
Wyciek radioaktywnej wody w belgijskim reaktorze jądrowym
Energetyka jądrowa często przedstawiana jest jako ekstremalnie bezpieczne źródło energii. Prawdą jest, że głównym powodem katastrofy w Czarnobylu były błędy załogi, która łamała przepisy bezpiecznego użytkowania takich obiektów.
Kolejną znaną na całym świecie awarią w energetyce jądrowej jest Fukushima, która była spowodowana zepsuciem się systemu chłodzącego, które powstało w czasie trzęsienia ziemi.
Tymczasem okazuje się, że przyczyną awarii mogą być nie tylko katastrofy naturalne i rażące błędy załogi. Jedna z nich miała miejsce zaledwie kilka dni temu w Belgii.
W Belgijskiej elektrowni atomowej położonej blisko Antwerpii doszło do uszkodzenia obiegu wody, wykorzystywanej jako medium robocze. W efekcie każdego dnia do środowiska dostawało się kilka litrów wysoce radioaktywnej wody.
Wydawać by się mogło, że nie jest to poważny problem - to tylko kilka litrów. Wygląda jednak, że sprawa jest bardziej skomplikowana. Dostęp do wycieku jest mocno utrudniony, a pracownicy mogą przebywać w jego okolicy zaledwie przez niewielki czas, ze względu na promieniowanie. To prowadzi do sytuacji, w której awarię ciężko jest usunąć.
Informacja została potwierdzona przez firmę zarządzającą elektrownią, belgijskiego operatora Engie-Electrabel. Jednocześnie poinformowano, że obecna sytuacja nie stanowi poważnego zagrożenia dla ludności.

Reaktor Doel 1 to najstarszy blok w belgijskiej elektrowni. Co ciekawe, miał on zostać wyłączony z użytku już w 2015 roku. Niestety, decyzję tą zmieniono i miał on posłużyć jeszcze 10 lat dłużej - do 2025. Obecnie trudno powiedzieć, jaki los czeka go w przyszłości - na tą chwilę został odłączony od sieci i ten stan utrzyma się do października. Co potem? Nie wiadomo.
Niemcy z coraz większym strachem patrzą na elektrownie atomowe Belgów. Położone blisko niemieckiej granicy stanowią dla nich potencjalne niebezpieczeństwo. Zaledwie rok temu w Akwizgranie miała miejsce akcja rozdawania tabletek z jodem. Powód? Rysy dostrzeżone na powłoce reaktora w Tihange. Tymczasem w 2015 doszło do... wycieku radioaktywnej wody z reaktora Doel 3, należącego do tego samego kompleksu, co blok, gdzie kilka dni temu zauważono wyciek.
Źródło: www1.wdr.de