Sierpień zaskoczył – energia znacznie potaniała i wróciły ujemne ceny

Sierpień właśnie się skończył i pozostawił po sobie naprawdę dobre wrażenie. W przeciwieństwie do lipca pogoda dopisywała, a co za tym idzie, również ceny energii były znacznie bardziej przystępne. Posiadacze taryf dynamicznych nie mieli powodów do narzekania.

- W sierpniu tylko między godziną 19 a 20 musieliśmy płacić więcej za energię elektryczną niż w lipcu.
- W rekordowym czerwcu było ogólnie taniej niż w sierpniu, ale tylko dla osób unikających poboru energii w godzinach szczytu.
- Wróciły ujemne ceny energii na poziomie kilkuset złotych za megawatogodzinę – nie są częste, ale występują.
Sierpień tańszy w niemal każdej godzinie od lipca
Sierpniowe ceny energii elektrycznej nie mogą być określone inaczej niż zadowalające. Posiadacze taryf dynamicznych w ubiegłym miesiącu mogli liczyć na prąd, który w niemal każdej godzinie był tańszy niż w lipcu, w wielu przypadkach był także tańszy niż w czerwcu. Średnia ceny energii elektrycznej w sierpniu wyniosła 381,71 zł/MWh, czyli aż 54 zł/MWh mniej niż w lipcu i tylko 26 zł/MWh więcej niż w rekordowym czerwcu.
Godzinowy rozkład cen pokazuje, że sierpień był tańszy od lipca w każdej godzinie doby, poza jedną, czyli następującą zaraz przed szczytem godziną 19-20. Tylko w tym momencie doby lipiec był tańszy od sierpnia. Co jest jednak ciekawsze, podobnie wygląda sytuacja w porównaniu do czerwca. Tutaj również sierpień był tańszy przez większą część doby, ponieważ właściwie we wszystkich godzinach nocnych oraz w trakcie obydwu szczytów zapotrzebowania na energię. Różnice w tych okresach wynosiły od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych za megawatogodzinę, ale to nie wystarczyło, aby przebić czerwiec pod kątem ogólnej średniej ceny energii. Jest to oczywiście spowodowane przedziałem godzin między 9 a 18, kiedy to w przypadku czerwca obserwowaliśmy nieprawdopodobnie niskie ceny energii, które w swoim minimum okazały się ujemne. W sierpniu minimalna średnia cena dla godziny to nieco ponad 112 zł/MWh. Niezmiennie od czerwca minimum znajduje się właśnie między godziną 13 a 14.

Wracają ujemne ceny energii, choć PSE ogranicza ich ilość
Warto zauważyć, że sierpień, podobnie jak lipiec, posiadał znacznie mniejsze amplitudy cen energii w ciągu doby niż czerwiec. Jest to najpewniej spowodowane działaniami Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE), które po czerwcu wprowadziły mechanizmy mające na celu stabilizację cen energii w ciągu doby. Ich celem jest podnoszenie cen w godzinach popołudniowych oraz obniżanie ich podczas szczytów. Tego typu działania mają korzystny wpływ dla tej części konsumentów energii elektrycznej, która posiadając taryfę dynamiczną, nie jest w stanie elastycznie dostosowywać się do cen energii. Takie osoby mogą docenić to, że godziny szczytowe są obecnie znacznie tańsze niż w poprzednich miesiącach. Z drugiej strony osoby śledzące na bieżąco rynek energii i aktywnie dostosowujące swoją konsumpcję oraz sprzedaż wyprodukowanej lub pobranej energii do sieci, nie będą aż tak zadowolone ze zmian. W ich sytuacji duże amplitudy cen doskonale zwiększają opłacalność poboru energii w tanich godzinach i sprzedaży w drogich. Niestety nie da się w tym aspekcie zadowolić wszystkich, ale wydaje się, że regulowanie rynku ma duży sens, ponieważ śledzenie cen energii wciąż przynosi znaczne korzyści, ale jednocześnie osoby niezainteresowane tematem zapłacą mniej w ogólnym rozrachunku.
Działania regulacyjne nie zmieniają jednak faktu, że przy bardzo dobrych warunkach atmosferycznych dość często występują ujemne ceny energii. Takich godzin w sierpniu było aż 32, przy czym najniższa cena wyniosła -360 zł/MWh, co jest już wartością przypominającą czerwcowe sensacje. Kwota ta wystąpiła w sobotę 9 sierpnia, który był najtańszym dniem miesiąca, ponieważ w jego trakcie wystąpiło kilka podobnie korzystnych godzin. Z drugiej strony najwięcej w sierpniu mogliśmy zapłacić aż 1270 zł/MWh, co nastąpiło w niedzielę 17 sierpnia w godzinie szczytu.
Źródła: własne, TGE