WSA kontra Turów – prawdopodobieństwo, że kopalnia będzie funkcjonować do 2044 r. jest minimalne

kopalnia turów

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję środowiskową, na podstawie której przedłużono wydobycie węgla w kopalni Turów do 2044 roku. Organizacje ekologiczne ostrzegają, że produkcja energii z węgla stanie się nieopłacalna już po 2030 roku. Podkreślają, że nadzieją dla regionu może być zdobycie przez rząd środków na transformację w ramach nowego budżetu UE. Nie będzie na to szans, jeśli wydobycie będzie planowane jeszcze w latach czterdziestych. My dopytujemy o szczegóły decyzji i jej możliwe skutki.

Zdjęcie autora: Anna Będkowska

Anna Będkowska

Redaktor prowadzący GLOBEnergia
Wiceprezes Fundacji Instytut Trendów
kopalnia turów

Czy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego oznacza konieczność zamknięcia kopalni w najbliższych latach? Sprawę komentuje dla nas Dominika Bobek, radczyni prawna z Fundacji Frank Bold, której zdaniem wyrok wojewódzkiego sądu administracyjnego jest kolejnym orzeczeniem sądu – czy to krajowego, czy europejskiego – z którego wynika, że kopalnia Turów funkcjonuje z naruszeniem prawa.

- Region turoszowski powinien jak najszybciej być objęty planem sprawiedliwej transformacji, w ramach którego dojdzie z jednej strony do zamknięcia szkodliwych zakładów, a z drugiej zagwarantowanie wszystkim potencjalnie narażonym osobom poszanowanie ich podstawowych praw. Miejmy nadzieję, że rząd wykorzysta tę okazję, a wyrok sądu stanie się początkiem procesu sprawiedliwej transformacji regionu - czytamy w komentarzu Dominiki Bobek z Fundacji Frank Bold. 

Kopalnia Turów.
Źródło: PGE.

Skąd w ogóle wyrok ws. Turowa i dlaczego sąd rozstrzygał w tej sprawie?

Jak informuje nad Dominika Bobek, sąd rozpatrzył skargi na decyzję środowiskową wniesione m.in. przez organizacje ekologiczne, takie jak Frank Bold, Greenpeace i EKO-UNIA. To na podstawie tej decyzji poprzedni rząd przedłużył możliwość prowadzenia działalności kopalni w Turowie do 2044 r., zaś w ocenie wnoszących skargę organizacji była ona wydana niezgodnie z obowiązującym prawem. 

- Swoim wyrokiem sąd potwierdził, że decyzja środowiskowa dla Turowa została wydana z naruszeniem prawa. W ustnym uzasadnieniu sąd stwierdził, że Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydając decyzję, pominął umowę, jaką w sprawie Turowa polski rząd zawarł z rządem czeskim. Chodzi o ugodę podpisaną w Pradze 3 lutego 2022 roku, w której polski rząd zobowiązał się do współpracy z Czechami przy minimalizowaniu negatywnego wpływu działalności kopalni na czeskie miejscowości. Umowa ta, co podnosiły organizacje ekologiczne, stanowi źródło prawa i jej treść należało brać pod uwagę przy wydawaniu decyzji środowiskowej dla kopalni Turów - informuje redakcją radczyni prawna. 

Agnieszka Stupkiewicz, z fundacji Frank Bold w oficjalnym komunikacie Fundacji również podtrzymuje, że kopalnia szkodzi środowisku i ludziom:

- Choć wiadomo, że trzeba będzie ją zamknąć, to wciąż brak na to jasnego i uczciwego wobec mieszkańców planu. Coraz wyraźniej widać, że potrzebna jest tu poważna rozmowa między zainteresowanymi stronami, w tym rządową, samorządową i społeczną – komentuje Agnieszka Stupkiewicz.

Wyrok w sprawie Turowa nie jest prawomocny

Dominika Bobek odpowiada nam, że wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Każdej ze stron przysługuje możliwość wniesienia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego. 

- Wyrok WSA uprawomocni się, jeśli nikt takiej skargi nie wniesie lub jeśli NSA podtrzyma orzeczenie niższej instancji. Utrzymanie decyzji środowiskowej o wydobyciu w Turowie do 2044 roku byłoby możliwe tylko, gdyby NSA nie zgodził się z wyrokiem WSA. - puentuje radczyni prawna. 

