Sektor gazowy kwitnie, jakby jutra miało nie być

Obecnie na świecie powstają instalacje gazowe o łącznej mocy 134 GW, co odpowiada łącznej mocy instalacji tego typu powstałych w ciągu ostatnich pięciu lat! Wiele mówi się o transformacji energetycznej i odchodzeniu od paliw kopalnych. Dlaczego więc świat wciąż inwestuje tak intensywnie w konwencjonalne źródła energii?

Zdjęcie autora: Katarzyna Dubiel

Katarzyna Dubiel

Redaktorka portalu GLOBEnergia
  • Obecnie na świecie w budowie jest wiele instalacji gazowych o łącznej mocy 134 GW, co stanowi znaczący wzrost w porównaniu z ostatnimi pięcioma latami.
  • Polska zajmuje 18. miejsce w rankingu krajów z największą liczbą nowych instalacji gazowych.
  • Istnieją obawy co do zależności od gazu ziemnego, zwłaszcza w kontekście wojny w Ukrainie oraz zmienności cen gazu. 

Jak donosi Energy Monitor, na świecie trwa obecnie budowa instalacji opalanych gazem o mocy setek gigawatów. I to wszystko w momencie, gdy coraz więcej ekspertów uważa, że gaz ziemny nie powinien być uznawany za paliwo przejściowe w transformacji energetycznej. Ponadto wraz z inwazją Rosji na Ukrainę wiele państw przekonało się o tym, że uzależnienie od gazu ziemnego może stanowić zagrożenie dla ich bezpieczeństwa energetycznego. 

Coraz więcej mocy instalacji gazowych

W przeciągu ostatnich pięciu lat świat wzbogacił się o 153 GW mocy elektrowni gazowych. Obecnie w budowie pozostają instalacje o łącznej mocy aż 134 GW. Co więcej, planuje się uruchomienie kolejnych elektrowni gazowych o łącznej mocy 416 GW. Większość inwestycji tego typu ma miejsce w regionie Azji i Pacyfiku. Ta tendencja jest całkowicie sprzeczna z założeniami Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA). Zakłada ona, że globalne zapotrzebowanie na gaz ziemny spadnie o prawie 20% do 2030 roku i o ok. 80% do 2050 roku. 

Jak się okazuje, Polska jest jednym z krajów, które budują najwięcej dużych instalacji gazowych.

Gospodarki, które budują najwięcej nowych instalacji gazowych. Źródło: Energy Monitor
Gospodarki, które budują najwięcej nowych instalacji gazowych. 
Źródło: Energy Monitor

Okazuje się, że Polska znajduje się na 18 miejscu wśród państw, na terenie których powstaje najwięcej nowych instalacji gazowych. Zdecydowana większość takich instalacji znajduje się dopiero na etapie budowy. Tym samym Polska znalazła się przed takimi krajami jak Grecja, Wielka Brytania czy Indie. 

Obecnie w większości krajów wdrażanie energetyki wiatrowej i słonecznej jest tańsze i szybsze. Dodatkowo te źródła energii zapewniają także energię produkowaną lokalnie oraz są odizolowane od dużej zmienności na rynku gazu ziemnego. Każdy kraj zwiększający swoją zależność od gazu ziemnego naraża się na niestabilny rynek i duże wahania kosztów energii

stwierdził Olivier Bois von Kursk z International Institute for Sustainable Development. 

Zagrożenia dla gazowych potęg

Zagrożenia wynikające z użycia gazu ziemnego nie dotyczą jedynie krajów importujących ten surowiec. Dotykają one także jednego z największych eksporterów błękitnego paliwa, czyli Stanów Zjednoczonych. Jak podkreśla Seth Feaster, analityk pracujący dla amerykańskiego Institute for Energy Economics and Financial Analysis, przed USA stoją cztery poważne zagrożenia wynikające z zależności od gazu ziemnego. 

Po pierwsze jest to zmienność cen błękitnego paliwa. 

W miarę jak Stany Zjednoczone eksportują coraz więcej LNG, importują tym samym zmienność cen energii

zaznacza Feaster.

Kolejnym jest ryzyko związane z krótkoterminową dostępnością gazu ziemnego. Zdaniem Feastera ostatnie przymrozki pokazały jasno, jak system produkcji i dostaw gazu nie jest regulowany w połączeniu z systemem elektroenergetycznym. Prowadzi to do nieoczekiwanych niedoborów paliwa i skoków cen, a to z kolei ma duży wpływ na obywateli i przedsiębiorstwa. 

Po trzecie, zasoby gazu ziemnego są wyczerpywalne. Mimo że obecnie produkcja gazu kwitnie, to nie będzie to trwać wiecznie. Trudno więc ocenić, ile będą w stanie przepracować nowe instalacje gazowe, zanim zasoby się wyczerpią.  Jak podkreśla Feaster, rośnie ryzyko, że gazociągi nie zostaną dokończone ze względu na sprzeciw społeczeństwa.

Z kolei Anne-Sophie Corbeau z Cewnter on Global Energy Policy na Uniwersytecie Columbia twierdzi, że większość instalacji opalanych gazem ziemnym zostanie wykorzystana do zapewniania bezpieczeństwa dostaw, w przypadku gdyby produkcja z OZE nie nadążała za popytem. 

Zwolennicy budowy nowych instalacji gazowych podnoszą, że mogą one być przystosowane także do użycia wodoru. Jednakże turbiny w 100% wodorowe na skalę komercyjną nie są jeszcze dostępne na rynku. Jak zaznacza Olivier Bois von Kursk, wodór jest nie tylko zbyt kosztowny w produkcji, ale także trudny w przechowywaniu i transporcie. Stwarza również problemy związane z możliwym zanieczyszczeniami tlenkami azotu w wyniku spalania. Dodatkowo cząsteczki wodoru są zdecydowanie mniejsze niż cząstki metanu, który wchodzi w skład gazu ziemnego. Tym samym konieczne byłoby uszczelnienie instalacji gazowych, aby uniknąć wycieków wodoru.

Źródło: energymonitor.ai

Zdjęcie autora: Katarzyna Dubiel

Katarzyna Dubiel

Redaktorka portalu GLOBEnergia