Nowe zasady handlu uprawnieniami do emisji CO2 – co oznaczają dla Polski?

europa, szachy

Unijny system handlu emisjami EU ETS, czyli uprawnień do emisji CO2 budzi wiele emocji - ma zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Zwolenników, bo wspiera redukcję emisji dwutlenku węgla, a przeciwników, bo podnosi ceny energii produkowanej z paliw kopalnych. A jakie emocje wzbudzi wprowadzana reforma systemu handlu emisjami?

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

europa, szachy

Podziel się

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji CO2 (EU-ETS) został wprowadzony w 2005 roku. Narzędzie ma na celu skuteczną redukcję emisji gazów cieplarnianych, poprzez uwzględnienie kosztu emisji CO2 w produkcji energii i wyrobów przemysłowych. Oznacza to, że w krajach, w których sektory przemysłowe, w tym energetyka, odpowiadają za znaczne ilości emisji, produkcja energii i innych wyrobów będzie droższa w porównaniu do bezemisyjnych alternatyw, takich jak energetyka jądrowa czy OZE. 

Uprawnienia są rozdzielone na dwie grupy. Z tzw. puli darmowej uprawnienia są przyznawane za darmo, głównie instalacjom narażonym na ucieczkę emisji. Środki pozyskane ze sprzedaży uprawnień przez państwa są przychodem ich budżetów. Dyrektywa ETS wskazuje, że przynajmniej 50 proc. przychodów z puli podstawowej i 100 proc. z puli solidarnościowej powinno trafiać na cele klimatyczne. 

Emitenci pozyskują i umarzają uprawnienia do emisji CO2. Uprawnienia są kupowane na rynku z dostępnej puli. W związku z tym, że system ETS ma przede wszystkim prowadzić do ograniczenia emisji CO2 do atmosfery, pula dostępnych na rynku uprawnień z roku na rok maleje, zgodnie z celami redukcyjnymi UE. 

Zmiany w systemie ETS

Parlament Europejski i Rada UE potrzebowały aż 30 godzin negocjacji, by dojść do porozumienia dotyczącego rewizji systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2, ale udało się. 18 grudnia Parlament i Rada osiągnęły porozumienie, czego efektem będą zmiany wprowadzone w systemie ETS. 

Jak powiedział niemiecki eurodeputowany Peter Liese, który kierował negocjacjami nad ustawą, osiągnięte porozumienie dotyczy największego prawa klimatycznego, jakie kiedykolwiek wynegocjowano w Europie. Zgodnie z osiągniętym porozumieniem podmioty objęte systemem ETS będą musiały ograniczyć swoje zanieczyszczenia o 62 procent do końca tej dekady. Bardzo istotne jest również to, że zgodnie z umową, wszystkie dochody generowane przez rynek emisji będą musiały zostać przeznaczone na działania w dziedzinie klimatu.

To jedno z największych zwycięstw Parlamentu

powiedział Peter Liese na briefingu, który odbył się krótko po zakończeniu rozmów

Tak jak już wspomniano, ograniczona podaż podnosi ceny uprawnień. Wraz z koniecznością ograniczenia zanieczyszczeń, już wkrótce podaż będzie jeszcze mniejsza. Czy przełoży się to na wzrost cen uprawnień do emisji CO2? 

Ceny uprawnień zaczęły rosnąć pod koniec 2020 roku - w momencie, gdy Rada Europejska podniosła cel redukcji emisji z 40% do 55% w 2030 roku. Od roku ceny uprawnień są w miarę stabilne i wahają się w okolicach 70 EUR a 90 EUR za tonę. Po ogłoszeniu przyjęcia nowych celów, już w ramach wynegocjowanej dyrektywy dot. ETS, nie widać było znaczących wzrostów cen CO2. To znaczy, że już ponad rok temu rynek wycenił ich wartość na podstawie prowadzonej polityki przez UE

komentuje dla Globenergii Tobiasz Adamczewski, ekspert Forum Energii.

Reforma systemu oznacza również koniec darmowych uprawnień. Bezpłatne certyfikaty CO2 przyznawane przemysłowi zostaną całkowicie wycofane do 2034 r. 27 krajów UE otrzyma prawo do wyodrębnienia dochodów w celu wsparcia firm zagrożonych stratą w wyniku wycofywania bezpłatnych uprawnień. Zostanie również wprowadzony mechanizm opłat granicznych od emisji CO2 dla przemysłu. 

ETS2 czyli nowy system dla transportu i budownictwa

Porozumienie wzywa również do utworzenia równoległego rynku uprawnień do emisji dwutlenku węgla, który obejmowałby paliwa kopalne wykorzystywane do napędzania samochodów i ogrzewania budynków od 2027 r. Decydenci zgodzili się jednak, by tzw. ETS2 został wyposażony w “hamulec awaryjny”. Zostanie on uruchomiony w przypadku, gdy ceny gazu ziemnego wzrosną powyżej 106 euro za megawatogodzinę na referencyjnym hubie TTF. W takim wypadku uruchomienie programu zostanie opóźnione o rok, do 2028 roku.

Społeczny Fundusz Klimatyczny

Aby pomóc gospodarstwom domowym o niskich dochodach w szybkim przestawieniu się na czystsze formy transportu i ogrzewania, aby nie zostały niesprawiedliwie dotknięte przez ten środek, unijni decydenci zatwierdzili utworzenie Społecznego Funduszu Klimatycznego o wartości 86,7 mld euro, który będzie obowiązywał od 2026 do 2032 roku.

Co zmiany oznaczają dla Polski?

Zapytaliśmy Tobiasza Adamczewskiego co zmiany oznaczają dla Polski.

Dla polskiej gospodarki oznacza to, że po pierwsze – energia z węgla będzie coraz mniej konkurencyjna wobec alternatyw takich jak OZE. Po drugie, budżet będzie miał do dyspozycji co roku wiele miliardów złotych na transformację energetyczną. Jedną z najważniejszych zmian w systemie jest to, że państwa będą zobligowane do wydania 100% dochodów z ETS na cele klimatyczne. Dotychczas było to 50%.

komentuje ekspert

Możemy więc przychylić się jeszcze bardziej do zdania zwolenników systemu ETS, którego reforma przełoży się na dodatkowe fundusze na transformację energetyczną.

Źródło: politico.eu, twitter, własne

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia