Dezinformacja w sprawie przyczyn wzrostu cen energii – zawiadomienie do UOKiK 

Fundacja Frank Bold złożyła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zawiadomienie o podejrzeniu stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów przez spółkę TAURON. Sprawa dotyczy rozsyłanych przez TAURON w połowie stycznia 2022 roku wiadomości do klientów, które w opinii prawników Frank Bold dezinformowały klientów spółki co do przyczyn wzrostu ceny energii elektrycznej.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia


Wczoraj na łamach GLOBEnergia.pl pisaliśmy o kampaniach informacyjnych (bilbordowych i medialnych), które informowały, że w znacznej części wzrost cen energii elektrycznej w Polsce był zależny od polityki klimatycznej UE. W rzeczywistości na wzrosty wpłynęło wiele czynników, w tym wieloletnie zaniedbania w sektorze energetycznym w Polsce, która w około 70 proc. bazuje na energii produkowanej w elektrowniach węglowych. Promowane hasło “Polityka klimatyczna UE = Droga energia, wysokie ceny” niestety nie przedstawia całego obrazu sytuacji związanego z kryzysem energetycznym, który trwa od jesieni 2021 roku. Przypomnijmy też, że na skutek nowelizacji Prawa Energetycznego, zakłady energetyczne mają obowiązek informowania o strukturze kosztów produkcji energii elektrycznej. 

Fundacja Frank Bold wyjaśnia, że mail rozsyłany przez TAURON Sprzedaż sp. z o.o. wskazywał, że aż za 59 proc. ceny prądu dla gospodarstw domowych odpowiada „koszt uprawnień do emisji CO2, wynikający z Polityki Klimatycznej Unii Europejskiej”. TAURON w swoim mailu oraz w informacji na stronie internetowej posłużył się wyliczeniami Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej (PKEE). Tymczasem z szacunków ekspertów rynku energetycznego i danych urzędników unijnych wynika, że cena uprawnień do emisji CO2 stanowi nie więcej niż 1/3 ceny płaconej przez konsumentów. 

– Podanie mocno zawyżonego udziału kosztu uprawnień do emisji CO2 to najbardziej rzucający się w oczy, ale tylko jeden z kilku elementów dezinformacji, której TAURON dopuścił się wobec swoich klientów, czyli aż 5 mln gospodarstw domowych w Polsce. Spółka swoją komunikacją naruszyła obowiązek udzielenia konsumentom rzetelnej, prawdziwej i pełnej informacji – wskazuje Bartosz Kwiatkowski, dyrektor Frank Bold w Polsce.

Prawnicy zarzucają spółce także tworzenie wśród klientów wrażenia, że odpowiedzialna za podniesienie cen energii jest Unia Europejska, zaś działania bądź zaniechania spółki nie mają na nie wpływu. Fundacja wyjaśnia, że TAURON wskazywał, iż za większość naszych rosnących rachunków za energię odpowiada wyłącznie unijna polityka klimatyczna, co jest informacją nierzetelną i niepełną, wykorzystującą ograniczoną wiedzę konsumentów na temat funkcjonowania systemu uprawnień do emisji. EU ETS to system specjalistyczny, którego niezrozumienie wykazują nawet czołowi politycy zasiadający w rządzie - czytamy w komunikacie fundacji. TAURON wykorzystuje niewiedzę na jego temat, by nie wskazać faktycznych przyczyn ponoszenia kosztów związanych z drożejącym prądem. A spora ich część leży po stronie spółki i jej decyzji - wyjaśnia Kwiatkowski.

System EU ETS został wprowadzony prawem unijnym niemal 20 lat temu po to, by wspierać redukcję emisji gazów cieplarnianych w sposób racjonalny pod względem kosztów oraz skuteczny gospodarczo. Zakłada on, że emisja gazów cieplarnianych będzie coraz droższa i przez to będzie stanowić ekonomiczny impuls dla producentów energii do tego, by przechodzili oni na nieemisyjne sposoby produkcji.

Fundacja zauważa, że trudno przypuszczać, iż TAURON, grupa od lat obecna na rynku, nie miała świadomości na temat funkcjonowania systemu handlu emisjami oraz jego rosnących kosztów. Mimo to grupa przyjęła strategię na rzecz dekarbonizacji dopiero w 2019 roku. Ponoszenie wysokich kosztów związanych z systemem EU ETS jest zatem wynikiem dotychczasowej opieszałości grupy w odchodzeniu od węgla w produkcji energii, o czym spółka klientów już nie informuje. A to może wpływać na ich wybory konsumenckie.

Niejasne jest też to, jaki konkretnie obowiązek prawny realizował TAURON wysyłając zawiadomienia do klientów. Można przypuszczać, że chodziło o obowiązek wynikający z tzw. rządowej tarczy antyinflacyjnej, choć przekazane treści nie odpowiadają wymogom stosownej ustawy. 

Fundacja zauważa ponadto, że swoistym kuriozum jest to, że informację o ponoszeniu kosztów uprawnień do emisji TAURON przekazał także klientom korzystającym z usługi “Prąd EKO”, którzy kupują energię certyfikowaną jako pochodzącą w 100 proc. z OZE. Tymczasem instalacje OZE nie emitują CO2 i jako takie nie są obciążone tymi kosztami.

Źródło: Fundacja Frank Bold

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia