Pozwolenia na budowę dla magazynów energii. Co na to straż pożarna?

Planowane regulacje w zakresie wymagania pozwolenia na budowę dla magazynów energii powyżej 20 kWh nie przestają budzić kontrowersji. Nasza redakcja zwróciła się w tej sprawie o komentarz do Państwowej Straży Pożarnej.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

  • Planowana nowelizacja Prawa budowlanego wprowadza wymóg pozwolenia na budowę dla magazynów energii powyżej 20 kWh, co budzi kontrowersje ze względu na nieproporcjonalność do rzeczywistych zagrożeń.
  • Państwowa Straż Pożarna podkreśla, że poprawnie użytkowane i certyfikowane magazyny energii są bezpieczne, a odpowiedzialność za ochronę przeciwpożarową spoczywa na właścicielu budynku.
  • Technologia magazynów staje się coraz bezpieczniejsza, a projekt przepisów trafił do sejmu.

Magazyny energii przyhamowane pod pozorem deregulacji

Kontrowersyjne przepisy z pozoru wpisują się w trend deregulacji prawa, jaki w ostatnich tygodniach przyjął polski rząd. Zgodnie z propozycją nowelizacji Prawa budowlanego nie będzie konieczne otrzymanie pozwolenia na budowę w przypadku szeregu obiektów, takich jak na przykład przydomowe budowle ochronne czy zadaszone tarasy o powierzchni do 35 m2. W tej grupie wymieniono również magazyny energii o pojemności do 20 kWh. Dlaczego przepis ten miałby być negatywny?

Aktualnie postawienie przydomowego magazynu energii o dowolnej pojemności nie wiąże się z koniecznością załatwiania pozwolenia na budowę. Proponowana przez rząd zmiana oznaczałaby jednak, że urządzenia o pojemności większej niż 20 kWh wymagałyby pozwolenia na budowę. Sprawa jest o tyle absurdalna, że magazyny o nierzadko znacznie większych parametrach to małe urządzenia, które mieszczą się gdzieś w rogu garażu, a ich montaż zajmuje kilka godzin. Większe pojemności mają też chociażby samochody elektryczne, a przeciętna butla z mieszanką propanu i butanu to odpowiednik ponad 140 kWh energii. Mimo to ani na elektryka, ani na butlę z gazem nie jest wymagane pozwolenie na budowę.

Więcej na ten temat przeczytasz w naszych artykułach:

Czy chodzi o bezpieczeństwo? Spytaliśmy straż pożarną

Jakie są przyczyny wprowadzenia takiej propozycji? Jednym z argumentów jest bezpieczeństwo przeciwpożarowe, chociaż jak udowodniliśmy wyżej, takie postawienie sprawy nie ma sensu ze względu na fakt, że obiekty takie jak butla z propanem i butanem, również objęta dość wysokim ryzykiem pożarowym, pozwolenia nie wymaga. W kwestii rządowej propozycji przepisów postanowiliśmy zwrócić się do Państwowej Straży Pożarnej.

– Z punktu widzenia bezpieczeństwa przeciwpożarowego, każde urządzenie eksploatowane zgodnie z jego przeznaczeniem, odpowiednio konserwowane i serwisowane zgodnie z zaleceniami producenta, należy traktować jako bezpieczne. Dotyczy to również magazynów energii użytkowanych w budynkach mieszkalnych. Ostateczny poziom bezpieczeństwa zależy więc w dużej mierze od jakości wykonania instalacji, poprawności montażu, zgodności z dokumentacją techniczną oraz od przestrzegania zasad użytkowania. W tym kontekście istotne jest także korzystanie z usług wykwalifikowanych instalatorów oraz stosowanie urządzeń posiadających odpowiednie certyfikaty bezpieczeństwa – twierdzi w wysłanej do naszej redakcji komunikacie st. bryg. Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy komendanta głównego PSP.

Podkreślił on jednocześnie, że Państwowa Straż Pożarna nie uczestniczy w pracach nad kontrowersyjną propozycją legislacyjną. W udzielonym nam komentarzu st. bryg. Kierzkowski przyznaje, że ostateczny obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa pożarowego w budynkach spoczywa na jego właścicielu lub zarządcy.

Magazyny energii i pozwolenie na budowę – co dalej z kontrowersyjnymi przepisami?

Jeżeli chodzi o aspekt bezpieczeństwa magazynów energii warto zwrócić uwagę na technologię, która jest w nich wykorzystywana. Aktualnie spora część tych urządzeń opiera się na technologii LFP (litowo-żelazowo-fosforanowej), która uchodzi za wyjątkowo bezpieczną pod względem zagrożeń pożarowych. Na rynku już niedługo pojawią się również domowe magazyny wykorzystujące technologię sodowo-jonową, które są całkowicie niepalne i korzystają z nietoksycznych surowców.

W wysłanej do nas odpowiedzi Kierzkowski przyznaje, że nie prowadzi badań porównawczych dotyczących zagrożeń pożarowych związanych ze stosowaniem różnych typów baterii. Zaznacza jednak, że “co do zasady, urządzenia i komponenty wprowadzone do obrotu na terenie Unii Europejskiej powinny spełniać obowiązujące normy techniczne oraz wymogi bezpieczeństwa, zgodnie z dyrektywami i rozporządzeniami UE. Produkty, które przeszły wymagane procedury oceny zgodności i zostały oznaczone znakiem CE, są dopuszczane do użytkowania na terytorium państw członkowskich i nie są traktowane jako materiały niebezpieczne”.

Dlaczego więc dopuszczone do sprzedaży i wyposażone w odpowiednie oznaczenia magazyny energii o pojemności wyższej niż 20 kWh miałyby wymagać pozwolenia na budowę? Absurd w propozycji nowych przepisów widoczny jest gołym okiem. Na ten moment projekt nowelizacji jest zatwierdzony przez rząd i trafił do sejmu. Niższa izba parlamentu będzie kontynuować nad nim pracę, być może w jej trakcie kontrowersyjny zapis zostanie zniesiony. W międzyczasie zapraszamy do najbliższego odcinka Energetycznego Talk-Show, gdzie omówimy nową propozycji przepisów. Premiera na naszym kanale na YouTube już jutro (19 czerwca) o godzinie 19:00:

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia