Reforma warunków przyłączenia: koniec z energetycznymi flipperami?

Trwają prace nad nowelizacją prawa energetycznego, która ma odmienić sposób przyznawania warunków przyłączenia do sieci elektroenergetycznej. Główne założenie reformy to ograniczenie procederu spekulacyjnego handlu przyłączami i przyspieszenie rzeczywistego rozwoju odnawialnych źródeł energii oraz magazynów. Choć zmiany niosą za sobą nowe obowiązki i koszty, mogą stanowić istotny krok w stronę bardziej przejrzystego i sprawiedliwego systemu.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

  • Trwająca reforma prawa energetycznego ma wyeliminować spekulacyjny handel warunkami przyłączenia do sieci, wprowadzając m.in. obowiązkowe opłaty, skrócenie ważności warunków i kamienie milowe, które wymuszą faktyczną realizację inwestycji.
  • Nowe przepisy mają zwiększyć przejrzystość i uporządkować rynek – pojawią się aukcje na odzyskane moce przyłączeniowe, uproszczone procedury formalne oraz cyfrowa mapa dostępnych przyłączy, co ułatwi inwestorom planowanie lokalizacji projektów.
  • Choć zmiany mogą stanowić wyzwanie dla mniejszych podmiotów, ustawodawca liczy, że nowelizacja zwiększy efektywność przyłączania instalacji OZE i magazynów, ograniczy nadużycia i przyspieszy transformację energetyczną.

Nowe przepisy to odpowiedź na rosnącą skalę wniosków o przyłączenie, które nie są realizowane, lecz stanowią przedmiot handlu. Taka praktyka doprowadziła do sytuacji, w której znacząca część mocy w systemie została „zamrożona” przez podmioty nieplanujące faktycznych inwestycji. Efektem był brak miejsca dla tych, którzy naprawdę chcieli budować instalacje OZE czy magazyny energii. Nowelizacja ma przywrócić równowagę i zwiększyć efektywność wykorzystania istniejących zasobów sieciowych.

Nowe reguły gry na rynku przyłączeń

Reforma ma ukrócić działalność firm, które bez realnych planów inwestycyjnych zdobywają warunki przyłączenia tylko po to, by je później odsprzedać z zyskiem. Tego rodzaju praktyki skutecznie blokują dostęp do sieci podmiotom, które faktycznie chcą realizować instalacje OZE czy magazyny energii. Wprowadzenie obowiązkowej opłaty za rozpatrzenie wniosku (1 zł za każdy kilowat) oraz zabezpieczenia finansowego (60 zł za kW) ma zniechęcić do masowego składania wniosków bez pokrycia w realnych planach.

Opłata za rozpatrzenie ma nie tylko pełnić funkcję bariery dla spekulantów, ale również zrekompensować operatorom systemu rosnące koszty obsługi lawinowo wzrastającej liczby wniosków. Do tej pory część zakładów energetycznych zmuszona była zatrudniać dodatkowych pracowników wyłącznie do obsługi wniosków, które i tak kończyły się odmową lub brakiem dalszego działania inwestora.

Dzięki nowym przepisom, uzyskanie warunków przyłączeniowych stanie się bardziej zobowiązujące. Zwiększy się również skuteczność procesu planowania inwestycji, a operatorzy sieci zyskają narzędzia do lepszej weryfikacji powagi zamiarów inwestora. Wprowadzenie limitów i zabezpieczeń może także uporządkować rynek i uczynić go bardziej dostępnym dla poważnych graczy, gotowych ponieść realne ryzyko inwestycyjne.

Większa przejrzystość i lepsza organizacja

W ramach zmian skrócony zostanie czas ważności warunków przyłączenia z dwóch lat do jednego roku, co ma zmobilizować inwestorów do szybszego działania. Dodatkowo pojawi się obowiązek realizacji tzw. kamieni milowych – określonych etapów, które trzeba będzie spełnić, by zachować przyłącze. W przypadku ich niedotrzymania operator będzie mógł ogłosić aukcję na odzyskaną moc, co pozwoli sprawnie przekierować ją do nowych chętnych.

Kamienie milowe, takie jak uzyskanie decyzji administracyjnych czy zakontraktowanie dostaw urządzeń w określonym terminie, mają ograniczyć blokowanie przyłączeń przez inwestorów, którzy przeciągają realizację projektów. Dzięki temu moce zostaną szybciej udostępnione innym zainteresowanym podmiotom, a cały proces stanie się bardziej dynamiczny i efektywny.

Reforma zakłada również postęp w cyfryzacji procesu składania wniosków oraz uproszczenie wymogów formalnych – zamiast załączników w postaci wypisów z miejscowych planów zagospodarowania, wystarczy oświadczenie inwestora. Choć operatorzy zachowają prawo do weryfikacji tych oświadczeń, uproszczenie procedur przyspieszy proces składania dokumentów i ograniczy biurokrację.

W planach jest także wprowadzenie obowiązku publikowania informacji o dostępnych mocach i złożonych wnioskach, co zwiększy transparentność systemu. Cyfrowa mapa dostępności przyłączeń, jeśli zostanie wdrożona w czasie zbliżonym do rzeczywistego, może stanowić potężne narzędzie dla planujących inwestycje. Pozwoli to lepiej planować lokalizacje projektów i ograniczy przypadki składania wniosków „w ciemno”.

Nowe mechanizmy – większa odpowiedzialność

Wśród ciekawszych rozwiązań nowelizacji jest także możliwość organizowania aukcji na moce przyłączeniowe, które zostaną odzyskane od inwestorów niespełniających wymogów. Mechanizm ten może usprawnić obrót wolnymi mocami i zagwarantować, że trafią one do tych, którzy rzeczywiście chcą i mogą zrealizować inwestycje. Dochody z takich aukcji trafią do operatorów, ale będą musiały zostać przeznaczone na rozwój lub modernizację sieci.

Zwiększenie kwoty zaliczki za wydanie warunków (z 30 do 60 zł za kW) oraz zabezpieczenia finansowego sprawia, że jedynie poważne podmioty będą w stanie zrealizować proces przyłączenia. Co ważne, zabezpieczenia będzie można wnosić w formie gwarancji bankowej lub gotówki, a środki te – w przypadku niezrealizowania inwestycji – mogą zostać utracone. To mechanizm mający zniechęcać do nieprzemyślanego składania wniosków.

Choć pojawiają się głosy, że nowe zasady mogą być wyzwaniem dla mniejszych graczy, intencją ustawodawcy jest uporządkowanie rynku i stworzenie warunków do bardziej zrównoważonego rozwoju sektora energetycznego. Reforma, jeśli zostanie odpowiednio wdrożona, może stać się skutecznym narzędziem walki z nadużyciami, a zarazem impulsem do realnych inwestycji. To szansa na nowy, lepszy rozdział w historii przyłączania do sieci – z korzyścią dla całego systemu energetycznego i jego odbiorców.

Więcej o reformie mającej powstrzymać przyłączeniowych spekulantów posłuchacie w najnowszym odcinku Energetycznego Talk-Show:

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia