Elektryczne ciężarówki ruszają na drogi – przyszłość transportu dalekobieżnego?

Choć jeszcze do niedawna ciężki transport drogowy był postrzegany jako trudny do zelektryfikowania, dziś coraz więcej wskazuje na to, że elektryczne ciężarówki mogą odegrać istotną rolę w dekarbonizacji logistyki. Raport Międzynarodowej Agencji Energii rzuca światło na tempo zmian i wyzwania, jakie stoją przed tym segmentem rynku.

- Sprzedaż elektrycznych ciężarówek wzrosła o 35% w 2024 roku, osiągając 45 tys. sztuk, z największym udziałem Chin i Europy dzięki regulacjom i inwestycjom.
- Całkowity koszt posiadania EV staje się konkurencyjny wobec diesli, zwłaszcza w logistyce miejskiej i regionalnej, choć długie trasy wciąż wymagają rozwoju infrastruktury.
- Rozbudowa punktów ładowania i standaryzacja technologii, jak MCS, będą kluczowe dla popularyzacji e-ciężarówek w transporcie dalekobieżnym.
Sprzedaż rośnie, ale z niskiej bazy
Jak podaje raport "Global EV Outlook 2025", globalna sprzedaż elektrycznych ciężarówek wzrosła w 2024 roku o 35% i osiągnęła 45 tysięcy sztuk. To wciąż zaledwie ułamek całkowitej sprzedaży pojazdów ciężarowych, ale wzrost jest wyraźny. – Około 1,5% nowych średnich i ciężkich ciężarówek na świecie było elektrycznych, w porównaniu do mniej niż 1% rok wcześniej – czytamy w opracowaniu.
Największymi rynkami pozostają Chiny i Europa, gdzie rozwój wspierają regulacje oraz inwestycje w infrastrukturę ładowania. W Europie ważną rolę odegrały nowe limity emisji CO2 dla ciężarówek, które zmuszają producentów do szybkiej transformacji oferty.
Ekonomia zaczyna sprzyjać elektrykom
Dotychczas jednym z głównych argumentów przeciwko elektryfikacji ciężarówek były wysokie koszty zakupu i ograniczony zasięg. To się jednak zmienia. – Całkowity koszt posiadania (TCO) elektrycznych ciężarówek jest coraz bardziej konkurencyjny w stosunku do pojazdów z silnikami Diesla, zwłaszcza w przypadku transportu miejskiego i regionalnego – zauważają autorzy raportu.
IEA podaje, że w niektórych zastosowaniach, takich jak dystrybucja miejska, EV mogą być już dziś bardziej opłacalne. W transporcie dalekobieżnym decydujące znaczenie będą miały zasięg, infrastruktura i dostępność ultraszybkiego ładowania.
Potrzebna infrastruktura i standardy
Jednym z głównych wyzwań pozostaje niedostateczna infrastruktura ładowania przystosowana do potrzeb ciężarówek. – W Europie zidentyfikowano ponad 1 000 lokalizacji wzdłuż głównych szlaków transportowych, gdzie powinny powstać stacje ładowania dla pojazdów ciężkich – wskazuje IEA.
Komisja Europejska, w ramach rozporządzenia AFIR, wymaga instalacji punktów ładowania o wysokiej mocy co 60 km na głównych trasach TEN-T do 2030 roku. To kluczowe, jeśli elektryczne ciężarówki mają stać się realną alternatywą w transporcie międzynarodowym.
Dodatkowo trwają prace nad standaryzacją technologii ładowania wysokiej mocy. Inicjatywy takie jak MCS (Megawatt Charging System) mają umożliwić ładowanie akumulatorów ciężarówek w czasie poniżej jednej godziny, co otworzy drogę do masowej adopcji w transporcie długodystansowym.
Transformacja flot dopiero się zaczyna
Wiele firm transportowych już dziś testuje lub wdraża elektryczne ciężarówki w swoich flotach. Najwięksi operatorzy logistyczni – w tym DHL, DB Schenker czy Amazon – inwestują w zeroemisyjne pojazdy, szczególnie w ostatniej mili i transporcie regionalnym.
– W 2025 roku można oczekiwać dalszego wzrostu sprzedaży elektrycznych ciężarówek, zwłaszcza w Europie i Chinach, gdzie wsparcie polityczne i ekonomiczne jest największe – czytamy w raporcie. W Stanach Zjednoczonych rozwój segmentu zależy w dużej mierze od rozwoju infrastruktury i polityki federalnej.
Choć droga do masowej elektryfikacji ciężkiego transportu jest jeszcze długa, najnowsze dane pokazują, że ten segment przestał być marginalny. Rozwój elektrycznych ciężarówek ruszył już z miejsca – i wszystko wskazuje na to, że nie zamierza się zatrzymać.
Źródło: IEA