Ukraińcy wracają bronić ojczyzny a branża wiatrowa ma problem – interwencja PSEW

Już od początku wojny w Ukrainie media informują o zrywie Ukraińców, którzy wracają do ojczyzny, żeby bronić ojczyznę przed rosyjską inwazją. Według wielu szacunków Polskę opuściło nawet 100 tys. mężczyzn, którzy do tej pory byli zatrudnieni w takich sektorach jak budownictwo, transport, a także produkcja. Zjawisko to stanowi wyzwanie również dla branży wiatrowej. Branża ta obawia się opóźnień w realizacji turbin wiatrowych i konsekwencji takich opóźnień. PSEW informuje jakie zmiany są konieczne.

Agresja Rosji, a rynek pracy
Wojna w Ukrainie spowodowała, że wielu pracowników z Ukrainy zdecydowało się na powrót do ojczyzny. Ze względu na powszechną mobilizację ogłoszoną w Ukrainie i zryw Ukraińców polskie firmy mają mniej rąk do pracy. Należy zdawać sobie sprawę, że w niektórych polskich przedsiębiorstwach Ukraińcy stanowili mocny trzon zespołu. Taka sytuacja nie może więc nie wpływać na problemy organizacyjne i opóźnienia w realizowanych inwestycjach. Do takich inwestycji należą też budowane obecnie farmy wiatrowe. Według Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) cała branża wiatrowa obawia się opóźnień. Zagrożenie jest aż tak duże, że PSEW apeluje do rządu o odroczenie o co najmniej 18 miesięcy terminu wprowadzenia do sieci pierwszej energii wytworzonej z projektów odnawialnych źródeł energii, które wygrały aukcje w 2020 i 2021 r.
Puste place budowy i apel branży wiatrowej
Place budowy na polskich inwestycjach opustoszały przez powrót ukraińskich pracowników, do ojczyzny. Ta sytuacja przekłada się również na harmonogramy realizacji projektów odnawialnych źródeł energii. Firmy z branży wiatrowej obawiają się o dotrzymanie terminów wprowadzenia do sieci pierwszej energii dla projektów, które wygrały aukcje w 2020 i 2021 r. Ponadto pojawił się również problem z drożejącym transportem, co wpływa także na opłacalność inwestycji i dostępność materiałów budowlanych.
“Wiele naszych firm członkowskich współpracujących z firmami budowlanymi raportuje problemy tego typu, przy czym największy problem stanowi personel. W efekcie branża wiatrowa, pomimo dochowania wszelkiej staranności po swojej stronie, sygnalizuje problemy z harmonogramem realizacji swoich przedsięwzięć” - komentuje Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) apeluje do rządu, aby w związku z powstałymi problemami wobec harmonogramów realizacji przedsięwzięć, odroczyć termin wprowadzenia do sieci pierwszej energii wytworzonej z projektów odnawialnych źródeł energii, które wygrały aukcje w 2020 i 2021 r. o co najmniej 18 miesięcy. PSEW zaznacza, że problemy z opóźnieniami wynikają z zewnętrznych uwarunkowań, których nie dało się wcześniej przewidzieć.
Pozwolenie na budowę
PSEW przewiduje, że trudna sytuacja związana z brakiem pracowników prawdopodobnie nie zakończy się wcześniej niż za rok. Organizacja apeluje również o wydłużenie terminów wygaśnięcia pozwoleń na budowę czy też warunków przyłączenia. Stowarzyszenie uważa, że pozwolenie na budowę powinny zostać wydłużone z trzech do pięciu lat, a okres ważności warunków przyłączenia o dwa lata.
Pandemiczne zawirowania
Utrudnienia w branży wiatrowej trwają już od 2020 roku. Od 2020 roku deweloperzy farm wiatrowych muszą zmagać się z kryzysem w światowej gospodarce spowodowane przez pandemiczne zawirowania. Skutkiem pandemii był wzrost cen materiałów budowlanych i surowców do budowy farm wiatrowych i fotowoltaicznych. Inwazja Rosji na Ukrainę jeszcze bardziej spotęgowała te problemy. W swoim komunikacie PSEW prognozuje, że najbardziej ucierpią projekty, których realizacja jeszcze się nie rozpoczęła. Wiąże się to z utrudnieniami z dostawami komponentów i dostępnością ekip budowlanych. Czekamy zatem na odpowiedź rządu na te prośby branży.