W rozmowie z redakcją ekspertka wyjaśnia, że do prowadzenia działalności kopalnia potrzebuje szeregu decyzji administracyjnych, w tym koncesji i decyzji środowiskowej. Z uwagi na bardzo skomplikowany sposób funkcjonowania kopalni, a także jej znaczące oddziaływanie na środowisko, proces uzyskiwania takich decyzji jest długi. 

- Gdyby wyrok sądu się uprawomocnił i doszłoby do uchylenia decyzji środowiskowej, istnieje nikłe prawdopodobieństwo, że proces uzyskiwania nowej decyzji środowiskowej zakończy się przed rokiem 2027. Dlatego wyrok WSA powinien być sygnałem alarmowym dla rządu, że nie da się już dłużej ignorować problemu Turowa. Czas wreszcie zająć się tym, co nieuniknione – sprawiedliwą transformacją regionu - tłumaczy wyjaśniając, że utrzymywanie pracy kopalni węgla brunatnego jest nie tylko nieodpowiedzialne środowiskowo, z uwagi na negatywne oddziaływanie kopalni na klimat i prawa człowieka, ale również nieopłacalne ekonomicznie. Już obecnie wytwarzanie energii z węgla brunatnego jest bardzo kosztowne, a w latach 30. stanie się zupełnie nieracjonalne finansowo.

Produkcja energii z węgla jest już nieopłacalna

Zatrzymajmy się właśnie na koniec na finansach. Transformacja energetyczna staje się nieuchronnym wyzwaniem dla regionu bogatyńskiego i powiatu zgorzeleckiego, gdzie usytuowana jest kopalnia Turów. Organizacje ekologiczne z jednym głosem przekonują, że ekonomiczne uwarunkowania sprawią, iż wydobycie i produkcja energii z węgla stanie się wkrótce nieopłacalna. Według ekspertów już około 2030 roku węgiel brunatny może stracić swoją opłacalność, a dzisiaj produkcja energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii jest tańsza niż z węgla. W związku z tym, opóźnienie w podjęciu decyzji dotyczącej harmonogramu wyjścia z węgla grozi jedynie stratami dla regionu i jego mieszkańców, którzy nie będą gotowi na nieuniknioną transformację, której inne regiony węglowe w Polsce już się podejmują.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska pod koniec lutego ogłosiło zwiększenie ambicji dotyczących udziału energii ze źródeł odnawialnych w miksie energetycznym kraju. Według ekologów taka decyzja może przynieść nowe możliwości rozwoju dla tradycyjnie węglowych regionów. Jednakże, aby ta transformacja mogła się powieść, niezbędny jest intensywny dialog społeczny oraz przyspieszenie procesu transformacji, który dotychczas był zaniedbywany i blokowany. W tej kwestii mobilizacja samorządów i organizacji społecznych nie wystarczy - niezbędny jest impuls ze strony rządu.

- Istnieje szereg analiz eksperckich, które wskazują, że Polska nie tylko powinna, ale przede wszystkim może, odejść od produkcji prądu z węgla do roku 2035. Można wyobrażać sobie nawet szybsze scenariusze rezygnacji z tego najbardziej szkodzącego klimatowi i ludziom paliwa. W związku z tym prawdopodobieństwo, że kopalnia Turów będzie funkcjonować przez całe lata 30., a nawet dłużej, jest – mówiąc delikatnie – minimalne - przewiduje Dominika Bobek z Fundacji Frank Bold.

Planowane na lata 2028-2034 środki unijne mogą okazać się kluczowe dla transformacji regionu turoszowskiego. Wcześniej Polska była największym beneficjentem Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, który zapewniał środki na tworzenie nowych miejsc pracy w regionach, planujących odejście od wydobycia i spalania węgla. 

- Dalsze zamiatanie problemu Turowa pod dywan może się skończyć dramatem dla mieszkańców regionu. Tymczasem środki na tworzenie nowych miejsc pracy mogą znaleźć się w unijnym budżecie na lata 2028–2034, tylko polski rząd musi zadbać o kontynuację Funduszu Sprawiedliwej Transformacji oraz o plan transformacji dla regionu - przestrzega ekspertka. 

Region turoszowski nie miał do tej pory szans skorzystać z tego funduszu, co może się zmienić, jeśli rząd otwarcie uzna, że wydobycie w Turowie do 2044 roku to nierealistyczne marzenie.

Zdjęcie autora: Anna Będkowska

Anna Będkowska

Redaktor prowadzący GLOBEnergia
Wiceprezes Fundacji Instytut Trendów