28 mln zł kary dla firmy z branży PV – Polska firma w tarapatach!

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o ukaraniu nierzetelnego instalatora pomp ciepła w Wielkiej Brytanii. Dzisiaj przykład z rodzimego rynku, również z branży odnawialnych źródeł energii. Spółka BO Energy (wcześniej FG Energy) otrzymała decyzję od UOKiK o nałożonej karze w wysokości 28 mln złotych na nieuczciwe praktyki w branży fotowoltaicznej. Zobaczcie za co i komu firma musi oddać pieniądze.

W lutym ubiegłego roku do UOKiK-u zaczęły docierać skargi na firmę BO Energy z Krakowa, która sprzedawała i montowała systemy fotowoltaiczne, zawierając umowy poza lokalem przedsiębiorstwa. Skargi dotyczyły nieuczciwych, zdaniem klientów, praktyk tej firmy. Firma miała utrudniać konsumentom korzystanie z prawa do bezkosztowych odstąpień od zawieranych umów poza lokalem, czy wprowadzania w błąd nt. rzekomej współpracy spółki z Ministerstwem Klimatu. W błąd wprowadzała również w temacie bezpłatnego audytu. Zarzuty postawione niecały rok temu dotyczyły więc naruszania zbiorowych interesów konsumentów. Teraz zapadła decyzja, która potwierdza zasadność oskarżeń. Kara jest dotkliwa - 28 mln złotych. Pieniądze zostaną zwrócone konsumentom, którzy odstąpili od umowy.
Kłamstwo za kłamstwem - po pierwsze współpraca z Ministerstwem Klimatu i Środowiska
Jak czytamy na oficjalnej stronie UOKiK-u, BO Energy wprowadzała konsumentów w błąd, aby podpisali umowy o wartości nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych na sprzedaż i montaż instalacji fotowoltaicznych.
- Następnie stosowała bezprawne techniki manipulacyjne w celu uniemożliwienia im bezkosztowego odstąpienia od tych umów – mówi Tomasz Chróstny, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Pracownicy, podczas spotkań z potencjalnymi klientami powoływali się na współpracę z Ministerstwem Klimatu i Środowiska. Aby to zweryfikować, przeprowadzono nawet badania typu „tajemniczy klient”. Urząd publikuje nawet transkrypcję jednej z romów przeprowadzonej podczas takiego spotkania.
„(…) nasza firma działa z ramienia Ministerstwa Klimatu. Może być sytuacja taka, że po moim spotkaniu będzie telefon jak odbywało się spotkanie, tak? No więc wiadomo, o ekologii rozmawialiśmy, tak?” - tak brzmiał fragment wypowiedzi pracownika firmy.
UOKiK jednak wyjaśnił, że taka współpraca nigdy nie miała miejsca.
(Bez)płatny audyt energetyczny
Kolejne oszustwo dotyczyło wstępnego audytu energetycznego, który według rozmów miał być bezpłatny. W umowach jednak pojawiał się zapis, który mówił o tym, że przy zerwaniu umowy klient zobowiązany jest pokryć koszty związane z wykonanymi czynnościami - 2700 zł. Najważniejszym elementem czynności wykonanych w ramach zawierania umowy był właśnie audyt energetyczny.
Umowy nie do zerwania?
Z informacji podanych przez Urząd, firma miała uniemożliwiać klientom bezkosztowe odstąpienie od umów zawartych poza lokalem przedsiębiorstwa.
Przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującym prawem, jeśli umowa zawierana jest lokalem firmy, klient ma 14 dni do namysłu. W tym czasie może zrezygnować z usług bez ponoszenia żadnych kosztów. Są też wyjątki od tej sytuacji, a mianowicie wyraźne żądanie świadczenia usług przed upływem terminu na odstąpienie. Wtedy konsument powinien zapłacić za wykonane prace.
Jak podaje UOKiK, firma FG Energy przemycała taką zgodę w załączniku „Promocje”, a dokładnie w zapisach o usłudze „Montaż Ekspres”. Usługa ta nie niosła jednak żadnych korzyści klientowi. Termin realizacji pozostawał bez zmian, tylko ze zgodą na natychmiastowe rozpoczęcie prac i zapłatę za nie.
Na stronie Urzędu czytamy też, że w umowach były klauzule nakładające na konsumentów obowiązek współpracy, np. przesyłania dokumentów, zatwierdzania wizualizacji podczas I etapu, który miał się zakończyć 14 dni od podpisania umowy, czyli w czasie kiedy klienci mogli jeszcze odstąpić od umowy. To, zdaniem UOKiK-u wprowadzało klientów w błąd, podobnie jak zapis mówiący o tym, że wraz z rozpoczęciem montażu utraci przysługujące mu prawo do odstąpienia od umowy.
Taka sytuacja może mieć miejsce tylko w sytuacji, gdy przedmiotem umowy są elementy, które po dostarczeniu zostają nierozłącznie połączone z innymi. Zdaniem Prezesa UOKiK elementy instalacji fotowoltaicznej nie są nierozerwalnie połączone ze sobą nawzajem ani z podłożem, na którym są zamontowane.
Bolesna kara za nieuczciwość
Dokładna kara, jaka została nałożona na przedsiębiorstwo wynosi 28 403 498 zł. Gdy decyzja się uprawomocni, firma będzie też musiała poinformować o niej klientów. Dodatkowo ma obowiązek zawiadomić wszystkie osoby, które odstąpiły od umowy, ale nie otrzymały zwrotu pieniędzy, że mogą się o to ubiegać, a następnie się z nimi rozliczyć.
Opracowano na podstawie UOKiK