Energia elektryczna będzie tańsza! Rząd przyjął ustawę 10H, szkoda tylko, że tak późno…

W zeszły wtorek, 28 czerwca 2022 r. na Posiedzeniu Rady Ministrów zabrakło czasu na przyjęcie liberalizacji niesławnej ustawy 10H. Obserwatorom branży wydawało się, że do zmiany legislacji w zakresie budowania nowych turbin wiatrowych już nie dojdzie. Jednakże zgodnie z zapowiedzią rzecznika rządu - Piotra Mullera, Rada Ministrów wróciła do tematu “wiatraków” po tygodniu i tym razem przyjęła projekt! Nowelizacja ustawy 10H ma sprawić, że ceny energii dla odbiorców indywidualnych i przemysłu będą tańsze. Do taniej energii z wiatru jest jednak jeszcze daleka droga.

Liberalizacja ustawy 10H
5 lipca 2022 r. rząd przyjął projekt nowelizujący ustawę 10H. Przyjęcie projektu ustawy o zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw (UD207), zwanego potocznie liberalizacją ustawy 10H, nie oznacza jednak zniesienia zasady 10H. Projekt ma ułatwić lokalizowanie elektrowni wiatrowych i przekazać decyzyjność o lokalizacji takich inwestycji gminom. Zasada 10H, czyli zakaz budowy turbin wiatrowych w sąsiedztwie budynków mieszkalnych w odległości mniejszej niż dziesięciokrotność wysokości turbiny będzie nadal obowiązywał. Jednakże na mocy nowelizacji ustawy gminy będą mogły tą odległość zmniejszyć, a elektrownie będą mogły być lokalizowane wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP).
500 metrów zamiast 10H
Projekt nowelizacji ustawy przyjęty 5 lipca 2022 r. przez Radę Ministrów określa minimalną odległość elektrowni wiatrowych od zabudowań na poziomie 500 m. W nowym projekcie oprócz bezwzględnej odległości minimalnej (500 metrów), podstawą dla określania odległości elektrowni wiatrowej od zabudowań mieszkalnych będą m.in. wyniki przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko wykonywanej w ramach MPZP. Nowe zasady mają dotyczyć nie tylko nowych terenów, ale także i tych, gdzie elektrownie wiatrowe są już obecnie.
88 proc. gruntów odblokowanych
Liberalizacja zasady 10H jest kluczowa nie tylko dla dalszego rozwoju technologii wiatrowej na lądzie. Jest to także możliwość wykorzystania taniej energii dla przemysłu. Liberalizacja ustawy odległościowej (ustawy 10H) ma umożliwić nowe inwestycje w elektrownie wiatrowe, które zostały zablokowane w 2016 r. Według analityków Ember, przyjęcie przepisów w takim kształcie pozwoli uwolnić do 88 proc. zablokowanych gruntów. Zapewni to dodatkowe 27 tys. km2 powierzchni dostępnej dla nowych projektów wiatrowych.
Według Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW), przyjęcie nowelizacji w pełni - ustawa musi jeszcze zostać przyjęta przez sejm i podpisana przez prezydenta - pozwoli na uruchomienie nowych inwestycji i zaoszczędzenie nawet 14 miliardów złotych.
Czy projekt znajdzie poparcie w sejmie?
Minister Klimatu i Środowiska - Anna Moskwa podkreśliła, że projekt wprowadza przestrzeń na dialog społeczności lokalnej pomiędzy 500 metrów a 10H.
"W tej przestrzeni zadaniem inwestora, ale też i społeczności lokalnej oraz lokalnych władz będzie znalezienie dobrego kompromisu - takiego rozwiązania, które z jednej strony nie będzie blokowało inwestycji, z drugiej strony będzie uwzględniało głos społeczności, elementy wizerunkowe, krajobrazowe, środowiskowe" - dodała Minister Klimatu i Środowiska.
Ale zanim będzie mogło dojść do kompromisu między inwestorami i społecznościami lokalnymi, nad projektem będzie pracował parlament. Projekt liberalizacji ustawy 10H trafi teraz do sejmu, jednakże wciąż nie jest pewne, czy znajdzie tam poparcie.
Lokalizacja turbin wiatrowych ułatwiona, ale są wyjątki
Obowiązek zachowania odległości pozostawiono w projektowanych przepisach w przypadku parków narodowych (10H) i rezerwatów przyrody (500 metrów). Gminy, w których już zostały zlokalizowane elektrownie wiatrowe, mogłyby lokować budynki mieszkalne w pobliżu elektrowni wiatrowej pod warunkiem spełnienia minimalnej odległości 500 metrów lub większej, wynikającej z przyjętych stref ochronnych w MPZP (bez konieczności zachowywania odległości obliczonej zgodnie z zasadą 10H).
Stracone 6 lat
Przyjęcie projektu na Posiedzeniu Rady Ministrów powinno cieszyć, ale należy mieć świadomość tego, że przepisy ustawy odległościowej ze względu na bliskość budynków mieszkalnych włączyły spod inwestycji w turbiny wiatrowe 97 proc. polskich gruntów. Sześć lat obowiązywania ustawy opóźniło dostęp do taniej i czystej energii dla przemysłu i odbiorców indywidualnych. W konsekwencji obowiązywania ustawy polska gospodarka w związku z kryzysem energetycznym będzie musiała zmierzyć się z wysokimi cenami energii. Większy wolumen energii z wiatru te ceny obniży, ale nie stanie się to z dnia na dzień.
Źródło: ISBnews.