UE niemal na mecie klimatycznego maratonu – cele emisyjne mają zostać osiągnięte zgodnie z planem

Unia Europejska niemal zrealizowała swój ambitny cel klimatyczny na 2030 rok. Komisja Europejska podaje, że brakuje jedynie jednego punktu procentowego. Ale nie wszystkie kraje biegną równym tempem – Polska wciąż nie przedstawiła swojego zaktualizowanego planu.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

  • Unia Europejska jest blisko osiągnięcia celu redukcji emisji CO2 o 55% do 2030 roku, z prognozowanym poziomem 54% według aktualnych planów krajów członkowskich.
  • Polska, Belgia i Estonia nie złożyły jeszcze zaktualizowanych planów NECP, co może skutkować dalszymi działaniami KE w ramach procedury naruszenia prawa UE.
  • Problemem pozostaje luka w efektywności energetycznej – państwa planują redukcję zużycia energii o 8,1%, podczas gdy cel UE wynosi 11,7%.

Prawie 55% redukcji emisji CO2 w zasięgu

Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Komisję Europejską, Unia Europejska znajduje się na dobrej drodze do zrealizowania celu redukcji emisji CO2 o 55% do 2030 r. względem poziomu z 1990 r. Po analizie 24 zaktualizowanych planów narodowych KE prognozuje, że wspólna emisja spadnie o 54%. – Dzisiejsza ocena to dobra wiadomość – podkreślił komisarz ds. energii Dan Joergensen – Zmierzamy we właściwym kierunku, a jeśli porównamy tę ocenę z ostatnią oceną z 2023 r., to naprawdę jest to imponujące, jak szybko nam to idzie – dodał.

Wnioski KE wynikają z analizy zaktualizowanych planów na rzecz energii i klimatu (NECP), które państwa członkowskie miały złożyć do Brukseli. Te dokumenty określają, jak kraje zamierzają wypełniać unijne cele klimatyczne w najbliższej dekadzie. Choć obraz całości wydaje się pozytywny, KE zaznacza, że kilka krajów wciąż nie wywiązało się z obowiązku.

Polska znów na celowniku KE

Do tej pory zaktualizowanych planów nie przesłały Polska, Belgia i Estonia. Choć Słowacja nadrobiła zaległości w kwietniu, zrobiła to po terminie. Komisja Europejska uwzględniła cele tych krajów w ogólnych prognozach, ale formalnie wezwała do pilnego uzupełnienia dokumentów. Już w marcu KE uruchomiła wobec Polski, Belgii, Estonii, Chorwacji i Słowacji drugi etap procedury naruszenia prawa UE. Chorwacja i Słowacja od tamtej pory przedstawiły plany, Polska jednak wciąż zwleka. Więcej na ten temat pisaliśmy w poniższym artykule:

Luka w efektywności energetycznej

Choć emisje spadają szybciej niż przewidywano, KE wskazuje, że problemem pozostaje efektywność energetyczna. Celem Wspólnoty jest ograniczenie zużycia energii o 11,7% do 2030 r. w porównaniu z prognozami. To oznacza cel zużycia energii pierwotnej na poziomie 992,5 mln ton ekwiwalentu ropy (Mtoe) i energii końcowej na poziomie 763 Mtoe.

Tymczasem z deklaracji państw członkowskich wynika, że planowane ograniczenia wynoszą jedynie 8,1%. – Nadal mamy więc tutaj dość znaczną lukę – zaznaczył Joergensen. Dodał jednak, że to i tak postęp w porównaniu z poprzednią oceną z 2023 r., kiedy planowane wysiłki szacowano na zaledwie 5,8%.

Kolejne cele w zawieszeniu

W aktualnych planach kraje UE opisały swoje polityki klimatyczne w perspektywie 2030 r., dostosowując je do podniesionego celu redukcji emisji w ramach pakietu „Fit for 55”. Choć przynosi to pozytywne rezultaty, KE nie przedstawiła jeszcze celu redukcyjnego na 2040 r. Tymczasem przypomnijmy, że celem strategicznym Unii Europejskiej pozostaje osiągnięcie neutralności klimatycznej w 2050 r., czyli zbilansowania emisji CO2 z jego pochłanianiem i składowaniem.

Wydaje się więc, że mimo drobnych opóźnień i luk, Unia ma szansę zrealizować ambitne cele klimatyczne tej dekady. Warunkiem jest jednak konsekwencja wszystkich członków – w tym Polski, która nadal pozostaje poza rytmem wspólnej orkiestry.

Źródło: PAP Biznes

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia