Ciężkie panele, brak rąk do pracy i rosnące ryzyko – czy roboty uratują branżę PV?

Wzrost masy modułów, pogłębiające się braki kadrowe i nieustannie rosnące ryzyko wypadków sprawiają, że automatyzacja staje się koniecznością w sektorze fotowoltaiki. Czy roboty będą przyszłością instalacji solarnych?

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

  • Coraz cięższe panele i deficyt pracowników powodują, że praca instalatorów PV staje się niebezpieczna i mało wydajna.
  • Automatyzacja montażu paneli pozwala odciążyć ludzi, zwiększyć bezpieczeństwo i ograniczyć koszty związane z urazami i ubezpieczeniami.
  • Liderzy branży już wdrażają roboty i prefabrykowane systemy, co zwiastuje przełomowy etap robotyzacji instalacji fotowoltaicznych.

Moduły coraz cięższe, a ludzie mają swoje granice

Branża fotowoltaiczna stoi u progu znaczącej zmiany. Producenci modułów przygotowują się na ekstremalne zjawiska pogodowe – w tym coraz częstsze opady gradu – i stawiają na grubsze szkło, które zwiększa odporność paneli na uderzenia. Skutek? Większa masa modułów, które już teraz ważą około 30 kilogramów.

To granica możliwości dla ludzkich instalatorów. Zgodnie z wytycznymi OSHA i modelami NIOSH, podnoszenie ciężkich przedmiotów wiele razy dziennie, szczególnie powyżej wysokości bioder lub nad głową, znacznie zwiększa ryzyko urazów mięśniowo-szkieletowych. – Wyobraźmy sobie zespół pracowników podnoszących moduły o masie ponad 45 kg, transportujących je wzdłuż rzędów instalacji PV i montujących setki razy dziennie – to nie tylko wyzwanie logistyczne, to kryzys bezpieczeństwa – ostrzegają Frank Oudheusden and Chris Needham z firmy Azimuth Advisory Services, zajmującej się konsultingiem przy inwestycjach OZE.

Dlaczego nie możemy wrócić do lżejszych modułów?

Zmniejszenie rozmiarów paneli mogłoby rozwiązać problem wagi, ale niesie za sobą szereg innych komplikacji. Duże moduły z mniejszą liczbą połączeń pozwalają na obniżenie kosztów montażu i konstrukcji wsporczych, co przynosi realne oszczędności dla inwestorów. Rozwój wafli 210 mm dodatkowo napędził trend zwiększania wymiarów paneli.

Rezygnacja z tej drogi zwiększyłaby liczbę połączeń elektrycznych i mechanicznych, a tym samym koszty pracy, ryzyko awarii i niższą niezawodność. Wniosek? Eksperci twierdzą, że jedyną drogą jest wyeliminowanie z procesu podnoszenia i przenoszenia paneli aspektu pracy ludzkiej.

Robotyzacja odpowiada na braki kadrowe

Deficyt wykwalifikowanych instalatorów to kolejny palący problem. W wielu regionach brakuje rąk do pracy, co opóźnia realizację projektów. Automatyzacja pozwala przesunąć wykwalifikowany personel z zadań fizycznych do bardziej wartościowych ról – zarządzania projektami, uruchamiania systemów czy instalacji elektrycznej.

Zamiast zmuszać pracowników do wykonywania powtarzalnych, urazogennych czynności, roboty mogą przejąć ciężar fizyczny, dając ludziom szansę na rozwój w branży z przyszłością – zauważają analitycy.

Ukryte koszty pracy fizycznej

Budżety instalacji PV nie ograniczają się do płac. Wliczają się w niego również składki na ubezpieczenia od wypadków, odpowiedzialność za urazy oraz przestoje spowodowane kontuzjami. Rosnąca masa paneli oznacza więcej przypadków nadwyrężeń, bólów kręgosłupa czy urazów powtarzalnych, co przekłada się na wyższe składki i mniejsze bezpieczeństwo inwestycji.

Jeśli nie zareagujemy, wzrost kosztów ubezpieczenia może zniweczyć oszczędności z instalacji dużych modułów. Integrując automatyzację już teraz, firmy mogą ograniczyć ryzyko, zmniejszyć liczbę uszkodzeń paneli i zminimalizować koszty inspekcji oraz przestojów.

Kto już działa? Liderzy robotyzacji PV

Na amerykańskim rynku już działają firmy takie jak Luminous Robotics, AES Corporation, Sarcos Technology, ULC Technologies czy Vispect, które opracowują roboty do manipulacji i montażu modułów. Ich rozwiązania eliminują konieczność podnoszenia paneli przez ludzi, przyspieszają montaż i zapewniają większą precyzję.

To kluczowe, ponieważ źle zamontowane panele mogą prowadzić do strat produkcyjnych. Roboty pozwalają też zrezygnować z projektowania modułów z myślą o ludzkich ograniczeniach i skupić się na trwałości oraz niezawodności.

Co dalej? Fabryczny montaż i roboty w terenie

Kolejnym etapem rewolucji są prefabrykowane sekcje i pełna robotyzacja placów budowy. Charge Robotics automatyzuje montaż rzędów paneli, Terabase Energy opracowuje kompleksowe systemy do wdrażania farm PV, a 5B oferuje prefabrykowane zestawy, które ograniczają prace terenowe nawet o 80%. Planted Solar łączy automatyzację na wszystkich etapach budowy.

Nowe podejście oznacza mniej pracy w terenie, większą szybkość realizacji projektów i wyższe bezpieczeństwo – a wszystko to dzięki przeniesieniu kluczowych procesów do kontrolowanego środowiska fabrycznego.

Roboty nie opcją, lecz koniecznością

W miarę jak moduły stają się większe, pracowników coraz mniej, a ryzyko wzrasta – automatyzacja przestaje być innowacją, a staje się wymogiem. Przyszłość branży PV to podział: z jednej strony moduły zaprojektowane z myślą o robotach – cięższe, trwalsze i bardziej wydajne, z drugiej – lżejsze panele dla zastosowań komercyjnych i domowych.

Przyspieszając wdrażanie robotów już dziś, branża może uwolnić się od ograniczeń pracy ludzkiej, zwiększyć trwałość modułów i obniżyć koszty dzięki automatyzacji – rozpoczynając nowy rozdział w historii energetyki słonecznej – podsumowują eksperci.

Źródło: pv-magazine.com

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia