Ameryka nie wycofa elektryków z poczty. Republikanie muszą obejść się smakiem

Amerykańska senatorka zablokowała próby Republikanów zmierzające do zmuszenia amerykańskiej poczty do wycofania tysięcy elektrycznych pojazdów i infrastruktury ładowania. Uratowało to USPS przed stratami liczonymi w miliardach dolarów i poważnym kryzysem operacyjnym.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

  • USPS uniknęła kosztownego demontażu floty elektryków dzięki decyzji senatorki MacDonough, blokującej działania Republikanów.
  • Poczta podkreśla, że usunięcie 7200 pojazdów i infrastruktury wartej 540 mln dol. zniszczyłoby jej działalność i inwestycje.
  • Do 2028 r. USPS planuje mieć 66 tys. samochodów elektrycznych.

"Poważne zagrożenie dla możliwości dostaw"

Amerykańska Poczta (USPS) posiada obecnie flotę 7200 pojazdów elektrycznych, w tym modele Ford e-Transit oraz specjalnie zaprojektowane pojazdy dostawcze Next Generation Delivery Vehicles od Oshkosh Defense. Gdyby Republikanom udało się przeforsować swój pomysł, USPS musiałaby wymienić całą flotę oraz porzucić infrastrukturę ładowania, co według wyceny instytucji kosztowałoby około 1,5 mld dol.

Podsumowując, usunięcie wszystkich pojazdów elektrycznych i infrastruktury ładowania poważnie ograniczy naszą zdolność do wymiany przestarzałej floty i świadczenia usług Amerykanom – ostrzegła USPS w komunikacie dla Kongresu.

Nie przez zwykłą większość

Decyzję blokującą podjęła senatorka Elizabeth MacDonough, która orzekła, że przepis wymuszający sprzedaż pojazdów elektrycznych nie może zostać przyjęty zwykłą większością głosów w Senacie kontrolowanym przez Republikanów. Aby go przeforsować, potrzebna byłaby większość 60 głosów.

To kolejne rozstrzygnięcie MacDonough na korzyść regulacji klimatycznych. Tydzień wcześniej orzekła, że Republikanie nie mogą przy pomocy tej samej ustawy obalić przepisów mających na celu ograniczenie emisji i wspieranie sprzedaży pojazdów elektrycznych.

Miliardy w grze

Republikanie chcieli również odzyskać ponad 1 mld dol. z 3 mld, jakie Kongres przekazał w 2023 roku USPS w ramach ustawy klimatycznej wartej łącznie 430 mld dol. – w tym 1,2 mld na pojazdy elektryczne.

USPS podkreśla, że samo zastąpienie 7200 pojazdów kosztowałoby minimum 450 mln dol., a 540 mln dol. zainwestowano już w infrastrukturę ładowania, która "dosłownie została zakopana pod parkingami i nie ma rynku wtórnego dla używanego sprzętu ładującego".

Nie tylko pojazdy, ale kontrakty

Odstąpienie od kontraktu z Oshkosh oznaczałoby dla USPS kolejne koszty i komplikacje. Według grudniowego komunikatu instytucji, w 2025 roku planowano zakupy pojazdów w układzie "50 na 50" – elektrycznych i spalinowych. Do 2028 roku USPS planuje poszerzyć flotę do 66 tys. elektrycznych pojazdów.

– Usunięcie wszystkich pojazdów elektrycznych i infrastruktury ładowania uniemożliwi nam skuteczne świadczenie usług dostawczych, zaszkodzi naszym możliwościom obsługi państwa wyborców i zmarnuje istotne fundusze bez żadnego uzasadnienia – dodała USPS.

Polityczne tło

Republikanie uzasadniali swój projekt potrzebą skupienia USPS na podstawowej misji: "dostarczaniu poczty, a nie realizacji celów Środowiskowych administracji Bidena". Tymczasem w marcu Biały Dom zmusił do odejścia wieloletniego szefa USPS Louisa DeJoya, który kierował procesem restrukturyzacji instytucji notującej straty przekraczające 100 mld dol. od 2007 roku.

Nowym szefem poczty został David Steiner, członek zarządu FedEx i były dyrektor Waste Management. Wcześniej, w lutym, prezydent Donald Trump zapowiedział, że rozważa przeniesienie USPS do Departamentu Handlu, czemu sprzeciwili się Demokraci, twierdząc, że naruszałoby to prawo federalne.

Źródło: Reuters

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia