Ekspert o zmianie przepisów dotyczących magazynów energii: “To zła propozycja”

W połowie czerwca rząd opuściła propozycja ustawy, która ma znosić pozwolenie na budowę dla magazynów energii poniżej 20 kWh pojemności. Ta propozycja, choć pozornie pozytywna, może przynieść tragiczne skutki dla sektora magazynów energii w Polsce. Dlaczego tak jest i co można zrobić, aby wspomóc branże? O to zapytaliśmy Roberta Maczionska, wiceprezesa Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej i Magazynowania Energii.

- Rządowa propozycja zakładająca brak wymogu pozwolenia na budowę dla magazynów energii do 20 kWh może paradoksalnie zahamować rozwój większych i bardziej efektywnych systemów.
- Wiceprezes SBFiME Robert Maczionsek podkreśla, że zapis ten w praktyce wprowadza nowy obowiązek biurokratyczny dla urządzeń, które do tej pory go nie wymagały, mimo że są mniejsze niż np. baterie w samochodach elektrycznych.
- Stowarzyszenie działa na rzecz zmiany ustawy jeszcze przed jej uchwaleniem – proponując, by próg obowiązku pozwolenia wynosił raczej 100 kWh niż 20 kWh.
Absurdalne przepisy dla magazynów energii. Deregulacja… wprowadza więcej biurokracji
Ministerstwo Rozwoju i Technologii zaproponowało zmianę Prawa budowlanego, wg którego magazyny energii o pojemności do 20 kWh nie będą wymagać pozwolenia na budowę. Tego typu przepis pozornie może wydawać się pozytywny, gdyby nie fakt, że w świetle aktualnych przepisów pozwolenie tego typu na domowe urządzenie w zasadzie nie jest wymagane.
– Nie jest istotne to, że magazyn o pojemności mniejszej niż 20 kWh nie będzie wymagać zgłoszenia oraz pozwolenia na budowę, lecz to, że jeśli pojemność magazynu będzie większa od 20 kWh takie zgłoszenie i pozwolenie będą wymagane. Taki zapis może niekorzystnie wpłynąć na rozwój technologii magazynowania energii oraz na to, że w wielu przypadkach instalowane będą magazyny o mniejszej pojemności niż wymagałyby tego czynniki techniczne lub co równie niedobre, instalowane będą magazyny o pojemności większej niż 20kWh, a zgłaszane mniejsze. – podkreśla Robert Maczionsek, wiceprezes SBFiME.
Propozycja zmiany przepisów jest o tyle absurdalna, że wprowadzająca je ustawa jest jedną z tzw. ustaw deregulacyjnych. Akty te miały w założeniu ograniczać zbędną biurokrację, tymczasem wspomniana nowelizacja de facto powoduje konieczność uzyskanie pozwoelenia na budowę dla nowej kategorii obiektów. Co istotne – magazyny energii, nawet o pojemności większej niż 20 kWh to nierzadko stosunkowo małe urządzenia, których montaż zajmuje kilka godzin, a np. baterie samochodów elektrycznych są nierzadko znacznie większe (nawet do 80 kWh). Więcej na ten temat przeczytacie w poniższym artykule:
Więcej biurokracji dla magazynów energii. Czy uda się zmienić kontrowersyjne zapisy?
W rozmowie z nami Robert Maczionsek podkreśla, że podane w projekcie ustawy 20 kWh pojemności to relatywnie bardzo mała pojemność. – Jeśli chcielibyśmy wprowadzić do Prawa Budowlanego wartość pojemności powyżej której zgłoszenie i pozwolenie na budowę byłyby wymagane, to powinna być to wartość znacznie wyższa, na przykład 100 kWh – mówi nam wiceprezes SBFiME.
Robert Maczionsek podkreślił, że Stowarzyszenie aktywnie działa nad tym, aby zmienić kontrowersyjny zapis, nim przepisy te wejdą w życie. – Zmiana w Prawie Budowlanym nie jest jeszcze obowiązującym prawem i jako SBFiME pracujemy nad tym, by ten zapis zmienić, mając nadzieję, że ustawodawca podejdzie do naszych argumentów racjonalnie i przychyli się do nich – mówi nam ekspert. Na ten moment ustawa o numerze UD22 opuściła już rząd i teoretycznie niedługo powinna trafić do sejmowych komisji. Na ten moment znajduje się w procesie opiniowania przez biuro legislacyjne Kancelarii Sejmu. Czy nim nowelizacja trafi na wokandę uda się usunąć z niej niekorzystne dla branży magazynowania energii zapisy? O tym dowiemy się w nadchodzących tygodniach.
- A więcej o absurdalnej propozycji rządu dotyczącej pozwolenia na budowę magazynów energii posłuchacie w najnowszym odcinku Energetycznego Talk-Show: