
We Wrocławiu powstał pierwszy w Polsce Dom Na Wodzie (DNW) zbudowany przez Kamila Zarembę. Rozwój technologii związanej z instalacjami używanymi w mieszkaniach i jej adoptowanie do jednostek pływających sprawiło, że mieszkanie na wodzie stało się bardzo komfortowe, a ze względu na możliwość przemieszczania bardziej atrakcyjne niż klasyczny dom.
Przy budowie konstrukcji pływaka DNW użyto specjalny beton, którego trwałość jest porównywalna z betonami używanymi do budowy mostów. Przy tej okazji powstała unikalna technologia wykonywania jednorodnych, monolityczny pływaków bezpośrednio w miejscu ich przyszłego użytkowania. Konstrukcję domu stanowi lekki szkielet, który sprawia, że środek ciężkości jest praktycznie na linii wody. Zabieg ten sprawia, że w DNW mało groźne są zjawiska związane ze zmęczeniem materiałów i elementów konstrukcji. Konstrukcja Wrocławskiego domu na wodzie ma rozmiary 24,5 x 8,4 m. i ciężar blisko 180t. We Wrocławskim DNW dla celów grzewczych zastosowano pompę Vitocal 300-G typu solanka/woda, dostosowaną do pracy jako pompa woda/woda. Dodatkowe wyposażenie pompy w zestaw AC-Box (Active Cooling Box) umożliwia aktywne chłodzenie z wykorzystaniem pracy sprężarki. Pozostałe instalacje są praktycznie takie same ja w tradycyjnym budownictwie. Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom taki dom można traktować jako ekologiczny. Pompa ciepła która pozwala grzać i chłodzić dom z energii jaka jest w wodzie sprawia, że utrzymanie DNW jest bardzo tanie.
Rozmowę z inwestorem i pomysłodawcą domu na wodzie Panem Kamilem Zarembą przeprowadziła Dorota Winiarska.
Dorota Winiarska: Skąd pomysł na mieszkanie na wodzie?
Kamil Zaręba: Jak większość facetów, w pewnym wieku zacząłem trzeźwiej stąpać po ziemi. W 2005 roku trochę zmieniła się moja sytuacja rodzinna i mieszkanie, w którym mieszkałem do tej pory, okazało się za małe. Po krótkim sprawdzeniu możliwości finansowych, ofert banków oraz tego, co jest ciekawego do kupienia w centrum Wrocławia, okazało się, że albo zaryzykuję i wezmę kredyt na 35 lat, kończąc jego spłatę jakoś po siedemdziesiątce, albo wymyślę coś innego. Problemem we Wrocławiu jest cena gruntów. Wybudowanie domu gdzieś bliżej centrum Wrocławia jest niemożliwe, główne dlatego, że takich gruntów w przystępnej cenie już nie ma. Zacząłem dedukować, gdzie szukać oszczędności, choćby w cenie działki. Wyszło mi, że na świecie nie płaci się tylko za miejsce w powietrzu i na wodzie. Podchwyciłem tę myśl, a jako że do wody zawsze mnie ciągnęło, bardzo szybko zdecydowałem się na pływający dom. Wrocław czasem nazywany jest Wenecją północy. Może dlatego że jest w nim blisko 100 mostów i ok. 45 km rzek. Przez kilka miesięcy badałem możliwość kupienia starej, stalowej barki i przerobienia jej na dom. Szybko okazało się jednak, że byłaby to raczej metalowa „skarbonka”. Wtedy zdecydowałem się na dom zbudowany od zera, w oparciu o wszystkie najnowsze technologie, oczywiście na wodzie. Mieszkając od wielu pokoleń we Wrocławiu, Odrę mam jakby we krwi.
D.W: Jak na pomysł zapatruje się rodzina?
K.Z: Hm... z należytym zrozumieniem i rosnącą akceptacją.
D.W: Wszyscy w jakiś sposób doświadczamy problemów w urzędach. Czasem mamy problem ze zwykłym pozwoleniem budowlanym. Jak dom na wodzie jest traktowany przez urzędy?
K.Z: Tutaj ambicje i szerokie plany trafiają na tzw. opór materii. Z perspektywy pięciu lat, które spędziłem na kontaktach z urzędami, mogę powiedzieć, że czasem nawet rozumiem niektórych bardziej opornych urzędników. Ogólnie mamy swoistą blokadę przed tym, co nowe, inne. Dodatkowo, jeśli trzeba wydać decyzję lub opinię, lepiej jeśli odpowiedzialność jest zbiorowa. Dom na wodzie w sensie prawnym jest statkiem.


D.W: Czy dom na wodzie to bardziej dom, czy bardziej statek?
K.Z: To w 95% dom, a tylko w kilku procentach statek. Są dwie łazienki, 5 pokoi, duża kuchnia jest prysznic, wanna, zmywarka i nawet pralka.
K.Z: To w 95% dom, a tylko w kilku procentach statek. Są dwie łazienki, 5 pokoi, duża kuchnia jest prysznic, wanna, zmywarka i nawet pralka.
D.W: Skoro jest to bardziej dom, to jak rozwiązany jest temat dostępu do wody, kanalizacji, prądu?
K.Z: Tak jak w zwykłym domu.
K.Z: Tak jak w zwykłym domu.
D.W: W takim razie skoro przyłącza są elastyczne, to jak rozwiązana jest kwestia ogrzewania w domu na wodzie?
K.Z: Praktycznie wszystkie Domy Na Wodzie na świecie ogrzewane są dzięki energii elektrycznej. W krajach, gdzie jest ciepło, prąd służy tylko do dogrzania. Tam, gdzie jest chłodniej, montuje się ogrzewanie podłogowe. Ja do tematu podszedłem znowu inaczej.
K.Z: Praktycznie wszystkie Domy Na Wodzie na świecie ogrzewane są dzięki energii elektrycznej. W krajach, gdzie jest ciepło, prąd służy tylko do dogrzania. Tam, gdzie jest chłodniej, montuje się ogrzewanie podłogowe. Ja do tematu podszedłem znowu inaczej.
D.W: Jak Pan ocenia przyszłość tego typu domów w Polsce?
K.Z: Patrząc realnie, wierzę w to, że za 3-5 lat powstanie w Polsce kilka tego typu konstrukcji.
K.Z: Patrząc realnie, wierzę w to, że za 3-5 lat powstanie w Polsce kilka tego typu konstrukcji.
D.W: Na kiedy planowana jest „parapetówka”?
K.Z: Jak wszystko dobrze pójdzie do grudnia 2010 roku uda się zamknąć bryłę domu i wykończyć instalację we wnętrzu.
Dorota Winiarska
Viessmann
Fot. www.domynawodzie.pl
K.Z: Jak wszystko dobrze pójdzie do grudnia 2010 roku uda się zamknąć bryłę domu i wykończyć instalację we wnętrzu.
Dorota Winiarska
Viessmann
Fot. www.domynawodzie.pl
Cały artykuł dostępny w GLOBEnergia 6/2010:


