Nie jestem prosumentem i raczej nie zostanę. Wybiorę off-grid – Rozmawiamy z liderem strajku prosumentów

Rozmawiamy z Kacprem Zbonikowskim, inicjatorem strajku prosumentów. W naszej rozmowie poruszymy kluczowe kwestie dotyczące strajku prosumentów, atmosfery ostatniego spotkania w Ministerstwie Klimatu i Środowiska oraz szczegółów dotyczących postulatów grupy, w tym wprowadzenia minimalnej ceny odkupu energii i modernizacji sieci energetycznej. 

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Anna Będkowska, GLOBENERGIA: Skąd wziął się pomysł na powołanie strajku prosumentów? Czy sam jest Pan prosumentem? Co zadecydowało, że podjął się Pan prowadzenia takiej inicjatywy?

Kacper Zbonikowski - inicjator strajku prosumentów: Jeszcze nie jestem prosumentem i raczej nie zostanę, jeśli nic się nie zmieni - wybiorę off-grid. Wybierając projekt domu, zacząłem interesować się tematem fotowoltaiki, myśląc, że ogrzewanie domu pompą ciepła to dobry pomysł. Zagłębiłem się w temat i ku mojemu zaskoczeniu odkryłem, że ludzie posiadający panele fotowoltaiczne są okradani przez firmy energetyczne. Założyłem grupę na Facebooku i w krótkim czasie przybyło bardzo dużo osób, które są niezadowolone z tego, co się dzieje.

A.B.: Byliście ostatnio na spotkaniu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, rozmawialiście o postulatach, które wypracowaliście we wspomnianej grupie. W jakiej atmosferze przebiegało to spotkanie? Jaki był Wasz cel?

K.Z.: Spotkanie przebiegło w dobrej atmosferze, rozmowa była rzeczowa. Cieszy nas fakt, że MKiŚ chce rozmawiać i prowadzić dialog. Celem było przedstawienie naszych postulatów i dowiedzenie się, jak możemy je osiągnąć.

A.B.: Czy mógłby Pan opowiedzieć, jakie działania podjęliście do tej pory w sprawie postulatu wprowadzenia minimalnej ceny odkupu energii? Jak do tej propozycji odniosło się Ministerstwo Klimatu i Środowiska?

K.Z.: Do tej pory nagłaśniamy sprawę i staramy się, aby dołączyło do grupy jak najwięcej osób. Na naszej grupie mamy też "akcję" wysyłania petycji do MKiŚ, aby nas zauważyli. Ministerstwo zasłania się przepisami EU i odrzuca naszą propozycję.

A.B.: W odpowiedzi na GLOBENERGIA Ministerstwo zakłada, że podnoszą wartość depozytu o 23% zapewniają już minimalną, gwarantowaną cenę odkupu na satysfakcjonującym poziomie. Ale postulatów macie więcej. Jednym z nich jest pomoc w rozwiązaniu problemu niewydolnych sieci energetycznych, z którymi borykają się prosumenci. Jakie przykłady podnosiliście podczas spotkania? Czy Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawiło już jakieś plany modernizacji i rozbudowy infrastruktury energetycznej?

K.Z.: W ministerstwie rozmawialiśmy o sprawie niewydolnej sieci niskiego i średniego napięcia. Ministerstwo dobrze wie o tym problemie i zadeklarowało się, że będzie naciskało na firmy energetyczne, aby zajęły się niewydolną siecią. Plany na modernizację sieci są bardzo duże i mam nadzieję, że się ziszczą. Podnieśliśmy też na spotkaniu sprawę uwolnienia sieci niskiego napięcia, aby mogły się nimi zająć zewnętrzne firmy - podobnie stało się przy uwalnianiu sieci teleinformatycznych w latach 2000. Ministerstwo nie odniosło się do tego pomysłu.

A.B.: W nawiązaniu do tego, że planuje Pan ogrzewać dom pompą ciepła - jakie argumenty przedstawiliście na rzecz wprowadzenia preferencyjnych stawek za energię dla osób ogrzewających domy energią elektryczną? Jak do preferencyjnych taryf dla prosumentów odniosło się Ministerstwo?

