Gazu w Polsce nie zabraknie! Naimski: Do tego przygotowywaliśmy się od 6 lat

26 kwietnia 2022 roku Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) otrzymało od Gazpromu pismo zapowiadające całkowite wstrzymanie dostaw gazu w ramach kontraktu jamalskiego. Zawieszenie dostaw gazu ziemnego przez Gazprom nastąpiło już następnego dnia, czyli 27 kwietnia 2022 roku. Sytuacja ta zrodziła obawy co do bezpieczeństwa energetycznego i stabilnych realizacji dostawy gazu do odbiorców końcowych w Polsce. Czy zabraknie nam błękitnego paliwa? Jak przerwanie dostaw przez Jamał wpłynie na ceny gazu?

Dekret z 1 kwietnia
Oficjalnym powodem wstrzymania dostaw gazu przez Gazprom była odmowa zapłaty przez za gaz z kontraktu jamalskiego w rublach. Od 1 kwietnia 2022 roku w Rosji obowiązuje dekret zobowiązujący zagranicznych kontrahentów z "nieprzyjaznych państw" do płacenia za rosyjski gaz właśnie w rosyjskiej walucie. Choć oficjalnym powodem zakręcenia kurka z rosyjskim gazem jest odrzucenie takiej formy zapłaty przez PGNiG, to w tej kwestii ciężko jednak wskazać konkretną motywację Gazpromu.
Gazu nie zabraknie
Do tej sytuacji odniósł się m.in. Piotr Naimski - pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Piotr Naimski, zapytany o bezpieczeństwo dostaw gazu w audycji “Poranna rozmowa w RMF FM” poinformował, że w Polsce nie zabraknie gazu ziemnego.
“Jesteśmy przygotowani na taką okoliczność, jaka właśnie się zdarzyła (...). Mamy możliwości sprowadzenia do Polski tyle gazu, żeby dla wszystkich starczyło. Możemy być spokojni.” - komentuje Piotr Naimski - pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
Naimski zaznaczył również, że spodziewano się, że Putin przerwie dostawy gazu do Polski w ramach odwetu za pomoc udzieloną Ukrainie.
“Spodziewaliśmy się i dlatego jesteśmy dzisiaj na to przygotowani. Dlatego dzisiaj jest tak, że to co jest konieczne do sprowadzenia w bieżącym roku 2022 jest zapewnione.”- komentuje Naimski.
Pełnomocnik rządu, dodał również, że operator gazociągów przesyłowych, czyli Gaz-System przygotował gazociągi, którymi można sprowadzić gaz do Polski. Uzupełnieniem działań Gaz-Systemu było zakontraktowanie dostaw gazu przez PGNiG.
Przesył paliwa do odbiorców realizowany zgodnie z bieżącym zapotrzebowaniem
W komunikatach PGNiG i GAZ-SYSTEM czytamy, że dzięki realizacji strategii dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia w paliwo gazowe, PGNiG jest przygotowane do pozyskania gazu z różnych kierunków. Źródłami wymienianymi przez PGNiG są m.in. połączenia gazowe na granicy zachodniej i południowej oraz Terminal LNG w Świnoujściu. Uzupełnieniem bilansu jest krajowe wydobycie gazu oraz zapasy paliwa zgromadzone w podziemnych magazynach gazu.
Według PGNiG obecny stan zapełnienia magazynów gazu wynosi ok. 80 proc. czyli więcej niż w analogicznych okresach w poprzednich latach (w zeszłym roku było to tylko 39 proc.) Dla porównania Niemcy w chwili obecnej mają tylko 33 proc. swoich magazynów zapełnionych błękitnym paliwem.
Koniec dostaw gazu z Rosji
W warunkach normalnych, kontrakt z Gazpromem na dostawy gazu w ramach kontraktu jamalskiego miał wygasnąć w grudniu tego roku. Nieprzewidywalna sytuacja geopolityczna sprawiła, że w rzeczywistości z Rosyjski gaz przestaniemy kupować na pół roku przed wygaśnięciem kontraktu.
“To się stało szybciej niż przewidywaliśmy. Do tego przygotowywaliśmy się od 6 lat.” - komentuje Piotr Naimski
Pełnomocnik rządu dodał, że inwestycje, które miały na celu uniezależnienie od rosyjskich dostaw gazu, będą zakończone w bieżącym roku. Mowa tutaj m.in. o gazociągu z Norwegii, który będzie ukończony w październiku tego roku.
Wyższe ceny gazu?
Piotr Naimski został również zapytany o to, czy w związku ze zmianą kierunku dostaw gazu ziemnego należy spodziewać się wzrostu cen gazu. Pełnomocnik rządu ds. ds. strategicznej infrastruktury energetycznej zaznaczył, że ceny mogą wzrosnąć, ale nie ze względu na kierunek dostaw.
“Będziemy być może musieli zapłacić więcej za gaz (...), dlatego że gaz w tych warunkach wojennych i kryzysu energetycznego, jak inne surowce energetyczne, po prostu być może będzie droższy.” - tłumaczy Piotr Naimski.
Pełnomocnik rządu wyjaśnił, że zapłacimy więcej za gaz, jeśli wzrośnie jego cena rynkowa, po której PGNIG dokonuje zakupów gazu ziemnego.
Ochrona odbiorców indywidualnych
W ramach ochrony przed wysokimi cenami gazu, do 2027 roku zostanie przedłużona ochrona taryfowa odbiorców wrażliwych i indywidualnych. Taryfa, ustalana przez Urząd Regulacji Energetyki (URE) to cena, którą płaci za gaz odbiorca indywidualny w Polsce oraz odbiorcy wrażliwi tj. szpitale i przedszkola.
“URE ustala cenę gazu dla tych wrażliwych odbiorców. Z reguły jest to cena niższa, niż cena z wolnego rynku. (...) PGNiG kupuje za granicą gaz do Polski i sprzedaje go odbiorcom nie po tej cenie, którą musiał płacić za granicą, tylko po tej cenie, która wynika z taryfy. - wyjaśnia Piotr Naimski.
Oznacza to, że w przypadku wzrostu cen gazu, ceny na czas obowiązywania taryfy nie ulegną zmianie, a Państwo dopłaci PGNiG.
Przedłużenie ochrony taryfowej zostało ogłoszone już 18 marca 2022 roku. Jak poinformowała Minister Klimatu i Środowiska - Anna Moskwa, rząd zdecydował się na przedłużenie do 2027 roku taryfowania dla indywidualnych gospodarstw domowych, a także innych odbiorców wrażliwych.
Źródło: RMF FM.