośpiesz się z zakupem, bo przepłacisz!
