Blackout w Czechach – znamy przyczynę awarii. Czy można jej było zapobiec?

Blackout w Czechach objął wiele miast - m.in Pragę czy Liberec. Znamy przyczynę awarii? Czy takim sytuacją można zapobiec? Do końca jest niemożliwe... Czego możemy się dowiedzieć przy okazji blackoutu u naszych południowych sąsiadów?

Wiemy, co było przyczyną blackoutu w Czechach. Czy takim sytuacją można zapobiec?

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Blackout w Czechach objął wiele miast - m.in Pragę czy Liberec. Znamy przyczynę awarii? Czy takim sytuacją można zapobiec? Do końca jest niemożliwe... Czego możemy się dowiedzieć przy okazji blackoutu u naszych południowych sąsiadów?
  • Przyczyna awarii: 4 lipca doszło do zerwania przewodu fazowego na linii przesyłowej V411, co wywołało zaburzenie równowagi w czeskiej sieci elektroenergetycznej i automatyczne wyłączenie ośmiu stacji, obejmując m.in. Pragę, Liberec i Hradec Králové.
  • Skutki i reakcja służb: Przerwa w dostawie prądu sparaliżowała transport publiczny, unieruchomiła windy i wymusiła przełączenie szpitali na zasilanie awaryjne. Służby ratunkowe interweniowały ponad 200 razy, a pięć stacji udało się przywrócić w ciągu kilku godzin.
  • Czy można było temu zapobiec? Choć całkowite wyeliminowanie ryzyka blackoutu nie jest możliwe, skutki takich awarii można ograniczyć dzięki redundancji sieci, nowoczesnym systemom wykrywania usterek, cyfrowemu monitoringowi oraz międzynarodowej koordynacji operatorów systemów elektroenergetycznych.

W piątek 4 lipca Republika Czeska doświadczyła jednej z największych awarii energetycznych ostatnich lat. Jej przyczyna jest już znana – doszło do zerwania przewodu fazowego na linii przesyłowej V411, co wywołało zaburzenie równowagi w sieci i automatyczne wyłączenie ośmiu stacji elektroenergetycznych. Awaria objęła m.in. Pragę, Liberec, Most, Hradec Králové i Mladą Boleslav. Na szczęście władze zareagowały natychmiast, uruchamiając Centralny Sztab Kryzysowy.

Transport zatrzymany, służby przeciążone

W samej Pradze stanęło metro, tramwaje i sygnalizacja świetlna. Pasażerowie utknęli w pociągach, a strażacy przeprowadzili ponad 200 akcji ratunkowych związanych z windami. W wielu regionach zawieszono ruch kolejowy, a straż pożarna zmagała się także z pożarami wywołanymi przez awaryjne agregaty. Szpitale przeszły na zasilanie rezerwowe – w Kutnej Horze cała placówka działała na generatorze, w Hradcu Králové odwołano część zabiegów. Choć sytuacja była poważna, pięć z ośmiu wyłączonych stacji udało się przywrócić do działania już po kilku godzinach.

Po awarii czeski operator ČEPS stopniowo przywracał zasilanie, a cały system odzyskał sprawność około godz. 18:00. Przyczyną było uszkodzenie przewodu fazowego linii 400 kV odprowadzającej moc z bloku 6 elektrowni Ledvice, co doprowadziło do przeciążeń i wyłączenia 9 stacji. Spadek wytwarzania wyniósł ok. 1,5 GW, a zużycia – 2,7 GW. Naprawiona linia wróciła do pracy o 22:00.

Choć przyczyna awarii nie została jeszcze ustalona, rząd Czech wykluczył cyberatak. Blok Ledvice 6 to jedyna w Czechach nadkrytyczna jednostka na węgiel brunatny, uruchomiona 5 lat temu. Uszkodzona linia (45 km) miała być zmodernizowana do 2028 r.

Czy Polsce groziło podobne zagrożenie? Spytaliśmy PSE

Z uwagi na skalę awarii pojawiły się pytania o możliwe skutki dla Polski. Według czeskich mediów, problemy zaczęły się w podstacji Chodow, a ich skala mogła sugerować wpływ transgraniczny. Skontaktowaliśmy się z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi (PSE), aby zapytać, czy polski system był zagrożony. „Krajowy system elektroenergetyczny pracuje stabilnie i bezpiecznie. Sytuacja w Czechach nie wpłynęła na funkcjonowanie KSE” – zapewniał Maciej Wapiński z PSE. Polska sieć pozostała odporna dzięki systemowym zabezpieczeniom i dobrej współpracy operatorów w Europie.

Czy takim blackoutom można przeciwdziałać?

Tak – choć całkowite wyeliminowanie ryzyka nie jest możliwe, można znacznie ograniczyć skalę skutków. Kluczowe są redundancja (czyli wielotorowe trasy przesyłu energii), automatyka zabezpieczeniowa, nowoczesne systemy wykrywania usterek oraz ścisła koordynacja międzynarodowa. Współpraca między operatorami krajowymi, szybka izolacja uszkodzonych elementów sieci i gotowość służb technicznych pozwalają na błyskawiczną reakcję. Coraz większą rolę odgrywa też cyfrowy monitoring sieci i testowanie odporności na awarie, w tym symulacje tzw. blackstartów. Czechy – podobnie jak inne kraje UE – będą musiały wyciągnąć wnioski i zainwestować w zwiększenie odporności infrastruktury krytycznej.

Źródła: Czech Radio, PSE. 

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia