O czym musimy pamiętać montując fotowoltaikę na balkonie?

Na polskim rynku fotowoltaicznym zaczynają się pojawiać rozwiązania skierowane do posiadaczy mieszkań, którzy posiadają ograniczone możliwości zagospodarowania przestrzeni pod instalację PV. Fotowoltaika balkonowa to rozwijająca się już w wielu krajach europy koncepcja, która choć operuje przeważnie na niewielkich mocach, to może przynosić jej użytkownikom takie same korzyści jak większe instalacje. Pojawia się jednak pytanie – co z aspektami prawnymi? Na to pytanie odpowiedział nam Witold Gwóźdź z firmy INNPRO. 

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

  • Część spółdzielni mieszkaniowych może nie wyrazić zgody na montaż sztywnych paneli fotowoltaicznych, ale moduły elastyczne nie spotykają się z odmową. 
  • Mikroinstalacja balkonowa nie wymaga pozwolenia na budowę, ale czasem będzie nam potrzebna zgoda konserwatora zabytków. 
  • Zgłoszenie instalacji do zakładu energetycznego jest tematem dyskusyjnym,, ale przynosi wiele korzyści. 

Przepisy wewnętrzne spółdzielni

Temat tego czy można, czy nie można, warto rozpocząć od organu najbliższego posiadaczowi mieszkania, a więc spółdzielni mieszkaniowej. Z jednej strony można stwierdzić, że właściciel mieszkania jako jedyny użytkownik balkonu w swoim mieszkaniu może robić z nim co chce. Niestety jednak sprawa nie jest aż taka prosta, a osoba zamieszkująca mieszkanie nie do końca jest “właścicielem” swojego balkonu. 

“Generalnie to jest trudny temat, który wpada w mnóstwo różnych interpretacji. Po pierwsze trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy balkon jest “mój”? Co prawda osobiście mam właśnie takie podejście do mojego balkonu, ale jednak to, co wieszamy na barierce, zgodnie z regulaminem większości spółdzielni mieszkaniowych, musi mieć zgodę tej spółdzielni. W sumie niezależnie od tego, czy to jest panel fotowoltaiczny, czy doniczka z kwiatkami.” – odpowiada Gwoźdź.

Praktycznie we wszystkich przypadkach uzyskanie zgody spółdzielni na panele fotowoltaiczne jest konieczne, aby oszczędzić sobie późniejszych problemów, po ich zamontowaniu. Tu procedura uzyskania tego typu zgody będzie zależała już indywidualnie od samej spółdzielni, tak samo jak decyzja o pozwoleniu. 

“Z panelami sztywnymi faktycznie czasem bywa problem. Decyzja będzie przykładowo zależała od tego, na jakim piętrze się mieszka i od wielu innych czynników. Z drugiej strony nie spotkałem się jeszcze z tym żeby ktoś na przykład wyszedł do spółdzielni mieszkaniowej, po odmowie paneli sztywnych, z propozycją panela elastycznego i żeby mu ponownie odmówiono. Technicznie rzecz biorąc, to panel elastyczny niczym się nie różni od jakichś zasłonek czy innych barierek, które ludzie sobie montują na szczebelkach balkonu.” – mówi Gwoźdź. 

Prawo budowlane

Po uzyskaniu pozwolenia od spółdzielni warto zastanowić się nad kwestią prawa budowlanego i pozwolenia na budowę. Na szczęście w tym aspekcie nie trzeba się długo namyślać, ponieważ instalacje balkonowe nie wymagają tego typu pozwoleń. Większość z nich zamyka się w mocach kilkuset watów do kilku kilowatów, co pozostawia nam jeszcze lukę kilkudziesięciu kilowatów mocy do progu, od którego pozwolenie na budowę jest wymagane – progiem tym jest 50 kW. 

Prawa budowlanego nie możemy jednak całkiem zignorować, jeśli znajdziemy się w wyjątkowej sytuacji, w której mieszkamy w budynku zabytkowym. W takim wypadku dowolne działanie ingerujące w zewnętrze budynku będzie wymagało od nas uzyskania zgody konserwatora zabytków. Montaż fotowoltaiki na balkonie oczywiście zalicza się do grupy tych działań. W takim wypadku wykonane musi zostać zgłoszenie robót budowlanych, na podstawie którego konserwator podejmie swoją decyzję. 

Prawo energetyczne

Ostatnim ważnym aspektem przy montażu fotowoltaiki balkonowej, a dokładniej przy już samym jej funkcjonowaniu, będzie zgłoszenie do zakładu energetycznego naszej instalacji. Tutaj możemy samodzielnie podjąć jednak decyzję, czy chcemy to robić czy nie. Prawo nie wymaga od użytkownika fotowoltaiki tego typu zgłoszenia, ale czy warto je pomijać?

“Temat bardzo sprzeczny i bardzo długi. Z perspektywy operatora systemu, to spotkałem się z tym, że tyle ile pani w okienkach tyle jest opinii na ten temat. Działamy niestety w pewnym dziwnym limbo prawnym, gdzie nie mamy bardzo jasno sprecyzowanych przepisów prawa na ten temat. Ale ja zawsze zalecam, żeby jednak zrobić to zgłoszenie, bo jeśli nie zgłaszamy naszej instalacji na balkonowej, to jesteśmy ograniczeni tylko do autokonsumpcji.” – odpowiada Gwoźdź.

Ekspert zaznacza, że brak zgłoszenia odbiera nam prawo do sprzedaży energii do sieci, przez co nie możemy czerpać z tego tytułu korzyści finansowych, a co więcej, możemy na tym stracić. Zgłoszenie mikroinstalacji prowadzi do tego, że zakład energetyczny jest obowiązany wymienić nam licznik jednokierunkowy na dwukierunkowy. Wymiana jest ważna, ponieważ licznik jednokierunkowy będzie nam podliczał w ten sam sposób energię pobieraną i oddawaną do sieci. Więc nasza sprzedaż energii będzie tak naprawdę jej kupnem. Licznik dwukierunkowy odróżnia z kolei pobór energii od jej oddawania, dzięki czemu możliwe jest podliczenie energii oddanej i odjęcie jej wartości od rachunku za prąd. Za samą wymianę licznika nic w dodatku nie zapłacimy, ponieważ to zakład energetyczny wszystko załatwi we własnym zakresie. Co zostaje po naszej stronie? Rozejrzenie się za odpowiednimi komponentami do instalacji PV.

Zdaniem specjalisty nie ma sensu rezygnować ze zgłoszenia instalacji, ponieważ nic na tym nie stracimy, a możemy sporo zyskać. Jedyną rzeczą, jaką musimy poświęcić, będzie trochę naszego czasu, który spędzimy przy dokumentach potrzebnych do wypełniania. Montaż instalacji fotowoltaicznej na balkonie nie jest na szczęście skomplikowany prawnie, ale trzeba pamiętać o kilku warunkach, jakie należy spełnić, aby uniknąć niepotrzebnych problemów. 

Źródło: Warsztat OZE

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia