Brak opłat ETS dla elektrowni rezerwowych? PKEE składa odważny postulat

Polski Komitet Energii Elektrycznej (PKEE) nie owija w bawełnę: elektrownie rezerwowe, które pracują zaledwie kilkaset godzin rocznie, nie powinny ponosić kosztów systemu EU ETS. Czy Bruksela posłucha polskich energetyków?

  • PKEE proponuje, by elektrownie rezerwowe pracujące poniżej 300 godzin rocznie zostały wyłączone z obowiązku opłat ETS, uzasadniając to ich funkcją zabezpieczającą, a nie komercyjną.
  • Organizacja postuluje też szersze konsultacje strategii Funduszu Modernizacyjnego oraz większe wsparcie ze środków uzyskanych na sprzedaży uprawnień do emisji dla sieci dystrybucyjnych i technologii Power to Heat.
  • Pakiet „Fit for 55” nakłada obowiązek przeznaczania 100% wpływów z ETS na cele klimatyczne.

PKEE uderza w ETS: rezerwa to nie komercja

Działające w Brukseli stowarzyszenie polskich firm energetycznych przedstawiło swoje stanowisko w ramach konsultacji projektu nowelizacji ustawy o systemie handlu emisjami gazów cieplarnianych, przygotowanej przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

W opinii PKEE, unijny system ETS nie powinien obejmować jednostek rezerwowych lub zapasowych, które pracowały mniej niż 300 godzin rocznie. Według organizacji, obciążanie takich jednostek dodatkowymi kosztami wynikającymi z konieczności zakupu uprawnień do emisji CO2 jest nieuzasadnione, bo nie pełnią one funkcji komercyjnych, lecz są zabezpieczeniem systemu elektroenergetycznego.

Więcej pieniędzy na sieci i ciepło z prądu

PKEE zgłosił także inne uwagi do projektu nowelizacji ustawy. Organizacja wskazuje, że strategia wdrażania Funduszu Modernizacyjnego powinna podlegać szerszym konsultacjom społecznym.

– Więcej środków, uzyskanych z aukcji uprawnień, przeznaczonych być powinno na rozwój elektroenergetycznych sieci dystrybucyjnych i dekarbonizację ciepłownictwa, a jednym z obszarów wsparcia – powinno być wytwarzanie ciepła przy wykorzystaniu energii elektrycznej (Power to Heat) – czytamy dalej w komunikacie.

To jasny sygnał, że PKEE postuluje nie tylko ograniczanie obciążeń finansowych dla energetyki rezerwowej, ale także lepsze alokowanie środków z handlu emisjami – z położeniem nacisku na nowoczesne technologie i infrastrukturę.

Bruksela zaostrza kurs, Polska chce luzu

Nowelizacja ustawy jest bezpośrednią konsekwencją unijnego pakietu klimatycznego „Fit for 55”, zgodnie z którym wszystkie państwa członkowskie muszą skierować 100% dochodów ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 na cele klimatyczne i adaptacyjne. To duża zmiana – do tej pory było to zaledwie 50%.

Polska, choć formalnie implementuje unijne wymogi, stara się przy tym wpłynąć na konkretne mechanizmy funkcjonowania systemu ETS. Propozycja wyłączenia jednostek rezerwowych z opłat to jeden z elementów tej strategii.

Czy Komisja Europejska przychyli się do tego postulatu? Wiele zależy od tego, czy polskie argumenty znajdą uznanie w oczach innych państw członkowskich. PKEE zrobił pierwszy krok, teraz piłka jest po stronie Brukseli.

Źródło: PAP Biznes

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia