Od szumu medialnego po cyberbezpieczeństwo – nowe wyzwania rynku fotowoltaicznego

Dynamiczny rozwój branży fotowoltaicznej oraz sektora magazynowania energii w Polsce niesie ze sobą zarówno ogromny potencjał, jak i wyzwania. W rozmowie z Krystianem Bartołdem, ekspertem z firmy Corab, poruszamy kwestie szumu medialnego wśród instalatorów, kluczowych zmian w systemach rozliczeń energii oraz znaczenia magazynów energii i cyberbezpieczeństwa.

Szum medialny w branży fotowoltaicznej
Tematyka minionego Forum Branżowego skoncentrowała się wokół magazynów energii. Jeden z gości Forum – Krystian Bartołd, ekspert Corab, zwraca uwagę na powszechny szum medialny wśród instalatorów oraz handlowców z branży fotowoltaicznej. Wynika to z ciągłych zmian legislacyjnych, które są źródłem niepewności. Okazuje się, że klienci mylnie utożsamiają taryfy dynamiczne z systemem net-billing. Taryfy dynamiczne, a w przypadku polskiego systemu raczej ceny dynamiczne, są dobrowolne i dotyczą zwykłych odbiorców końcowych. Nie jest to system rozliczania prosumentów. Net-billing natomiast jest obowiązkowy dla prosumentów, którzy swoje instalacje fotowoltaiczne podłączyli do sieci po 1 kwietnia 2022 r. Brak klarownej wiedzy prowadzi do szumu medialnego. Dzięki czemu klienci z łatwością nabierają się na nieuczciwe oferty czy korzystają z nieprecyzyjnie skomponowanych ofert. Jednocześnie osoby po drugiej stronie dostrzegają trudności w rozmowach ze swoimi klientami.
Bartołd podkreśla, że wiele obiekcji klientów wobec fotowoltaiki wynika z emocji i negatywnych doświadczeń sąsiadów czy znajomych. Niewłaściwie dobrane instalacje lub niekompetentne wyjaśnienia instalatorów mogą zniechęcać do inwestycji.
Dopasowanie mocy instalacji i rola magazynów energii
Jednym z kluczowych aspektów projektowania instalacji fotowoltaicznych jest dopasowanie jej mocy do potrzeb użytkownika. W przeszłości instalatorzy opierali swoje kalkulacje na net-meteringu, obecnie jednak konieczne jest uwzględnienie autokonsumpcji oraz potencjalnego magazynowania energii. Jak podkreśla Bartołd, „fotowoltaika równa się autokonsumpcja”.
- Ja zawsze powtarzam, że dzisiaj “fotowoltaika równa się autokonsumpcja”. I czym wyższa autokonsumpcja, tym większa opłacalność fotowoltaiki. Mimo tego często zdarzają się instalatorzy, którzy proponują nietrafione rozwiązania klientom. Przykładowo, osoba, która cały dzień spędza w pracy, do tego jej dach jest w orientacji południowej, a jeszcze wyjeżdża na weekendy, będzie mieć bardzo niską autokonsumpcję. Jeżeli mimo tego instalator i tak proponuje system fotowoltaiczny bez magazynu energii czyli instalację na stringowym falowniku w orientacji południowej, to z całym szacunkiem, ale najzwyczajniej na świecie krzywdzi tego klienta. Można nawet postawić tezę, że nadwyżka energii z fotowoltaiki będzie oddawana do sieci za półdarmo – tłumaczył w trakcie Forum Branżowego, Krystian Bartołd z Corab.
Czyli podsumowując, im wyższy poziom autokonsumpcji, tym większa opłacalność inwestycji. Jeśli klient ma niski poziom autokonsumpcji – na przykład przez długą nieobecność w domu w ciągu dnia – magazyn energii staje się niezbędny, aby zwiększyć efektywność systemu. Magazyny energii pozwalają na przechowywanie nadwyżek generowanej energii i jej wykorzystanie w godzinach szczytowego zapotrzebowania, co skraca czas zwrotu inwestycji.
Cyberbezpieczeństwo i kontrola nad technologią
Bartołd wskazuje również na istotne wyzwania związane z cyberbezpieczeństwem magazynów energii. Obecnie wiele komponentów, takich jak systemy zarządzania bateriami (BMS), pochodzi z Chin i nie jest odpowiednio zabezpieczonych przed cyberatakami. Brak szyfrowania protokołów komunikacyjnych, takich jak CAN czy Modbus, może stanowić zagrożenie zarówno dla bezpieczeństwa fizycznego użytkowników, jak i dla sieci energetycznych. Czy klienci zwracają uwagę na aspekt cyberbezpieczeństwa ich instalacji?
- Mało tego, że klienci nie zwracają na to uwagi, to jest bardzo mało opracowań naukowych na ten temat. Uważam, że temat może górnolotnie brzmi, ale cyberbezpieczeństwo magazynowania energii jest tematem bardzo ważnym. Z tego względu, że my, czyli wszyscy odbiorcy energii, nie zdajemy sobie sprawy, że tak naprawdę kupujemy oprogramowanie bezpośrednio z Chin. Mówię o BMS-ach, czyli o systemach zarządzania energią, również o konwersji energii, czy o ogniwach, gdzie na tym poziomie nie mamy już żadnego wpływu, co tam w środku jest. Teraz zobaczmy, co się dzieje dalej. Po pierwsze, jeżeli system jest u prosumenta w domu, to tak naprawdę mamy dwa zagrożenia. Pierwsze zagrożenie jest czysto fizyczne. Może to trochę odważna teza, ale ktoś może nacisnąć przycisk i temperatura magazynu wzrośnie i może zdarzyć się krzywda. Druga sprawa to cyberbezpieczeństwo sieci. Protokoły CAN czy Modbus nie są szyfrowane. Jeżeli podłączamy do wewnętrznej sieci Wi-Fi, nasz BMS z magazynem energii, to tak samo jesteśmy tutaj zagrożeni cyberatakami. Na poziomie mikroinstalacji to jeszcze nie jest taki duży problem, ale pomyślmy o wielkoskalowych projektach – Krystian Bartołd, Corab.
Przykładem takiego wielkoskalowego ryzyka jest sytuacja w Stanach Zjednoczonych, gdzie w projekcie strategicznej instalacji energetycznej odkryto, że wszystkie komponenty pochodziły z chińskiej spółki. To doprowadziło do ich wykluczenia z projektu. Krystian Bartołd podkreśla, że kluczowe jest rozwijanie lokalnej produkcji oprogramowania i komponentów elektronicznych, aby zwiększyć niezależność energetyczną Polski i Europy.
Przyszłość fotowoltaiki w Polsce
Kluczowe wyzwania to eliminacja szumu informacyjnego, poprawa dopasowania systemów do potrzeb klientów oraz zwiększenie bezpieczeństwa technologicznego. Jednocześnie lokalna produkcja i innowacje mogą wzmocnić pozycję Polski na rynku energii odnawialnej.
Branża fotowoltaiczna stoi u progu nowych wyzwań, w tym rozwoju wielkoskalowych magazynów energii. W skali mikro – w instalacjach prosumenckich – kluczowe będzie dalsze dopasowanie rozwiązań do indywidualnych potrzeb klientów oraz zwiększanie poziomu autokonsumpcji.
Źródło: Forum Branżowe