
Ustawa o elektromobilności pod ostrzałem
Jeszcze do niedawna zapowiedzi dotyczące miliona aut elektrycznych w Polsce były odbierane z przymrużeniem oka. Niestety, ciągły brak odpowiedniej ilości stacji ładowania powoduje, że trudno jest zaufać nowatorskiej technologii. Oczywiście samochody elektryczne mają szereg plusów - od niskich kosztów eksploatacji, poprzez świetne parametry i przyjazny środowisku charakter. To jednak ciągle za mało, by zakryć najbardziej widoczne minusy - długie czasy ładowania, niskie zasięgi i wysokie ceny. Przełomowym punktem w elektryfikacji polskich dróg miała być ustawa o elektromobilności.
Miała ona kilka plusów - auta elektryczne zostały zwolnione z akcyzy, a firmy z nich korzystające dostały możliwość wyższych odpisów amortyzacyjnych z tytułu ich zużycia. Jednak tym, co najbardziej rzucało się w oczy w nowej ustawie, były dwa inne zapisy. Pierwszym z nich było wprowadzenie stref czystego transportu, w których kierowcy pojazdów spalinowych będą musieli ponieść dodatkowe opłaty. Drugi to umożliwienie posiadaczom elektryków jazdy po buspasach.
Oba spotkały się z szeroką krytyką. Wiele osób uważało, że dostęp do buspasów dla "elektryków" utrudni poruszanie się komunikacją miejską. W efekcie duża liczba osób powróci do swoich samochodów spalinowych, co wpłynie negatywnie na stan powietrza w miastach.

Tymczasem implementacja stref czystego transportu została przekazana do kompetencji samorządów, z których duża ilość opierała się przed wprowadzeniem ich w życie.
Wczoraj na posiedzeniu Komisji Infrastruktury oraz Komisji do Spraw Energii i Skarbu Państwa ponownie rozpatrzono projekt ustawy. Zgłoszono poprawki.
Krzysztof Sitarski z Kukiz'15 zaproponował wykreślenie zapisu dotyczącego opłat dla samochodów spalinowych w strefach czystego transportu. Komisja zgodziła się na przyjęcie tych zmian. W tym momencie trudno ustalić, jaką rolę miałyby w ogóle pełnić te strefy. W praktyce zniknęły wszelkie kary za wjazd na nie pojazdem spalinowym - czyli straciły one jakąkolwiek rację bytu.
Podobny los może czekać zapis o buspasach. Już na obecny moment są one brane przez samorządy w wątpliwość i wiele z nich prawdopodobnie z nich zrezygnuje. W tej sytuacji dużo ze swojej pierwotnej mocy traci sama ustawa.
Źródło: ORPO