Wysokie ceny energii na rynku – powodem są upały? Trudna współpraca OZE z elektrowniami na węgiel

Jak upały, klimatyzacja i brak elastyczności destabilizują europejski system energetyczny? Bez poważnych inwestycji będzie coraz gorzej!

- Wysokie temperatury znacząco zwiększają zapotrzebowanie na energię – głównie przez dynamiczny rozwój klimatyzacji i chłodzenia.
- Szczyty produkcji z OZE nie pokrywają się ze szczytami zużycia, co prowadzi do przeciążeń i skrajnych wahań cen energii.
- Magazyny energii to inwestycja, która pozwala oszczędzać, zwiększyć autokonsumpcję i realnie wspierać stabilność systemu elektroenergetycznego.
Wysokie temperatury nie tylko wpływają na nasze samopoczucie, ale coraz silniej huśtają europejskim rynkiem energii – zwłaszcza tym opartym na źródłach odnawialnych. Lato 2025 r. pokazuje, że system elektroenergetyczny Europy wchodzi w erę chronicznej niestabilności, w której siły natury zaczynają dominować nad przewidywalną logiką bilansowania popytu i podaży.
Dynamiczne wzrosty produkcji z fotowoltaiki w ciągu dnia, połączone z popołudniowo-wieczornymi skokami zapotrzebowania na energię – głównie przez klimatyzację – tworzą trudne do przewidzenia przeciążenia systemu. Rynek reaguje nerwowo: ceny energii w środku dnia spadają poniżej zera, aby wieczorem osiągać nawet kilkuset euro za megawatogodzinę. Tego typu wahania nie są już wyjątkami, lecz nową normą.
Magazynowanie energii pomoże zaoszczędzić i wesprzemy system elektroenergetyczny
Elastyczność systemu staje się nie luksusem, a koniecznością. Jednak obecne możliwości reagowania są ograniczone – zarówno po stronie infrastruktury, jak i odbiorców. Systemowi zaczyna brakować amortyzacji w postaci magazynów energii czy taryf dynamicznych, motywujących do korzystania z energii elektrycznej wtedy, gdy jest najtańsza. Posiadacze magazynów energii mogą już dziś realnie zarabiać lub oszczędzać, ale dla większości rynek staje się coraz mniej zrozumiały i trudniejszy do przewidzenia. Aby przeciętny odbiorca mógł aktywnie uczestniczyć w rynku, niezbędne staje się wprowadzenie prostych narzędzi do zarządzania zużyciem i edukacji energetycznej.
Magazyn energii to dziś nie tylko sposób na oszczędności i zwiększenie autokonsumpcji energii z fotowoltaiki, ale realne wsparcie dla krajowego systemu elektroenergetycznego. Dzięki możliwości gromadzenia nadwyżek energii w ciągu dnia i ich oddawania w godzinach wieczornego szczytu, magazyny pomagają wyrównywać balans między produkcją a zużyciem, odciążając sieć i zmniejszając potrzebę nagłego uruchamiania konwencjonalnych źródeł. Inwestując w magazyn energii, nie tylko zwiększamy swoją niezależność energetyczną, ale stajemy się aktywnym uczestnikiem transformacji energetycznej – takim, który nie konsumuje energii biernie, lecz współtworzy stabilność systemu.
Różnica pokoleniowa – elektrownie na węgiel i OZE
Problem jest złożony – rozwój OZE spowodował, że w ciągu dnia generacja jest duża, a gdy coraz bliżej wieczoru tym ten wolumen wprowadzanej energii do sieci spada. Wówczas elektrownie konwencjonalne, a w przypadku Polski są to głównie elektrownie na węgiel, muszą przejmować to zwiększające się zapotrzebowanie w godzinach wieczornych. Często jest tak, że w ciągu dnia musiały obniżać swoją moc, a modulacja mocy w elektrowniach pogarsza jej efektywność działania. Trzeba pamiętać, że elektrownie w Polsce były budowane z myślą o ciągłej pracy z bardzo podobną moc i nie są na tyle nowoczesne, aby odnaleźć się w rzeczywistości, gdzie muszą współpracować z kolejnymi gigawatami w OZE. Brak korelacji między profilem produkcji z OZE a rzeczywistym profilem zużycia energii tworzy lukę, która staje się coraz trudniejsza do zniwelowania konwencjonalnymi środkami.
Rosnąca popularność klimatyzacji zwiększa zapotrzebowanie na ciepło
Wraz z rosnącą liczbą dni z temperaturą przekraczającą 30°C, coraz więcej odbiorców indywidualnych i komercyjnych decyduje się na instalację klimatyzacji. To właśnie zapotrzebowanie na chłodzenie pomieszczeń staje się jednym z głównych motorów wzrostu zużycia energii elektrycznej w okresach letnich. W godzinach popołudniowych i wieczornych, gdy produkcja z fotowoltaiki zaczyna spadać, klimatyzatory pracują na pełnych obrotach, generując skoki obciążenia sieci. Zjawisko to będzie się nasilać wraz z ociepleniem klimatu i dalszym upowszechnianiem się urządzeń chłodzących – szczególnie w miastach, gdzie efekt miejskiej wyspy ciepła dodatkowo potęguje potrzebę chłodzenia wnętrz. Ponadto wzrost zapotrzebowania na chłodzenie dotyczy nie tylko gospodarstw domowych, ale też rosnącej liczby centrów danych, lokali usługowych i placówek handlowych, które nie mogą funkcjonować bez stabilnego chłodzenia.
Bez inwestycji w sieci elektroenergetyczne, elastyczność popytu i magazyny energii problem będzie się powiększał. Może to grozić przerwami w dostawie prądu, dodatkowymi wydatkami na i tak już drogą energetykę węglową czy importem energii z zagranicy.