SMR-y na celowniku rządu. Ministerstwo Przemysłu planuje atomową rewolucję

• Ministerstwo Przemysłu zadeklarowało duże zainteresowanie małymi reaktorami modułowymi (SMR), planując jeszcze w tym roku przygotować szczegółową mapę drogową dla inwestycji w tę technologię. Celem jest gruntowne zbadanie rynku, zanim Polska zdecyduje się na konkretne działania.
• Resort podkreśla potrzebę ostrożności i przemyślanego podejścia, tworząc zbiór wytycznych oraz dobrych praktyk dla potencjalnych inwestorów, by zapewnić bezpieczeństwo i skuteczność inwestycji w SMR-y.
• Mimo braku komercyjnie działających SMR-ów na świecie, rząd uważa, że warto już teraz przygotować się na potencjalny rozwój tej technologii, licząc na przyszłe korzyści związane z elastycznością, niższymi kosztami oraz szybszym wdrażaniem projektów jądrowych.

Rządowa deklaracja w sprawie technologii SMR. Potrzebne zbadanie rynku

Deklaracja w sprawie małych reaktorów ze strony rządowej padła wczoraj (25 marca) podczas Polskiego Kongresu Klimatycznego. Minister przemysłu Marzena Czarnecka potwierdziła jednoznaczne zainteresowanie SMR-ami, podkreślając, że resort chce dogłębnie zbadać ten rynek. – W ocenie ministerstwa jest tak, że to nie tylko i wyłącznie duże elektrownie jądrowe, ale również wkładamy cały nasz potencjał intelektualny w to, by rozpoznać rynek SMR-ów – powiedziała Czarnecka. Słowa te pokazują zmianę w podejściu do atomu, który do tej pory był kojarzony głównie z dużymi, kosztownymi projektami.

Problemem, który wciąż wisi w powietrzu, jest brak działających na świecie instalacji SMR. Minister Czarnecka nie ukrywa, że technologia ta jest wciąż na wczesnym etapie rozwoju. – Niektóre projekty są bardziej zaawansowane, niektóre mniej. My jako ministerstwo planujemy białą księgę i mapę drogową. Mówimy zdecydowane tak - jesteśmy zainteresowani inwestycjami w SMR-y, ale musimy mieć jeszcze jakiś element zbadania tego rynku – dodała szefowa resortu przemysłu.

Zielone światło, ale z hamulcem bezpieczeństwa

Choć deklaracje brzmią ambitnie, rząd zachowuje ostrożność. Przygotowywana mapa drogowa ma być zbiorem wytycznych i dobrych praktyk, które pomogą ujednolicić i usprawnić ewentualne inwestycje. Jak zaznaczył w rozmowie z PAP Biznes Paweł Gajda, dyrektor departamentu energii jądrowej w Ministerstwie Przemysłu: – To będzie zestaw wytycznych, dobrych praktyk dla potencjalnych inwestorów, którzy mogliby być zainteresowani SMR-ami, żebyśmy mogli koordynować ten proces i żeby te projekty były od początku odpowiednio realizowane.

To oznacza, że ministerstwo nie zamierza rzucać się na głęboką wodę bez przygotowania. Strategia ma zapewnić nie tylko bezpieczeństwo, ale też przejrzystość i efektywność procesów inwestycyjnych. SMR-y mogą okazać się przyszłością polskiej energetyki, ale tylko pod warunkiem, że będą wdrażane w sposób kontrolowany i dobrze skoordynowany.

SMR-y: hit czy mit?

Na razie na świecie nie funkcjonuje żadna komercyjna instalacja SMR, a wiele projektów wciąż tkwi w fazie testów i analiz. Polska chce być gotowa na moment, gdy technologia ta stanie się realnie dostępna i opłacalna. Biała księga, o której mówi ministerstwo, ma posłużyć jako baza wiedzy dla decydentów, inwestorów i opinii publicznej.

Jednak kluczowe pytanie brzmi: czy Polska nie stawia na technologię, która może się nie sprawdzić? Optymiści wskazują na ogromny potencjał SMR-ów – elastyczność, mniejszy koszt i możliwość szybszego wdrażania. Pesymiści przypominają o braku praktycznych dowodów skuteczności i rentowności tych rozwiązań.

Jedno jest pewne: Polska nie chce czekać z założonymi rękami. Nawet jeśli SMR-y okażą się „chimerą technologii”, rzetelne przygotowanie do ich wdrożenia może zaowocować sukcesem, gdy światowy rynek będzie gotowy.

Źródło: PAP Biznes