Statek płynący z Polski zderzył się z turbiną wiatrową

25 kwietnia 2023 roku do niemieckiego portu Emden wpłynął uszkodzony statek. Przyczyną zniszczeń była kolizja z morską turbiną wiatrową wchodzącą w skład farmy Gode Wind 1. Do zdarzenia doszło na Morzu Północnym. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia właściciel farmy wiatrowej - duńska firma Ørsted. 

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Sam statek, zidentyfikowany jako Petra L, wypłynął ze Szczecina. Na swoim pokładzie przewoził 1500 ton zboża, a celem jego podróży było Merksem w Belgii. Około godziny 18:00, 24 kwietnia, statek uderzył w jedną z turbin, które wchodzą w skład farmy wiatrowej Gode Wind 1. Składa się ona z 55 turbin i zlokalizowana jest około 50 km od wybrzeża Dolnej Saksonii, na północny zachód od wyspy Norderney. W wyniku kolizji w kadłubie statku powstała dziura o wymiarach 3x5 metra. 

Zderzenie statku z turbiną wiatrową
Zderzenie statku z turbiną wiatrową, fot. Wasserschutzpolizei NI, źródło: rechargenews.com

Bez ofiar w ludziach

Mimo, że po uderzeniu statek zaczął nabierać wody, załodze udało się go doprowadzić bezpiecznie do niemieckiego portu. Przedstawiciel firmy Ørsted potwierdził, że w wyniku wypadku nie zostały ranne żadne osoby. Jednak wszczęto dochodzenie w tej sprawie. Turbina, w którą uderzył statek, została wyłączona z użytku do czasu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Również sam statek na razie pozostanie w porcie Emsted. 

Duży projekt u wybrzeży Niemiec

Gode Wind 1 to farma wiatrowa o łącznej mocy 330 MW. Wraz z bliźniaczą instalacją Gode Wind 2 o mocy 252 MW zapewnia energię elektryczną dla około 600 000 gospodarstw domowych. Obie farmy zostały oddane do użytku w 2016 roku i składają się łącznie z 97 turbin, każda o mocy 6 MW. Firma Ørsted posiada 50% udziałów w obu projektach i odpowiada głównie za eksploatację i konserwację farm wiatrowych. 

Czy turbiny wiatrowe stanowią zagrożenie dla transportu morskiego?

Jak dotąd nie odnotowano przypadku, w którym to statek zderzył się z turbiną wiatrową. Jednak zaledwie rok temu doszło do podobnego wypadku na Morzu Północnym. Wtedy statek Julietta D uderzył w platformę wchodzącą w skład placu budowy farmy wiatrowej. Jednak w tym wypadku statek dryfował bez żadnej kontroli po wcześniejszej kolizji z tankowcem. Nie wiadomo, jak sytuacja wyglądała w przypadku Petry L. Na razie sprawa jest badana zarówno przez firmę Ørsted, jak i przez inne organizacje zaangażowane w wypadek. Biorąc pod uwagę, że jest to możliwie pierwszy przypadek zderzenia się statku z turbiną wiatrową nie można mówić o tym, że farmy wiatrowe mogą stać się zagrożeniem dla transportu morskiego. 

Źródła: orsted.de, rechargenews.com, swzmaritime.nl

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia