Od 50 lat ten budynek korzysta z OZE – fotowoltaika, pompy ciepła i inne w Centrum Energii w Oldenburgu

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Prawie 50 lat doświadczenia w badaniu instalacji fotowoltaicznej i budynków pasywnych i plus-energetycznych. Kiedy na początku lat siedemdziesiątych projektowano ten budynek i instalacje, nie używano jeszcze pojęcia domów pasywnych, fotowoltaiki czy pomp ciepła. 

Często zastanawiamy się jak długo pracują panele fotowoltaiczne czy pompy ciepła. Sami producenci mówią nieśmiało o dwudziestu latach. Tymczasem Uniwersytet w Oldenburgu nieprzerwanie od 1973 roku produkuje i bada czysty prąd ze słońca, wiatru oraz ciepło z pomp powietrza.

 W Polsce w 1973 roku do produkcji wchodził właśnie fiat 126p, a TVP nadawała eksperymentalnie od godziny 18-tej do 20-tej program w kolorze. Rok później uruchomiono elektrownię w Rybniku, a w 1975 roku rozpoczęto budowę elektrowni Bełchatów. Pierwszym sekretarzem PZPR był Edward Gierek, a Karol Wojtyła dopiero w 1978 zostanie papieżem. 

Foto: Uni Info Oldenburg

W tym samym czasie istniejący od 1971 roku Uniwersytet w Oldenburgu, na północnym zachodzie Niemiec, wybrał właśnie patrona. Został nim laureat Pokojowej Nagrody Nobla, pisarz, dziennikarz a także pacyfista i przeciwnik nazizmu Carl von Ossietzky. 

Rozwijająca się uczelnia szukała swojego miejsca i specjalizacji. Władze uczelni zadecydowały, że w obliczu kryzysu paliwowego i buntu przeciw energetyce jądrowej należy stworzyć laboratorium energetyczne, które będzie badać źródła energii w oparciu o słońce i wiatr. Zlecono projekt budynku, w którym miało być ulokowane Centrum Energii. Większość ekspertów z branży energetycznej mocno lansowało technologie atomowe. Jednak opory społeczne i powiązanie z przemysłem zbrojeniowym nie sprzyjały pozytywnym opiniom na temat atomu. Trzeba pamiętać, że w tym czasie ruchy pacyfistyczne są w swoim największym rozkwicie. W opozycji do całego otoczenia wybrano koncepcję opartą o źródła naturalne jak słońce, wiatr i ciepło ziemi. Ostatecznie wybrano koncepcję projektu ALTEC (Centrum Alternatywnych Technologii Energetycznych) i był to pierwszy „autonomiczny energetycznie” budynek w Niemczech. I był to pewnie jeden z pierwszych budynków tego typu na świecie. Przypominam, że był rok 1973.

Foto: Uni Info Oldenburg

Takiego zestawu OZE może pozazdrościć niejeden współczesny obiekt

Budynek był wyposażony w pompę ciepła z odwiertem, piec na biomasę i kolektory słoneczne. Znajdowały się tam także zbiorniki na ciepłą wodę dla pokrycia zapotrzebowania na ciepło, elektrownia wiatrowa, panele słoneczne a także akumulatory, które miały dostarczyć prąd dla budynku. Forma budynku i jego szklany dach miały być dostosowane do nasłonecznienia. Cały budynek i jego instalacje były monitorowane za pomocą komputera. Dzisiaj sama informacja o tym, że w latach 70-tych były komputery jest zaskakująca, ale uspokajam, że jego możliwości techniczne i obliczeniowe były dużo mniejsze od dzisiejszych ekspresów do kawy.

Foto: Carl von Ossietzky Uni Oldenburg

Złapać każdy promień słońca

Budynek o futurystycznych wówczas kształtach był dostosowany do swoich funkcji i zoptymalizowany pod względem ruchów słońca. Cały budynek o powierzchni 250m2 miał podwójną funkcję. Był nie tylko laboratorium energetycznym, ale także budynkiem dydaktycznym. Budynek miał nie być połączony ani do sieci elektrycznej, ani do gazociągu. Autorami koncepcji byli miejscowi architekci J. Behnsen i H. Gabler wraz z zespołem fizyków i specjalistów. W 1973 roku obok budynku zostały zainstalowane na stelażach pierwsze panele fotowoltaiczne, wtedy nazywane bateriami słonecznymi. W 1976 roku roku panele pojawiły się na fasadzie południowej. Wtedy też cały budynek został oddany do użytku.

Foto: Carl von Ossietzky Uni Oldenburg

Przez 50 lat budynek bez przerwy dostarcza energię elektryczną, tak do budynku laboratorium jak i kilku sąsiednich pomieszczeń. Jest więc najdłużej działającą instalacją fotowoltaiczną na świecie. 336 modułów przez cały ten czas zachowała sprawność na poziomie 90-ciu procent. Dostawcą paneli była firma AEG-Telefunken, a modele oznaczone „TSG MQ 36/0“ miały moc 10,3W każdy. W sumie cała moc zainstalowana wyniosła 3,36kW i po ponad 40 latach spadła tylko nieznacznie. Przez 50 lat instalacja wyprodukowała ze słońca około 150 tysięcy KWh czystego prądu. 

Standardy na wiele pokoleń

Kiedy w latach 70-tych XX wieku wybudowano budynek, Uniwersytet w Oldenburgu wyznaczył prawdziwe standardy. Budynek przekroczył wszystkie ówczesne wymagania norm budowlanych i cieplnych i łączył w sobie różne metody wytwarzania energii. Do budynku podłączone są m.in. systemy fotowoltaiczne, turbina wiatrowa, kolektory próżniowe i sondy geotermalne. Laboratorium było wykorzystywane do badań nad autonomicznymi systemami zasilania i zrównoważonymi systemami energetycznymi. Choć dzisiaj Centrum energetyczne stoi trochę na uboczu kampusu w Oldenburgu i mało kto pamięta o jego historii, jest z pewnością elementem historii techniki i budownictwa. Jak to bywa w życiu, rzeczy stare zamieniamy na nowe i za zwyczaj musi upłynąć dużo czasu, żeby zauważyć wartość czegoś wydawałoby się starego. Kilka miesięcy temu mój znajomy zaproponował, żeby w tym budynku przeprowadzić zajęcia w ramach nowego projektu edukacyjnego, jeden z pracowników uniwersytetu stwierdził, że uniwersytet ma dużo nowocześniejszych obiektów. Jednak po kilku zdaniach obaj zgodnie stwierdzili, że chyba żaden budynek uniwersytetu nie ma takiej historii.

Dzisiaj Uniwersytet w Oldenburgu otwiera tuż przy polskiej granicy w Görlitz /Zgorzelec Studium Wodoru dla TOP Menedżerów z Polski. Chce przekazać swoje pięćdziesięcioletnie doświadczenie z odnawialnymi źródłami energii oraz kilkunastoletnie doświadczenie w dziedzinie zielonego wodoru. I na koniec mała niespodzianka. Ostatni zjazd połączony z wręczeniem dyplomów odbędzie się właśnie w Oldenburgu i będzie okazja do poznania tego ciekawego budynku jeszcze lepiej. Zostań jednym z Pionierów zielonego wodoru w Polsce i dołącz do ogromnej społeczności H2! Więcej szczegółów na stronie: www.studiumwodoru.pl