Czy będziemy zmuszeni do wymiany naszych instalacji PV?

Wielkimi krokami zbliża się termin przejścia prosumentów z systemu rozliczeń miesięcznych na godzinowy. W tym kontekście często wspomina się o sposobach na zagospodarowanie nadwyżek energetycznych pochodzących z energii słonecznej. Jednak bardzo prawdopodobne jest to, że magazynowanie energii nie wystarczy - konieczne będą zmiany w sposobie projektowania instalacji fotowoltaicznych. Czy zatem prosumenci będą zmuszeni do całkowitej wymiany swoich instalacji?

Jednym z gości Kongresu Fotowoltaiki i Magazynowania Energii PV CON 2023 był Norbert Garela, kierownik ds. wsparcia technicznego w Corab S.A. – producenta i dystrybutora nowoczesnych rozwiązań dla fotowoltaiki. Podczas wydarzenia przedstawiciel firmy omówił najważniejsze zagadnienia związane ze zmianami w projektowaniu instalacji PV, które wynikają w głównej mierze z wprowadzanych zmian prawnych.
Nie ważne ile, tylko kiedy
Zmiana strategii projektowania instalacji fotowoltaicznych ma swój jeden główny powód. Jest nim przejście na godzinowy sposób rozliczania cen energii elektrycznej przez prosumentów. Przypomnijmy, że miesięczny sposób rozliczania energii będzie obowiązywał jeszcze przez kolejny rok. Od 1 lipca 2024 roku nadwyżki energii również będą rozliczane na zasadach net-billingu, ale po cenach godzinowych. Oznacza to, że im więcej będzie prosumentów i im więcej energii będą produkować w czasie, gdy cena energii na giełdzie jest niska, tym bardziej będą wpływać na obniżanie się ceny energii, po której będą mogli ją sprzedawać. Dlatego też można spodziewać się zmian w trendach panujących na rynku energii słonecznej, jeśli chodzi o sam projekt instalacji.
Ceny energii na pewno odzwierciedlą to, że mniej ważna stanie się ilość wyprodukowanej energii, a bardziej – czas w którym została wyprodukowana
stwierdza Norbert Garela.
Tym samym konieczne będzie lepsze dostosowanie ilości wyprodukowanej energii do realnego zapotrzebowania. Według eksperta będzie miało to wpływ na zwiększenie zainteresowania instalacjami wschód-zachód. Obecnie nadal dużą popularnością cieszą się systemy zorientowane centralnie na południe. W większości przypadków zapewniają one największą produkcję energii elektrycznej w ciągu dnia. Jednak tym samym nie są dostosowane do dziennego zapotrzebowania energetycznego domu jednorodzinnego. W momencie, gdy mieszkańcy są poza domem i mają ograniczone możliwości zarządzania wyprodukowaną energią, efektywność instalacji fotowoltaicznej jest najwyższa. To z kolei stwarza problem z tym, co zrobić z nadwyżkami energetycznymi. Wspomniany wcześniej godzinowy system rozliczeń niejako zniechęca prosumentów do oddawania nadwyżek energetycznych do sieci w godzinach szczytu produkcji. W momencie, gdy panele PV pracują najwydajniej, cena energii jest najniższa (i w ekstremalnych przypadkach może być nawet ujemna), przez co nieopłacalne staje się sprzedawanie nadwyżek do sieci elektroenergetycznej. Tak więc w niedalekiej przyszłości to właśnie instalacje wschód-zachód mogą okazać się dużo bardziej konkurencyjne.
Więcej znaczy lepiej
Jednak to nie wszystko. Według eksperta firmy Corab wraz z wprowadzaniem zmian legislacyjnych będziemy mogli zaobserwować wzrost popularności dużych instalacji fotowoltaicznych. Mowa tutaj o wprowadzeniu zwolnienia z pozwolenia na budowę dla instalacji PV do 150 kWp. Obecnie z takiego pozwolenia wyłączone są jedynie mikroinstalacje, których moc nie przekracza 50 kWp. Wprowadzenie tych zmian wiąże się z wymogiem spełnienia zapisów zawartych w unijnej dyrektywie o odnawialnych źródłach energii (RED II). Norbert Garela przewiduje, że coraz więcej inwestorów będzie zainteresowanych dużymi instalacjami zlokalizowanymi na dachach płaskich. Zarówno Corab, jak i inni producenci konstrukcji wsporczych mają wiele do zrobienia w tym temacie. W przypadku instalacji fotowoltaicznej konstrukcja wsporcza musi być przede wszystkim uniwersalna. Jest to podyktowane tym, że na rynku pojawiają się coraz to nowsze panele PV, które różnią się wymiarami. Dodatkowo taka konstrukcja powinna być prosta w montażu, tak aby praca firmy monterskiej przebiegała jak najsprawniej. Jednak oczywiście najważniejsze jest dalej bezpieczeństwo:
Konstrukcja musi być przede wszystkim przebadana i dostosowana do potrzeb instalacji
twierdzi ekspert.
Norbert Garela zaznacza również, że zmianom nie ulegną same instalacje PV, ale konstrukcje dachów. Zwiększenie ich wytrzymałości pozwoli na montowanie systemów PV większej mocy. W przyszłości domy będą już domyślnie projektowane w taki sposób, aby na ich dachach mogła być zainstalowana instalacja fotowoltaiczna.
Jaki los czeka istniejące instalacje fotowoltaiczne?
Można przypuszczać, że wraz z wprowadzeniem wspomnianych zmian legislacyjnych w przyszłym roku zmieni się też sposób projektowania nowych instalacji fotowoltaicznych. Jednak co z tymi, które już istnieją? Są one zorientowane w dużej mierze na południe, przez co będą wytwarzały duże nadwyżki energetyczne, niekorzystne z punktu widzenia rozliczeń godzinowych. Dla właścicieli takich systemów optymalne wydaje się więc zainwestowanie w magazyn energii. Trudno bowiem oczekiwać od prosumentów, że dostosują istniejące instalacje do zmieniającej się legislacji. Jednak w przypadku, gdy dopiero rozważamy inwestycję w instalacje energii słonecznej, warto zastanowić się, czy lepszym rozwiązaniem nie będzie instalacja fotowoltaiczna zorientowana na wschód lub zachód.
Artykuł powstał na podstawie materiałów z Kongresu PV CON 2023