K.Z.: Zebraliśmy osoby, które mają różne rodzaje ogrzewania, tj. pompa ciepła, folia grzewcza i maty grzewcze. Dzięki temu mogliśmy przedstawić całe spektrum metod ogrzewania, jakie opłaty się z tym wiążą oraz ile energii zużywa się w roku grzewczym. Ministerstwo obiecało, że dowie się i porozmawia, czy i jakie nowe taryfy można by wprowadzić.

A.B.: Jeden  z redakcyjnych postulatów czteropaku prosumenckiego pojawił się również w waszych postulatach, a mianowicie możliwość finansowania z konta prosumenckiego wszystkich opłat na rachunku. Co resort mówi Wam generalnie w temacie niższych cen energii dla obywateli?

K.Z.: W chwili obecnej nie można opłacić całego rachunku z uzbieranej kwoty, jaką mamy na koncie prosumenckim. Koszty dystrybucji i opłaty stałe stanowią dużą część rachunku, która musi być opłacona przez prosumenta. Prosument, który uzbiera kwotę z produkcji energii na koncie prosumenckim, może z tego konta wypłacić 20% (30% przy naliczaniu godzinowym), więc prosument traci dwa razy: raz przy sprzedaży 1 kWh, a drugi raz przy ew. wypłacaniu zebranych środków z konta prosumenckiego. (...) Mamy najwyższe ceny energii elektrycznej w Europie i nie sądzę, żeby coś się zmieniło w najbliższym czasie. Ministerstwo chyba nie jest zainteresowane obniżeniem cen energii elektrycznej.

A.B.: Jakie konkretne działania proponujecie, aby zmniejszyć nierówności między prosumentami a wielkimi farmami fotowoltaicznymi? Czy Ministerstwo przedstawiło jakieś rozwiązania mające na celu wyrównanie tych różnic?

K.Z.: Wspomnieliśmy, że farmy fotowoltaiczne dostają rekompensaty, ale usłyszeliśmy, że każdy prosument może założyć firmę i sprzedawać energię na takich warunkach jak farmy. Wspomniano też o spółdzielniach energetycznych, ale w wielu przypadkach jest to nie do osiągnięcia, a wymagania i ew. koszty są niewspółmierne do korzyści.

A.B.: Jakie są Pana zdaniem największe wyzwania, przed którymi stoją obecnie prosumenci, jeśli chodzi o opłacalność inwestycji w instalacje fotowoltaiczne? Czy Wasze postulaty znajdują poparcie wśród innych organizacji?

K.Z.: Przed prosumentem, który chce założyć nową instalację, stoi duże wyzwanie obliczenia, czy i kiedy instalacja się zwróci oraz czy jest sens zamrażać swoje ciężko zarobione pieniądze.  Cieszymy się, że Ministerstwo chce dialogu, ale boimy się, że to tylko mydlenie oczu. Większość popiera nasz protest, ponieważ chyba wszyscy chcemy tańszej energii. Zdarzają się osoby, które są przeciwne - piszą w komentarzach, że nie będą dopłacać prosumentom do ich instalacji lub myślą, że w cenie 1 kWh jest też zawarta dystrybucja energii.

A.B.: Co więc zamierzacie robić dalej? Jakie są Wasze plany na przyszłość, jeśli chodzi o dalsze działania i protesty? Co chcielibyście osiągnąć w dłuższej perspektywie, aby poprawić sytuację prosumentów w Polsce?

K.Z.: W bliższej przyszłości chcemy spotkać się z prezesem URE. W dalszej przyszłości chcielibyśmy przeprowadzić protest pod ministerstwem. W dłuższej perspektywie chciałbym, aby fotowoltaika stała się opłacalna, tj. żeby było wiadomo, kiedy instalacja ma szansę się zwrócić i czy będzie na siebie zarabiać.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia