Akumulator trakcyjny w elektryku wytrzyma więcej niż przypuszczasz

Niemiecki automobilklub ADAC opublikował wyniku testu elektrycznego Volkswagena ID.3 na dystansie 160 tysięcy kilometrów. Podstawowym parametrem, który badano była degradacja akumulatora trakcyjnego. Rezultaty okazały się bardziej niż obiecujące, albowiem po czterech latach intensywnych jazd wciąż zachował 91 procent wyjściowej pojemności.

- Volkswagen ID.3 w czasie czteroletniego testu stracił tylko 9 procent nominalnej pojemności akumulatora.
- Ponad 40 procent sesji ładowania miało miejsce na stacjach dużej mocy.
- Wyniki osiągnięte podczas testu ADAC dają nadzieję, że akumulator trakcyjny zachowa wszystkie wymagane przepisami parametry.
- Niektóre chińskie marki sprzedające swoje samochody w Europie oferują dłuższe gwarancje niż te wymagane przepisami UE.
Cztery lata i strata na poziomie 9 procent
Inżynierowie ADAC z Centrum Testów i Technologii w Landsberg am Lech do tego jakże wymagającego sprawdzianu wybrali pojazd koncernu Volkswagen, a dokładnie ID.3 Pro S. Egzemplarz wyposażono w akumulator trakcyjny o pojemności 77 kWh netto, a w trakcie testu około 40 procent wszystkich sesji ładowania odbywało się na stacjach o dużej mocy.
Żeby nie było tak łatwo, w trakcie testu Volkswagen wielokrotnie zostawiany był z akumulatorem naładowanym do 100 procent na dłuższe postoje, a to jest wbrew rekomendacjom producenta, który nie zaleca takich postojów.
W czasie testu na bieżąco aktualizowano również oprogramowanie samochodu, co okazało się bardzo pożytecznym procesem zwłaszcza wtedy, gdy systemowo zwiększono moc ładowania prądem stałym do 170 kW.
Czteroletnia eksploatacja zakończyła się niezwykle pozytywnymi wynikami. Pojemność akumulatora trakcyjnego spadła jedynie o 9 procent względem parametrów wyjściowych. To oznacza, że do dyspozycji kierowcy wciąż pozostało ponad 70 kWh energii elektrycznej.
Parametry lepsze niż przewiduje obowiązkowa gwarancja
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, producenci samochodów elektrycznych sprzedawanych na terenie UE, muszą spełniać minimalne wymogi w zakresie wydajności oraz trwałości akumulatorów trakcyjnych. Regulacje określają czas oraz przebieg samochodu, z podziałem na poszczególne kategorie pojazdów.
Rozporządzenie 2024/1257 stanowi, iż w przypadku samochodów kategorii M1 (osobowych, o DMC do 3,5t) po pięciu latach eksploatacji (lub do przebiegu 100 000 kilometrów) akumulator musi zachować przynajmniej 80 procent pojemności.
Dla tej samej kategorii wskaźnik degradacji pojemności akumulatora, pomiędzy 5 a 8 rokiem eksploatacji (lub pomiędzy przebiegiem 100 000 a 160 000 kilometrów, w zależności co wystąpi pierwsze), nie powinien być większy niż 28 procent.
Wyniki osiągnięte podczas testu ADAC dają nadzieję, że akumulator trakcyjny zachowa wszystkie wymagane przepisami parametry, przez okres użytkowania, przynajmniej przez pierwszego właściciela.
Wymagania dotyczące wydajności oraz trwałości akumulatora trakcyjnego dla pojazdów kategorii N1 (dostawcze o DMC do 3,5 t), są na poziomie 75 oraz 67 procent, dla dokładnie tych samych okresów eksploatacji oraz przejechanych dystansów.

Wymagania unijne a gwarancje producentów
Wszystkie oferowane w zjednoczonej Europie samochody posiadające akumulatory (hybrydy, elektryki) spełniają minimalne wymagania dotyczące wydajności oraz trwałości akumulatora normy Euro 7, są jednak i takie modele, które posiadają znacznie rozszerzone gwarancje.
W tych dłuższych gwarancjach przodują zwłaszcza chińscy producenci, dla których jest to dodatkowy argument – obok niższych cen – w walce o europejskich klientów.
I tak na przykład, BYD Dolphin Surf (miejski elektryk z akumulatorami o pojemności 30 lub 43 kWh) oferuje zachowanie wymaganych przepisami UE parametrów na dystansie 200 000 kilometrów (lub w ciągu 8 lat eksploatacji). Podobną gwarancję dostaniecie w przypadku zakupu samochodu Maxus Euniq6.
Szukajcie zatem, a znajdziecie coś lepszego niż tylko europejskie minima.